Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vikis

Zaakceptować faceta dziecko

Polecane posty

kto sie podszywa? ze niby ja? troche jestem za powazna na to i nie jestes wart zeby sie toba interesowac. ja jako jedyna pisze tu na na zaczernionym nicku. a le skoro juz wiemy to wlasciwie ten rocznik 89 sam za siebie mowi. syn urodzil sie 2 tygodnie wczesniej bo mialam wysokie ciesnienie, ale nadrobil, juz teraz jest wysoki jak na swoj wiek. ale nie bede gowniarzowi tlumaczyc co i jak bo nie masz na ten temat pojecia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UWAZAM ZE NIE MASZ ZADNEJ GO --> nie obchodzi mnie co ty myslisz, nikt sie ciebie nie pytal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falsa a dajże spokój
Po co w ogóle wdajesz się w dyskusje z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, ktos mnie w koncu do pionu postawil, sama sie nad tym zastanawialam, moze mi sie dzis wyjatkowo nudzilo:). no wiec papa! i dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do falsy
Nie tłumacz się temu imbecylowi, gołym okiem widać, że celowo chce cię sprowokować, guzik komu do tego jak ktoś ma na imię, tym bardziej, że niekiedy są na serio dziwne, bezsensowne imiona a Oliver akurat wydaje mi się całkiem fajnym imieniem. Guzik komu do tego ile dziecko miało jak się urodziło, jakie to ma znaczenie? Żadne. Ty o tym dobrze wiesz bo masz dziecko, widzisz jak się rozwija, jak rośnie i doskonale wiesz jaką ma wielką wartość a ci którzy chcą cię sprowokować mają po prostu niską samooceną i muszą się dowartościować no ale proszę cię, przecież nie twoim kosztem! Nie jesteś od tego, żeby im alter ego podrosło, ty bardziej, że na chwilę, bo pewnie jak odchodzą z komputera to znowu są szarymi myszami, niezauważalnymi przez świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki tem.
A jak on się zachowywał względem tego dziecka wcześniej, kiedy go poznałaś, jakie były jego relacje. Czy od początku powiedziałaś mu, że nie chcesz mieć kontaktów z jego dzieckiem? Nie rozmawialiście na ten temat wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do: "pytanie do autorki tem."
Na początku wogóle nie było tematu bo on spotykał się z dzieckiem w tygodniu u swojej eks kiedy ja byłam w pracy poza tym nie planowałam z nim długiego związku. Potoczyło się inaczej. Wcześniej nie było mowy żeby mały ze mną się widział bo eks nie pozwalała nawet żeby na spacer z nim poszedł. 3 miesiące temu jego eks znalazła sobie faceta i odrazu stwierdziła że mój facet ma go zabierać na weekendy, więc było mocne zaskoczenie. Oczywiście nie mam nic przeciwko żeby on się z nim spotykał ale to jest dosyć duży krok na przód dla mnie-nie wiem czy nie za duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żygac mi sie chce
Wy zawistne babsztyle. Bylybyscie w stanie zagryz dzieciaka i zjesc na such, zeby miec go z glowy, ale niezaleznie od tego jakich sztuczek uzyjecie, jak nadstawiac bedziecie swoje krocze i jak czest przed nim klekac to i tak zawsze bedzia wiedzial, za ma dziecko, tępoty!!! Jesli, ktorejs sie uda to gratuluje wyboru zyciowego, beda do konca zycia musialy gosciowi wlazic w dupe, zeby nie odszedl, bo będą pamietac jak pozbyl sie wczesniejszego dziecka. I kazdej z nich zycze, by kiedys ktos traktowal ich dziecko w taki sposob, jak one traktują dziecko partnera. A ty autorko, nie wiem jak ci tam bylo pokaz prosze Twoje wypowiedzi twojemu facetowi, niech facet ma szanse spierdolic od zawistnej, sflustrowanej zolzowatej baby i jeszcze jedna prosba nie rob sobie dzieci . bo szkoda ich i ich przyszlego ojca, kup se psa, albo lepiej nie?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do żygac mi sie chce --> troche mocno powiedziane, bo nie wszyscy sa w stanie zaakceptowac dziecko partnera, ale wtedy sie z takim nie powinny wiazac. do autorki --> niestety jak chcesz utrzymac ten zwiazek to musisz zaakceptowac jego dziecko/wasze dzieci jako wazniejsze od ciebie. tak powinno byc - dzieci najwazniejsze. jak bedziesz miala dziecko to zrozumiesz ze dzieci kocha sie bardziej niz samego siebie. i nie zastanawialabys sie nad wyborem: twoje dziecko czy partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do żygac mi sie chce --> troche mocno powiedziane, bo nie wszyscy sa w stanie zaakceptowac dziecko partnera, ale wtedy sie z takim nie powinny wiazac. do autorki --> niestety jak chcesz utrzymac ten zwiazek to musisz zaakceptowac jego dziecko/wasze dzieci jako wazniejsze od ciebie. tak powinno byc - dzieci najwazniejsze. jak bedziesz miala dziecko to zrozumiesz ze dzieci kocha sie bardziej niz samego siebie. i nie zastanawialabys sie nad wyborem: twoje dziecko czy partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żygac mi sie chce
Wiem co pisze. Obcy facet wychowuje moje dziecko ( razem ze mna )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki tem.
Może takie spotkania na neutralnym gruncie pozwolą wam się lepiej poznać a w efekcie nie będziesz już skrępowana obecnością dziecka, pamiętaj, że to dziecko też pewnie trochę się czuje nieswojo, może nie tak jak ty bo jest małe ale mimo wszystko, no i że nie jest niczemu winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żygac mi sie chce
Nie jestem żadną eks! I gdybys uruchomila swoj mozdzek to zrozumialabys, ze chodzi o to , by umiec szukac partnera , nie brac byle kogo i nikogo nie uszczesliwiac. A z dawaniem dupy, faktycznie daje mu czesto z jak najwieksza przyjemnoscia dla obojga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle
KIEPSKA PROWOKACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *musisz się poważnie
musisz się poważnie zastanowić czy chcesz spędzić życie z tym człowiekiem od tego zależy wszstko, to co zrobisz i na ile będziesz się starała.Jestem rozwódką mam dorosłe dzieci,mój przyjaciel był rozwodnikiem i miał małe dzieci,byłam dla nich kucharką,gosposią w weekendowe wizyty i choćby nieiwiem co wszystko zależy od twojego faceta jak do tego podejdzie, mój nie umiał, liczyły się tylko jego dzieci,przez 3 lata moich nawet nie chciał poznać,najmłodsza jego córka lat 10 wyraźnie,beszczelnie i złośliwie okazywała swoją niechęć,nie zawsze można zaakceptować dziecko partnera.Co zadecydowało o rozstaniu: to że np spędzaliśmy całe dnie latem na grilkach,morzem,jeziorkach i było ok, bo to jego dzieci a jak zaproponowałam wziąć mojego nastolatka usłyszałam: no wiesz...mam mu ojcować, faceci to barany i tyle, nie daj się w to wciągnąć bo będzie ci coraz trudniej,bądź mądra i konsekwentna,jesli mu zależy to musi przyjąć twoje warunki, pamiętaj że bieżesz sobie jego a nie jego z dzieckiem,niech spełnia swoje obowiązki,jak najbardziej ale ty nie masz obowiązku w tym uczesniczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej poprzedniczko
niby mądrze piszesz a tak głupio. Kup sobie słownik !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka 3 synów
różnie reagują kobiety na "cudze" dzieci, chyba trochę to zależy też od wieku, dojrzałości gdu poznałam mojego drugiego męża, od razu powiedział mi o dzieciach, sama miałam syna facet mi pasował, dobrze nam razem było i jakoś trzeba było sprawy dzieci ustawić, bo chcieliśmy żyć razem, poprosił mnie o rękę wprowadziłam się do jego i synów domu, mój syn kończył liceum- teraz już stary student został w moim mieszkaniu, mówi do 2 męża po imieniu, bo tak razem ustalili, że pasuje, syn usłyszał jednak, że zawsze może liczyć na niego jak na ojca (swoją drogą ma dobry kontakt z biologicznym tatą) a chłopcy mojego męża mieli do wyboru- mogli sami ustalić czy będą mnie np. nazywać ciocią czy inaczej... i nazywają mnie mamą początkowo było mi trochę dziwnie, bo wiem, że w świecie żyje ich mama, została w innym kraju z innym facet, miała problemy z użykami i kiedyś, gdy jeszcze chcieli się z nią kontaktować, to ona zrywała te kontakty mam więc 3 synów, biologiczny często wpada do nas na obiad, wspólne imrezy, wkrótce przenosimy się do małego domku pod miastem, tu zostaną moi dodatkowi synowie, wydorośleli przy mnie, stają się mężczyznami różnie bywało, nie zawsze byli aniołkami, ale ja myślę o całej trójce: MOJE DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka 3 synow --> nie sadze zeby to mialo zwiazek z wiekiem i dojrzaloscia, no bo czy ktos kto tego nie akceptuje jest od razu mlody i niedojrzaly? raczej nie. to idywidulana sprawa a tobie bylo latwiej bo sama masz swojego syna i znalazlas sobie po prostu kogos w podobnej sytuacji. sprawa juz nie jest taka oczywista jak jedno ma dzieci a drugie nie. jak juz pisalam popieram chlopaka autorki i jego podejscie do dzieci, uwazam, ze ma slusznosc stawiajac dobro syna ponad swoj nowy zwiazek, a autorka nie ma wyjscia i musi zaakceptowac jego dzieci w swoim domu skoro chce z nim byc, z kolei bedac na jej miejscu bym czula sie nieswojo i nawet nie pakowalabym sie w taki zwiazek. z ciekawosci zapytalam mojego faceta czy by wiazal sie ze mna jakbym miala dzieko juz z kims innym i powiedzial ze nie. ja tez bym z nim nie byla gdyby on mial juz dziecko a ja nie. z drugiej strony.. teraz mam dziecko wiec pewnie jakby moje zycie sie tak potoczylo ze rozstalabym sie z jego ojcem, to na pewno bylo by mi latwiej zwiazac sie z kims z dzieckiem, bo sama mam i musze byc bardziej tolerancyjna dla jego dzieci i wyrozumiala co do jego sytuacji skoro mam tez swoje dziecko i oczekuje wyrozumialosci dla mojej sytuacji. mam nadzieje, ze nie zamotalam zbytnio :) autorka ma ten wybor - nie musi byc wyrozumiala, nie musi nic akceptowac bez niego, albo musi wziac faceta z calym bagazem skoro chce z nim byc. mysle ze tu juz nic nie trzeba dodawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka 3 synów
nie zamotałaś, ja to rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka 3 synow --> pewnie wesolo masz w domu a testosteron to szufla wygarniasz co rano? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbowałam takiego związku
Ale to krótko trwało :) Na początku byłam twarda i myślałam, że przeszłość nie ma znaczenia i mogę to akceptować, ale szybko przekonałam się, że przerasta mnie ta sytuacja. Nie chodziło nawet tyle o to dziecko i jego matkę, tylko mój chłopak bardzo nieprzyjemnie wyrażał się o tej swojej bylej, wysnuwał teorie, że nasze dziecko będzie u niego na pierszym miejscu, bo z prawego łożaitd. Może i dla mnie to miało być na rękę, ale z dużym niesmakiem myślę o tamtym facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie moja poprzedniczka ma duzo racji - co mozna myslec o facecie ktory w przeciwienstwie do partnera autorki mowi, ze ktores z dzieci jest na pierwszym miejscu.. czemu niewinne dzieci maja cierpiec za bledy rodzicow? tudziez za niechec nowych partnerow do nich itd. dzieciom sie nie stawia warunkow milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lula2
Vikis, jesli chcesz stworzyc z facetem rodzine to musisz pamietac ze dziecko twojego faceta jest juz rodzina faceta i to ty do niej dolaczasz. On ma swojego tate i to ty sie w jego swiecie pojawilas. DLa tak malego dziecka to wszystko jest ogromnie nei zrozumiale i uwiez wiem co mowie nie bedzie prosciej. jesli nie stworzycie w WASZYM mieszkaniu )tak, tym ktorym mieszkacie) miejsca dla tego wlasnie dziecka, jesli go nie zaakceptujesz (nie mowie ze pokochasz tylko ze zaakceptujesz) , jesli nie bedziesz dla niego madra ostoja - ciocia- przyjaciolka- to nie amsz czego szukac w takim zwiazku. 3 latek nikim nie rzadzi.nie rzadzi tez twoim brzuchem. ale twoj mezczyzna obawia sie (a ja obawiam sie ze slusznie) ze tolerujac jego dziecko nigdy nie stworzysz mu poczucia spokoju. A dzieci z rozbitych rodzin potrzebuja duzo wiecej zapewnien o swej wyjatkowosci , duzo wiecej spokoju niz dzieci z tzw "normalnych " domow. Mlodemu juz swiat sie rozsypal .a teraz nie moze przyjsc do taty do domu bo ty sobie tego nie zyczysz. wchodzac w taki uklad nie masz tolerowac tej sytuacji tylko wejsc w nia swiadomie. bo w jakims stopniu do konca wspolnego zycia bedziesz tez za to dziecko odpowiedzialna. nie da sie tego odzielic. a kazdy chcialby miec szczesliwa rodzine. twoj facet tez. chcialby widziec ze akceptujesz jego dziecko. ze potrafisz sie znim dogadac. pamietaj ze facet mial juz jedna rodzine i sie na niej sparzyl- dlatego teraz bedzie bardziej ostrozny zeby nie popelnic drugi raz tego samego bledu- bledu zlego wyboru. jesli nie zobaczy ze jego dziecku dobrze z toba nigdy nie zdecyduje sie na drugie dziecko. z toba wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może zaproponuj, że
dziecko moze być co drugi weekend. A teraz to gdzie on sie widuje z synem w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Vikis Mam 25 lat związałam się z facetem w wieku 29 lat. Mój facet jest po rozwodzie i ma 3 letniego syna który mieszka z jego eks. Wiedziałam od początku że ma dziecko i nie przeszkadza mi to ze co 2 weekend jest z nim a nie ze mną - w sumie jest mi to na rękę bo w tym czasie mogę spotkać się z rodziną i znajomymi. Mieszkamy razem w moim mieszkaniu, a z synem spotyka się w domu rodziców. Problem jednak polega na tym że on chce żeby jego syn spędzał z nami weekendy u mnie w mieszkaniu co nie jest mi na rękę ja nie mam swoich dzieci i źle bym się czuła w towarzystwie dla mnie obcego dziecka z którym nic mnie nie łączy. Kilka razy spotkaliśmy się na neutralnym gruncie ale u mnie w domu jak on był czułam się strasznie spięta. Nie czuje się dobrze w jego towarzystwie bo go nie znam. Mój facet ostatnio stwierdził że do momentu aż go nie zaakceptuje nie ma takiej możliwości żebyśmy stworzyli własną rodzinę. Ja nie pozwolę żeby 3 letnie, obce dziecko decydowało o mojej przyszłości i o ewentualnej mojej rodzinie. Zastanawiam się czy nie lepiej się rozstać żeby nie ciągnąć dalej czegoś co może się nie udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Sama musisz sobie odpowiedzieć. Albo jestem " ja " albo " my ". Co to znaczy " My ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×