zostalam sama... nie daje rady

psychika totalnie mi siada. za 7 dni rodze a moj facet mnie zostawil bo wraca do swojej bylej. nic tego nie zapowiadalo... albo bylam slepa. nie dam rady...

dasz rade przecież jest becikowe i alimenty

jest ktos kto pomoze mi sobie z tym poradzic? Boze jaka ja bylam glupia ze na cokolwiek liczylam, na to ze bedzie dobrze... totalna porazka zyciowa. szkoda mi coreczki:(

nie chodzi mi nawet o kwestie finansowa bo w tej chwili nie jestem w stanie o tym myslec. chodzi o brak jakiegokolwiek wsparcia. juz nie mam lez bo rycze caly czas

znajdziesz innego tatuśka dla dzidzi

takiego strzepka nerwo jakim w tej chwili jestem nikt nie bedzie chcial. jestem psychicznym wrakiem. a zycie mialo sie tak pieknie ulozyc. te wszystkie nadzieje, plany, widoki na przyszlosc... wszystko leglo w gruzach

inny tatus. latwo powiedziec. pamietam jak zawsze pocieszalam kolezanki, myslalam ze jestem taka madra, ze nie popelnie bledow, a tu takie cos...

trzeba bylo pomyslec przed kim nogi sie rozwalalo

innym nie marza tylko wychowywac cudzego bachora

dasz. a pozniej zaspiewasz "ona ma sile... nie wiesz jak wielka... umierala dlugo... teraz rodzi sie lekko... nie dla ciebie..." :P

nogi rozwalalo sie przed czlowiekiem ktorego kochalam, bylam z nim prawie 3lata. czy ciaza jest tu czyms dziwnym???

tak mi smutno... nie wiem co ze soba zrobic, nie moge znalezc sobie miejsca, k*rwa to wszystko wydaje sie takie nierzeczywiste

blagam pomozcie..........

Jeżeli byś się nie k**wiłą z kim popadnie, to teraz mialabyś odpowiedzialnego, mądrego, zaradnego faceta i pelną rodzine. A tak masz za swoje, taki los dla suk.

ja mogę cię przygarnac :)

ehh potraficie tylko dobijac czlowieka. powtarzam po raz kolejny ze on mowil ze mnie kocha, ze chce byc ze mna i cieszyl sie przez caly czas ze bedzie mial dziecko. tak bylo az do wczoraj...

tak będzie wyglądało twoje dzidzi po urodzeniu http://astarlite.com/heathfieldcastle/GoblinBW.jpg

powiedzcie jak to jest dziecko jest a ojca nie ma?????????????

a urodzi sie dzidzia to nie bedziesz widziala swiata poza nia.. poza tym szkoda nerwow na dupka!!!!! jeszcze wróci na kolanach.. zazwyczaj wracaja. A jak nie to niech sie chlop dyma!!!!!! a Ty pewnie masz zycie przed soba.. i bedziesz miala wspaniałe dziecko:):):):):) wiem,że latwo powiedziec nie przejmuj sie. ale bedzie doibrze:)

szejk hahmed nie mierz ludzi swoja miara!!

to na cholere wiazała sie facetem ktory mial juz inna a ta posłuzyla mu za tania dziwke to jaka musiala byc naiwna i głupia to co z tego ze mowil ze kocha to tylko byly słowa licza sie czyny a nie słowa wiec hahmed ma racje zgadzam sie z nim

związek trwał 3 lata i bubek wystraszył się ojcostwa i uciekł do BYŁEJ, czyli może sprzed tych 3 lat tak??

sama sobie wmawiam ze wszystko sie ulozy, ze jakos bedzie ale na dzien dzisiejszy to wydaja sie puste slowa. to byl czlowiek sfrustrowany brakiem pracy i co za tym idzie brakiem pieniedzy, notorycznie zdolowany, mowil co prawda ze mnie kocha itd. ale tez to ze nie daje mu wsparcia, ze nie czuje ze go kocham. tylko ze jak inaczej moglam to okazac niz przez bycie z nim i pielegnowanie z calych sil tego zwiazku?? to ja pracowalam do 8miesiaca ciazy, pozniej juz nie moglam ale udalo mi sie zalatwic troche pieniedzy przyslugujacych ciezarnej (nie mieszkam w polsce). staralam sie zapewnic nam i dziecku jakis przyzwoity byt. a on zaczal pic. zaczely sie klotnie, ja tez nie bylam swieta ale caly czas go kochalam. nie bylam tylko w stanie caly czas sie nad nim uzalac. a on powiedzial ze dla mnie zrobil wszystko, ja nie jestem w stanie zrobic dla niego nic i ze wraca do polski bo nie przestal kochac swojej ex... i powiedzial ze zamierzal mi to powiedziec dopiero po porodzie ale postanowil ze zrobi to teraz. i pomimo tego wszystkiego liczyl na to ze pozwole mu nadal ze soba mieszkac(wynajmujemy mieszkanie) i ze bede go utrzymywac bo on nie pracuje i pieniedzy nie ma. kazalam mu sie wyprowadzic. poczulam sie jak ostatnia szmata. nie wyobrazacie sobie jak to boli. cala jego rodzina jest za mna. a on poszedl do kolegi pic. nie raczyl spakowac i wyniesc swoich rzeczy. masakra totalna

Bardzo mi przykro autorko.....Plus odpowiedzi,ktore dostajesz sa potwornie nieludzkie... nie moge wrecz uwierzyc,ze ludzi moga byc az tak okrutni...Mam nadzieje,ze tez kiedys w ciezkiej chwili zostana podobnie potraktowani.....Prosze Cie postaraj sie jakos uspokoic i skierowac mysli na przyjscie Twojego dziecka.Ono bedzie niedlugo radoscia Twojego zycia,.....a facet? ...coz..Chyba pokazal,ze nie jest wart Twojej mysli ani wszelkiej uwagi...Bardzo serdecznie zycze Ci spokoju i szczescia z Twoja mala coreczka .J

dodam jeszcze ze ze swoja byla ma corke. zostawil ja z dzieckiem. moglam sie domyslic ze podobnie moze byc ze mna ale bylam zbyt naiwna, glupia i zakochana. to nie byl latwy zwiazek ale chcialam zeby trwal dalej. wiele razy mozna jjuz to bylo skonczyc(chcialam to zrobic) ale on zawsze przepraszal i blagal zebym go nie zostawiala bo mnie kocha i ze beze mnie sobie nie poradzi. wierzylam mu. nie dawal mi podstaw zeby myslec inaczej. a tu takie cos. boze jaka ja jestem glupia...

nie derwuj się niepotrzebnie bo to nic nie da. Może to i dobrze,że poszedł w ch.. i tak pewnie nic by nie pomógł skoro przed porodem nic z siebie nie dał. Nie przejmuj się komentarzami ludzi, którzy nie cudzołożom, są wierni, oddani, co niedzielę chodzą do kościoła i w ogóle seksu nie uprawiają z partnerem.. ha ha ha!!

caly czas mysle o mojej coreczce. jak inaczej skoro za w kazdej chwili moge urodzic? modle sie zeby nie stalo sie to teraz bo musze jeszcze przestawic meble, wszystko przygotowac. to czym on mial sie zajac spadlo teraz na mnie. musze prosic o pomoc obcych ludzi o przestawienie mebli itd. i kazdy bedzie sie zastanawial dlaczego tatus nie pomaga. nie chce sie tlumaczyc, chce zapomniec ale na dzien dzisiejszy to niemozliwe

jak bylas glupia i naiwna to teraz miej pretensje do samej siebie wiedziałas ze zostawił poprzedna jak urodzila to trzeba bylo sie liczyc ze i tym razem podobnie postapi on nie dorósł do roli bycia ojcem

przepraszam ze momentami pisze tak bezsensownie ale nie mam sily sprawdzac postow przed wyslaniem

bo z Nas takie naiwne dupy.. wierzymy, a potem płaczemy!!!! a oni co?? obracają się na pięcie i życie toczy się dalej. Dobrze,że masz wsparcie jego rodziny, na pewno Ci pomogą. Dbaj o siebie i myśl pozytywnie. Myślę,że prędzej czy później i tak wyszłaby mu słoma z butów.