Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jjjjjjjjjjjj

Mam 19 lat i mam depresję

Polecane posty

Gość laleczka czaki
kup se sznurek i powies sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Naszkicowałam już wczoraj parę kartek apropo stanu w ktorym jestem... jestem wierząca. Mam nadzieje ze ON tez mi pomoże , wycisze sie jutro w Kosciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie tu zajrzałam
laleczka czaki- toś doradziła:-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
laleczka czaki - Nawet nie mam ochoty Cię znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sprawy zawsze służę pomocą ;) Jak będziesz jeszcze wchodzić na te forum i będziesz miała jeszcze jakieś pytania do mnie to pytaj :) Jeszcze raz życzę, byś w końcu wyleczyła się z deprechy i wierzę, że wyjdziesz z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie tu zajrzałam
To dobry znak że możesz rysować- korzystaj i twórz nowe! Będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucccccy
witam Cie,wiem przez co przechodzisz...gadanie typu wez sie w garsc innych osob nic nie pomoze,ludzie ktorych to nie dotknelo,nie rozumieja co to znaczy miec depresje.Ja mialam 22 lata kiedy zachorowalam.Nic mi sie nie chcialo,tylko plakalam.W autobusie,na ulicy,nie zwracalam uwagi,ze wszyscy patrza na mnie.Przerazal mnie przemijajacy czas,balam sie tego ze sie starzeje i nie jestem w stanie zatrzymac czasu.Wszedzie chodzilam z rodzicami,bo balam sie ze cos im sie stanie.Po jedzeniu deprimow i innych specyfikow poszlam w koncu do psychologa,ktory stwierdzil depresje,potem trafilam do psychiatry.Po prostu idziesz do psychiatry i mowisz po krotce co ci jest,lekarz wtedy przepisuje leki.Ja bralam leki przez 2 lata.W tym czasie zero alkoholu!do tego jak ominelam dawke to mialam wrazenie jakbym w latala...kazde tabletki maja jakies skutki uboczne.Ja np mialam nocne poty.Potrafilam sie obudzic cala mokra,lacznie z koldra i przescieradlem.I co noc mialam bardzo duzo snow.No ale najwazniejsze ze tabletki od razu pomogly,wlasciwie po pierwszej juz przestalam plakac,te dziwne mysli gdzies tam jeszcze byly.Najwazniejsze znalezc sens zycia i cos co pochlonie cie bez reszty,tzn,nie bedziesz miala za duzo czasu zeby analizowac zycie itp.Powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
lucccccy - ja też cały czas płacze, dziś po wyjsciu z autobusu od razu mnie dopadło. Zastanawia mnie.. co czujesz po wzieciu takiej tabletki? szczescie? niewyjasnione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucccccy
wiesz co po prostu tabletki sprawily ze nie plakalam juz,jakos powoli wszystko sie ulozylo pozytywnie,zreszta sama zobaczysz jak bedzie z Toba:) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
dzieki ze napisałaś. tego wlasnie chcialam..nadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
jak mnie ktoś rozśmiesza to czemu mam sie nie smiac? Depresja to nie jest bycie ponurym cały czas. To poczucie bezsensu. Zasmieje sie 5 sek ale nie zapominam o moim stanie. czlowiek moze sie zachowywac normalnie i miec depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co sie zna
idz prywatnie do psychiatry - jakies 50 zł i dostaniesz recepte. Przejdzie ci, kochana ale nie bez leków. tu nie chodzi o kwestie myslenia. jak powiedsz choremu na grype zeby myslalal pozytywnie to od myslenia nie wyzdrowieje przecież!tak samo jest z depresją, wiec forumowicze darujcie sobie tego typu rady. Moja natomiast jest taka że jak najszybciej do lekarza i po prochy, zaden psycholog cie nie przyjmie w takim czasie, powiedza ci ze masz przyjsc jak lewki zaczna dzialac, bo bez farmakoterapii, psychoterapia nie ma sensu! Przynajmniej w trakcie ostrej depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
dziekuje za rade zna ktos doprego prywatnego lekarza w Krk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ci zazdrosci
„Maryja mówi: Módlcie się, a nie będziecie się bać, więc musimy Jej posłuchać. Albo: Kiedy będziecie się bać, nie skarżcie się ani nie płaczcie. Powiedzcie wtedy: przyszedł strach, bo nie chciałem się modlić. Trzeba realnie patrzeć, zrozumieć potrzebę modlitwy, bo naprawdę dotyczy to nas. Dzisiaj wielu ludzi żyje w strachu, przygnębieniu, a potem wpadają w depresję, stają się bezwolni, nie widzą celu życia. Kiedy przyjdą do was tacy ludzie na rozmowę, nie mówcie im od razu, że wszystko będzie dobrze. Wytłumaczcie im, że jeśli tak dalej będą żyć, muszą się liczyć ze skutkami tego. Chcielibyśmy zachowywać się jak uczniowie w szkole, to znaczy otrzymywać dobre oceny, a nie uczyć się. Nikt z nas nie czuje się dobrze, jeżeli czegoś się boi. Modlitwa to spotkanie z Bogiem, a na to spotkanie trzeba poświęcić czas. Wtedy będzie można doświadczyć tego, o czym mówi Matka Boża: Kto się modli, ten nie boi się przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim doczekasz sie wizyty u psychiatry, zwariujesz...Wiem co czuje cżłowiek z depresją. Leczyłam się na zaburzenia depresyjne ponad dwa lata. takie stany jeszcze wracają, gdy ujawni się impuls wywołujący ją....nieważne. Idz teraz do lekarza rodzinnego, powiedz, żeby zapisal Ci coś co pomoże doraźnie, znaim pojdziesz do psychiatry. Dobre rezultaty daje np. Neurol, ale to tylko odraźnie, Ja leczyłam sie Effectinem, jest dośc drogi, ale w krótkim czasie zauważyłam spora poprawe. A jaka jest przyczyna Twojego stanu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczony życiem
A może dacie radę pomóc i mi? :( mam 18 lat Myślę że nie mam depresji: a codzień zachowuje się normalnie, potrafie się śmiać, rozmawiać ze znajomymi w szkole itp. Ale w domu, kiedy usiąde sam w pokoju, ogarniają mnie dziwne myśli, że życie nie ma sensu, że lepiej się zabić... i tak nikt tego nie zauważy Od dłuższego czasu na nic nie mam ochoty, bo np. myślę sobie że to bez sensu, po co mam robić to czy tamto, po co realizować cele Może za rogiem potrąci mnie samochód i po co to wszystko? ;( Mama też coraz częściej myśli samobójcze, kilka razy wybrałem się do apteki po tabletki, ale na szczescie za każdym razem coś mnie zawróciło Boje się że kiedyś coś mi nie wyjdzie, złapie doła i zrobie coś głupiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Wstałam, stiwerdziłam, że nie pójdę do szkoły... Nie mam ochoty znów czekac 2 h w kolejce do lekarza.Nie mam na to siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurycy.
Przeczytałem tak Twoje wszystkie posty i doszedłem do wniosku, że Twój stan bierze się stąd, że jesteś rozczarowana życiem. Nowa szkoła nie dała Ci wielu wyrozumiałych przyjaciół, bogatego życia towarzyskiego, częstych imprez czy wypadów poza miasto. Masz za to chłopaka który Cię nie do końca rozumie, wyzwanie w postaci matury i nie do końca wiesz co chciałabyś robić... A czy zastanawiałaś się co by Ci mogło pomóc? Może masz jakieś marzenia? Może zrobić coś szalonego? Jesteś jeszcze bardzo młodą dziewczyną, całe życie tak naprawdę stoi przed Tobą... Myślę, że przede wszystkim powinnaś wyjść z domu, bo to tylko pogłębia Twój stan, jeżeli w chłopaku nie możesz znaleźć oparcia, to może spróbuj zacząć udzielać się społecznie. Pisałaś, że jesteś wierząca, tak więc może zainteresuj się oazami przykościelnymi, czy wolontariatem? Musisz się liczyć z tym, że tak bardzo wyczekiwana przez Ciebie wizyta u psychiatry nie sprawi że wszelkie problemy same się rozwiążą... Musisz zacząć od siebie. Pamiętaj, że jesteś wartościową, dobrą, uczciwą dziewczyną, która ma swoje zdanie, z którym nie każdy musi się zgadzać, masz ciekawe zainteresowania i na pewno również talent. Doceń to kim jesteś i jak wiele znaczysz dla świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Pamiętam kim jestem i bardzo lubię siebie, tylko sie troche zagubiłam... Masz całkowitą racje- rozczarowałam się zyciem. A moim marzeniem było być kimś w szkole arystycznej bez zbędnych rzeczy na pokaz. W pierwszej klasie byłam radosna, uśmiechnięta, szalona... Ale nie chciałam pić, palić, ćpać. Zawsze chciałam jakoś tak zarażać dobrem. Nie udało mi się Masz rację, powinnam się wziac w garść, zostawić swój azylowy pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurycy.
Cieszę się, że szacunek do samej siebie nadal Ci pozostał i potrafisz docenić kim jesteś. W depresji nie zawsze jest to takie oczywiste... Stać się kimś w szkole artystycznej, gdzie wszyscy są artystami? Nie bardzo rozumiem w jakim sensie to napisałaś, ale jeżeli chodziło o to, że liczyłaś, iż będąc w szkole pośród innych rysowników uda Ci się wyróżnić dzięki swoim umiejętnościom, to przyznać muszę, że bardzo wysoko sobie postawiłaś poprzeczkę i jej przeskoczenie byłoby naprawdę trudne do osiągnięcia... Jednak nie powinnaś się poddawać. Na zarażanie innych dobrem zawsze jest czas. Zadaj sobie tylko pytanie, jak to możesz osiągnąć? Masz jakiś pomysł na najbliższy czas? Bóg ofiarował Ci umiejętności, których inni mogą tylko pozazdrościć. Może warto wyjść z tym do ludzi? Niekoniecznie dosłownie. Może wystarczyłoby zacząć od publikowania swoich prac w sieci i w ten sposób sprawiać radość innym. Sam byłbym zainteresowany obejrzeniem Twoich prac :) Lubię podziwiać utalentowanych rysowników, fotografików, malarzy, bowiem samemu nie posiadam takich talentów, a oglądanie ich twórczości, kreatywnych pomysłów, jest dla mnie bardzo inspirujące, choćby do późniejszych wypadów w plener z aparatem, które właśnie są dla mnie takim zajęciem pozwalającym mi na oczyszczenie swojego umysłu od złych emocji... Gdybyś nie mieszkała w Krakowie, tylko w Warszawie, zaprosiłbym Cię na kawę... Naprawdę czasem niewiele potrzeba, by podnieść się na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Dziś poszłam do psychiatry ( wstydzilam sie komukolwiek powiedzieć, a przecież to normalny lekarz jest). Siedziałam w gabinecie 1.5 h, streszczenie mojej biografii na papierach ksero... trochę łez. I na koniec wypisanie leku. Leku, na co? - na szczęście. Nawydawałam się, bo chciałam sobie pomóc, bo inaczej musiałabym czekać. Tyle ludzi potrzebuje pomocy a tyle ludzi bierze za to takie ciezkie pieniądze.. bardzo mnie to zraziło. Musze teraz kieszonkowe wydawać do konca miesiaca powoli. .. Maurycy Podaj swojego maila, ja mam swoje prace na stronie. to daje mi szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurycy.
I jak samopoczucie po wizycie? Napisz jak się czujesz. Nie zaskoczyłaś mnie tym co napisałaś. Niestety ale u nas takie rzeczy jak psychoterapia to nadal temat tabu. Nie dość, że trudno komuś kto się z tym nie spotkał zrozumieć, że psychiatra to także lekarz, to również sami lekarze i ich metody leczenia pozostawiają wiele do zyczenia... Jedyne co jest dobre, to że mialas okazje powiedziec o wszystkim co Ci lezy na sercu komus bezposrednio. Jezeli nawet jedyna pomoc jaką otrzymalas, to recepta na lek, to i tak jest dużo. Trzymam mocno za Ciebie kciuki :) Jezeli nadal chcesz sie podzielic swoja tworczoscia i tak ot pogadać, to pisz: maurycy8891@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Jeszcze nie jestem sobą. Powoli zaczynam tęsknić za tą własnie osobą sprzed miesiąca...biorę lekarstwa, wychodzę na spacery, kupuje kolorowe galaretki w kawiarniach , pije koktail z lata (rozmrozone truskawki). Ale nadal wszystko takie szare. Poza tym xle reaguje na poczatki wiosny. Brak sił i bol glowy przez 3 dni. Chyba powinnam zacząc uprawiac jakis sport. Moze joga? Chodzi ktos na jogę? Intryguje mnie to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfds
masz 19 lat i pizdę a nie depresję! dziś jest pierdolona moda na depresje i tym podobne by zwracać na siebie uwagę, użalać się nad sobą i nic nie robić! i masz depresję niby od czego? rodzice zmarli? dom ci się spalił? straciłaś dorobek swojego życia?! - więc nie pieprz tu o depresji próżna paniusiu bo niektórym jest na tym świecie naprawdę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-depresant w aerozolu
A może zacznij się bzykać. To lepsze niż joga haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-depresant w aerozolu
Ona od siedzenia w domu ma depresję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjjjjjjjj
Nawet nie mam ochoty was znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. Wydaje mi się że też mam depresję, ale to nie jest stan kiedy potrzebowałabym jakiś leków by mi przeszło, poprostu przedmaturalny stres, monotonnosc życia, straciłam przyjaciółkę która się okazała nią nie być. A nigdy nie miałam dobrych kontaktów z dziewczynami, jak koleżanka to jedną najlepsza. Tak się losy potoczyły że właśnie nie mam żadnej. Mam 19 lat i chęć rozmowy z jakąś normalną spokojną dziewczyna, która może być wstydliwą i też nie ma koleżanek a chciała by czasem popisac. Dodam że nie mogę dorwać jakieś pierwszej lepszej na jakimś czacie bo pomyśli że ja podrywam czy coś, a ja jestem normalna i mam chłopaka, poprostu nie jestem taka hop do ludzi, wolę kogoś poznawać sam na sam bo źle się czuje w grupie, Więc wirtualna koleżanko napisz z nudów na ewelina942@vp(kropka) pl ;-) Pocztę sprawdzam często więc napewno odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×