Współlokatorka/Przyjaciółka czy kiedyś to komuś udało?

Mam przyjeciółkę, która jest samotną matką. Planujemy wynająć 3 pokojowe mieszkanie razem: http://www.daft.pl/nieruchomo%C5%9Bci-do-wynaj%C4%99cia/mazowieckie/Warszawa/Wola/Warszawa-Wola-%C5%BBytnia/817453 I już w planowniu jest lekki zgrzyt!!! Otórz, ona jest przeświadczona, że będziemy płacić na pół. A ja nie koniecznie jestem zachwycona tym pomysłem, bo przecież on z małym będzie zajmowa 2 z 3 sypialni.... jak jej powiedzieć, że musi zapłacić choć troszkę więcej???

"słuchaj zośka, na pół to jest niesprawiedliwe. Bo ja jestem sama, a ty z bękartem, którego będziesz kąpać, grzać mu i gotować jedzonka. Powinniśmy podzielić na 3 i ty płacisz 2/3 a ja 1/3"

no tak, łatwo Ci powiedzieć!!! szkoda mi jej ze jest sama, i wiem ze nie ma kasy, i ona praktycznie mi juz dziekowala ze jestem taka wspaniala ze jej pomoge!!!!!

prosto z mostu a najlepiej się nie pakować w taki układ

Ja Ci odradzam, a już tymbardziej jak teraz na starcie występują zgrzyty.

tak to już jest, jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą duupę.

brak Ci asertywności moja droga, jest takie przysłowie: "kochajmy się jak bracia a liczmy się jak żydzi", no niestety. A tak poza tym to fajne mieszkanko ;-)