Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diamencik25

Ja,on i ...ona!!

Polecane posty

wiem ,że masz koleżanki bo czasami tam z nimi pisze smsy ale to już naprawdę sporadycznie, kiedyś było gorzej, jak właśnie robiłam te awantury - im bardziej się wkurzałam tym on mi bardziej robił na złość ;p i właśnie przyszedł taki dzień w którym "przegięłam pałkę" i wpadłam w histerię i zaczęłam płakać, że on sobie pisze z taką jedną i on mnie kopnął w dupe bo powiedział ,że czuje się jak w klatce... ja to sobie przemyślałam i poszłam do niego po 3 dniach, porozmawialiśmy i on stwierdził ,że pochopnie to wszystko wyszło no i wróciliśmy do siebie i jesteśmy ze sobą do teraz ... a co do spotykania się to, on się spotyka tylko z kumplami, nie wyobrażam sobie żeby sobie poszedł z koleżanką do kawiarni czy coś takiego i to jest w naszym związku jasne, ale czasami robimy tak ,ze wychodzimy gdzieś wspólnie tzn. jego koleżanki i koledzy no i moje koleżanki :) ja się bardzo zmieniłam i teraz olewam to jak zobacze jak czasami przyjdzie do niego jakiś sms, kiedyś to by była czarna rozpacz... teraz już nie i powiem Ci ,że mi z tym o wiele lepiej. po prostu nauczułam się UFAĆ ! to jest podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację,zdrowo-rozsądkowe podejscie do sprawy. ja bardzo bym chciala ufac, ufalam do wlasnie jednego telefonu...jakos mnie to strasznie zdenerwowalo..do tej pory nie wtrącałam sie w jego relacje z kolezankami,bo nie zauwazalam zadnych dziwnych relacji..ta jedna,ktorej nawet nie poznalam pyta go jak nam sie układa..to mnie drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
Tez tak mam... nie jak Ty ale jak Twoj chlopak... mam od kilku lat kolege/przyjaciela z ktorym jestesmy na stopie przyjacielskiej (taka zawsze byla i taka juz zostanie) i tez do siebie dzwonimy, piszemy, gadamy godzinami na gg i oczywiscie poruszamy te najabrdziej intymne tematy...I z doswiadczenia Ci powiem mimo,ze mam swietnego chlopaka to nie na kazdy temat z nim porozmawiam... czasem są takie tematy ktore latwiej jest poruszyc z przyjacielem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba Twoj chlopak powinien byc Twoim przyjacielem... jak bedziesz miala rodzine, dzieci, męża,to tez w problemach bedziesz dzwonila do kolego,zamiast do męża???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz , koleżanka wyżej też ma przyjaciela z którym potrzebuje pogadać... to jest normalne ! :) i pocieszę Cię ,że jeżeli pyta jak Wam się układa to wcale nie znaczy , ze szykuje jakiś podstęp. Ja na Twoim miejscu cieszyłabym się ,że poruszają właśnie temat Waszego związku a nie udają ,że go nie ma..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezameczkom z pracy
ja bym na takie cos nie pozwolila 😠mialam podobna sytuacaje:O spytalam go co jest dla niego wazniejsze moj spokoj i to zeby miedzy nami bylo dobrze czy jego kolezaneczka ktora musi podwozic:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie rację, ale jak zacznie jej opwiadac,jak mu ze mną w lozku,to chyba mu cos obetne...... bo to juz dla mnie przekroczenie granic, poznam dziewczyne-pierwszy raz-i ona bedzie wiedziala o mnie wiecej niz ja sama o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezameczkom z pracy
ja ci cos nie pasuje to sie na to nie godzisz!!ja powiedzialm swojemu ze ten temat nie podlega dyskusji koniec!niestety mam taka wade i albo ja zaakceptuje albo.....ja nie bede sie bawic w trojkaty on jego kolezaneczki i ja,nigdy na to nie pozwole:O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jeżeli chodzi o sprawy intymne to nie powinien takich rzeczy opowiadać... możesz z nim porozmawiać raz jeszcze ! Ze spróbujesz zaakceptować to ,że czasami do siebie zadzwonią ALE chyba nie jesteś w stanie zaakceptować tego ,że idą sobie pić piwko do parku i że masz warunek ,że nie będzie jej opowiadał intymnych szczegółów Waszego związku... A jeżeli bardzo będzie chciał się z nią spotkać , to zaproponuj spotkanie w 3 :) innej opcji do wyboru nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
jak mu zalezy na tobie to powinno go obchodzic ze nie jestes szczesliwa i nie czujesz sie dobrze kiedy do Waszego zycia osobistego wtracaja sie osoby trzecie ,spytaj do czego mu ona jest potrzebna????czego mu ty dac nie mozesz???pary powinny spotykac sie wspolnie z parami i miec swoje wspolne towarzystwo koniec kropka. oczywiscie uznaje spotkania typowo meskie to dla mnie rzecz oczywista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, pozwolę sobie zacytować fragment rozmowy Jacka Santorskiego z Renatą Kim (wywiad z Sukcesu). Sprawa dotyczyła rozmansu w pracy.: "S:Czy można pozwolić sobie w pracy na zupełnie niewinny flirt? JS:Jeżeli oboje jesteśmy dorośli, jeżeli umiemy ściągać cugle, zanim zajdziemy za daleko i nie będzie już powrotu, to flirt może nam jedynie pomóc, choćby zwiększając motywację do pracy. Bo wtedy z przyjemnością pójdziemy na prezentację ulubionego kolegi, a przy okazji jednak czegoś się dowiemy. A może nawet przygotujemy tę prezentację razem? (...) DOJRZAŁOŚĆ POLEGA NA TYM, ŻE NIE MUSIMY ZRYWAĆ KAŻDEGO KWIATU, KTÓRY NAM SIĘ PODOBA. Możemy iść razem piękną łąką, razem wąchać kwiecie i razem się jego zapachem cieszyć" Rozumiem, że czujesz się zagrożona ale odpowiedz sobie na pytanie, czy nie zdarzyło Ci się nigdy myśleć o przystojnym koledze (np. z pracy :) ? To, że jesteście razem nie znaczy, ze zarówno Ty jak i Twój partner straciliście zainteresowanie innymi ludzmi. Jednocześnie, tak jak możesz przeczytać w powyższym cytacie, to że ludzie lubią się, spotykają się a nawet podobają się sobie nie znaczy, że od razu muszą być razem (czy mieć romans) Skoro znajomość Twojego chłopaka z tamtą dziewczyną trwa juz 7 lat, to do czegoś jest mu to potrzebne... Nie zakładaj, że TAMTA poluje na Twojego mężczyznę...Ludzmi kierują różne motywy... Piszę to z perspektywy TEJ "TRZECIEJ"...Jestem w trochę podobnej relacji jak Twój partner... Nie ma mowy o żadnym związku/romansie między nami a jednak rozmawiamy na różne tematy, równiez na temat trudności w naszych związkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
nie!jezeli mu ten zaraz ustapisz i pozwolisz na ta znajomosc takich sytuacji bedzie wiecej i coraz czesciej,takie cos sie tepi w zarodku,ty mu wystarczasz i nie potrzebujesz nikogo wiecej w sowim zyciu( np oprocz przyjaciolki,kolezanki) i dlatego nich sobie wybije z glowy kolezaneczki,kumple mu powinni wystarczac...a od adorowania jego osoby jestes ty nikt wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
Tak jak bedziemy po slubie to tez bede z przyjacielem rozmawiac bo mój chłopak jest normalny...dodam,ze mój przyjaciel był też jedną z pierwszych osób której powiedziałam o tym,że mój chłopak mi sie oswiadczył... P.s. Mozesz byc pewna,ze o tym jak wam sie w łożku układa on juz jej opowiadał....wiem z doswiadczenia bo mój przyjaciel tez mi mowi o takich rzeczach... Ja uwazam,ze moja przyjazn ma dobry wplyw na moj zwiazek...czasem jak sie pokloce z moim chlopakiem i jestem mega wkurzona dzwonie do przyjaciela i mowie co sie stalo i on mi tlumaczy jak dana sytuacja wyglada z punktu widzenia faceta i o co tak naprawde chodzilo i wtedy nie dosc ze moge mojego faceta zrozumiec to jeszcze wiem w jaki sposb mu pewne rzeczy powiedziec tak zeby on tez zrozumial mnie... Ty nigdy w takiej relacji nie bylas dlatego Tobie to jest tak trudno zrozumiec...ale wiesz co nie sadze zeby ona 7 lat "czekala" na niego... zwlaszcza ze on ją zna dluzej niz ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
palec serdecznie wskazujący ja w takim wypadku jestem strasznie nie dojrzala(27 lat)piszesz ze skoro sie znaja tyle czasu-7 lat to widocznie ta znajomosc jest mu do czegos potrzebna ,wiec ja sie pytam do czego jets mu potrzebna?????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
wiem jestem strasznym czlowiekiem:O ale ja wlasnie sadze aby na niego czekala 7 lat! spytaj czy ta dziewczyna ma kogos -jestm na 100% przekonana ze nie ma nikogo...znam wlasnie takie kolezaneczki ktore potrafia swietnie pocieszac kiedy sie pojawia tylko jakiekolwiek w zwiazku klotnie czy inne nieporozumienia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
ania spierdalaj z tym linkiem!!!!ze tez nie blokuja tego gowna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"śmierć koleżaneczkom z pracy" Ty chyba jesteś jakaś chorobliwie zazdrosna i antyspołeczna co? Czemu tak sceptycznie podchodzisz do wszystkiego i we wszystkim węszysz podstęp? Widać ,że nie ufasz swojemu mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
jak ktos ma swoje zycie i jest szczesliwy to sie nim zajmuje ,nie szuka kolezanek,rozmow,spotkan bo nie potrzebuje tego ....bo wszystko co jest mu potrzebne ma w domu i nie szuka nic poza nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi to nie pasuje wlasnie, a cyto jas baba ze musi pytac o zdanie mlodsza o kilka lat dziewczyne?? jak sie ze mna pokloci i bedzie do niej dzwonil, a ona powie-rzuc ją,to tez mnie rzuci?? nie rozumiem tej relacji, przeciez przyjaciel-przyjaciolka moze rowniez powiedziec-rzuc ją,ona nie jest dla Ciebie..nie wyobrazam sobie tego, to mnie tal bardzo drazni..dorosly facet a ma za przyjaciolke sikse...no wybaczcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
ufam swojemu mezczyznie ale nie ufam tym dziewczynom bo wiem jakie potrafia kobiety byc wyrachowane !a jestem zazdrosna raczej chyba w sposob normalny tzn taki jaki prezentuje se tu na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
[zgłoś do usunięcia] palec serdecznie wskazujący zjadło część posta.... A czy to źle jak człowieka ktoś pocieszy i wysłucha? (do śmierć koleżaneczkom...) co masz na mysli pocieszy????ja jak potrzebuje rady czy pocieszenia ide do swojego chlopaka ,od tego on jest ,nie widze tu miejsca dla osob trzecich aha i dziekuje ze w tak ladny sposob ze mna piszesz i nie wyzywasz mnie i bierzesz pod uwage ze moge miec inne zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz problem ze swoim facetem, więc postanowiłaś się poradzić na kafeterii. Piszesz i chcesz naszej opinii. Nikt Cię za to nie krytykuje, a nawet dostajesz wsparcie i ludzie przejęli się Twoim problemem. Dlaczego więc, kiedy Twój chłopak robi dokładnie to samo - szuka porady, opinii nazywasz go "babą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem kazdy z Was ma swoje racje. Zgadzam sie z co drugą osobą,zarówno w sensie ze to nic zlego, jak i w sensie ze są kobiety ktore potrafia czekac i 10 lat i tylko po to,aby jemu nie bylo dobrze-niszczą związki,bo i jej sie nie układa.. moze pewnego dnia sie obudzi i pomysli,ze skoro tyle lat sie znają, jej nic nie wychodzi,to moze to jakis znak,zeby o niego zawalczyc,skoro sie tak cudnie rozumieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
[zgłoś do usunięcia] diamencik25 ja cie rozumiem ,ale to ty musisz mu powiedziec ze ci to nie pasuej ,ze masz nie tylko zalety ale i wady i wlasnie to ejst twoja straszna wada,ze mu ufasz ale tej przyjaciolce nie i nie widzisz dla niej miejsca w Waszym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palec serdecznie wskazujący-abdsolutnie masz rację,to nic zlego,ze on tez chce czasem z kims porozmawiac... ale ja pytam Was-nie znamy sie.. nie spotykamy, nie dzwonimy do siebie.. pytam zazwyczaj kobiet,jak i w tym przypadku,na forum. Ale nauczyłam się jakos sama rozwiązywac problemy z nim, a nie biec na kazde niepowodzenie do kolezanki. Owszem-on nie musi yć taki sam ,jak ja. Dobrze nam razem, planujemy wspolną przyszłosc,jestesmy dojrzali,po studiach...czasem przemawia ta zazdrość,do tej pory nie dałam mu zadnego powodu do zazdrosci,ani on mi...poza tą jedną osobą. I nie wiem czy to moja przesada-na podstawie przykrosci z przeszlosci....czy rzeczywiscie coś jest na rzeczy i wyczuwa to moja intuicja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo i to z 2 stron
z jednej strony mam faceta i z 2 jestem przyjaciolka. Moj facet z raccji swojej pracy przebywa z duza iloscia dziewczyn a ze jest ich szefem to wiadomo jak to jest jedna bedzie normalna a druga bedzie sie usmiechala zartowala itd. Ciezko mi bylo na poczatku ale jakos to sobie poukladalam w glowie bo widzialam jego podejscie do tego i stwierdzilam ze przesadzam. Podobnie z jego kolezankami dalam sobie spokoj bo proste z nimi sobie moze pogadac ale to ze mna spedza czas ze mna spi i caluje itd. A z drugiej strony jak mowilam jestem przyjaciolka mam przyjaciela tez od dobrych kilku lat i czasem naprawde lepiej jest dla mnie pogadac sobie z nim niz z przyjaciolka bo on ma spojrzenie meskie na pewne sprawy. I my tak samo dzwonilismy do siebie codziennie, rozmowy na gg, skypie itd non stop ale w momencie kiedy ja poznalam mojego faceta powiedzialam ze musimy to ukrucic ze pewne rzeczy sie musza zmienic tak tez sie stalo on tez poznal dziewczyne. I nadal jestesmy na takiej stopie jak kiedys tyle ze nie wydzwaniamy do siebie codziennie. A poniewaz sama jestem dziewczyna ukrucilam to ze wzgledu na jego partnerke bo wiem jak by sobie mogla myslec wlasnie tak jak Ty i tak za mna nie przepada bo widzi ze silna przyjazn nas laczy ale jak ja to mowie to juz jej problem. I u nas bylo jeszcze gorzej wszyscy jak na nas patrzyli nie mogli uwierzyc w to ze my tylko jestesmy przyjaciolmi i ze napewno kiedys bedziemy razem, ja cos w pewnym momencie cos poczulam do niego ale on nie poradzilam sobie z tym i jest ok. Jezeli wiec Twoj facet ma podobna sytuacje to wierz mi jezeli nie chcial z nia byc to NIE CHCIAL!!!! i nie odbieraj tej dziewczynie przyjaciela bo on moze byc naprawde wazna osoba w jej zyciu wierz mi ze taka przyjazn normalnie funkcjonuje bez zadnych podtekstow!!. Najlepiej jakbys miala okazje porozmawiac z ta dziewczyna po jej reakcji bys zobaczyla czy to przyjazn czy ona chce Ci odebrac faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
ja poznalam w zyciu duzo takich zmij:O dlatego mam takie a nie inne nastawienie do pewnych spraw i to sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×