Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzesło

jak ją przekonać?

Polecane posty

Gość mamanama
wlasnie ona przeszla pieklo!! I wcale sie nie dziwie ze nie chce o tym rozmawiac bo wracaja bolesne wspomnienia... Nie dosc ze ukochany ja zostawil dla innej to jeszcze stracila dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
bo ją kocham, ale macie racje, za wcześnie pewnie rozpocząłem ten temat myślicie że o ślubie też mam przestać z nią rozmawiać? nie będzie tego nigdy chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do krzeslo
Tak, narazie przestan ja na cokolwiek naciskac, ciesz sie tym co jest teraz, o ślubie jeszcze pomysli...ale o dziecku to poczekaj az sama cos powie, a poza tym kolejnosc jednak ślub a potem dziecko jest w tej sytuacji lepsza...no i staraj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
a powiedz mi jak ty sie czujesz z tym ze twoje dziecko umarlo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
ale dlaczego ona w takim razie nie chce ze mna o tym rozmawiać? dlaczego nie chce mi opowiedzieć co wtedy czuła? byłoby jej chyba ławtwiej gdyby to z siebie wyrzuciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
a jak się mam czuć? jak kompletny palant, nigdy sobie tego nie wybaczę, wiem że to tylko i wyłacznie moja wina, chociaż ona pocieszała mnie, że czasem tak bywa, że dochodzi do poronienia, ona wtedy chyba chciała pokazać, że jest twarda, żebym się tak nie przejmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
bo to jest dla niej za trudne tak ot sobie o tym rozmawiac i jeszcze zaswieze to wszystko...musi nabrac dystansu...a ty to jeszcze rozgrzebujesz to jak posypanie soli na rane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
dzieki, pomogliście mi ją chociaż trochę zrozumieć, chociaż teraz czuję się jak jeszcze większy palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
dziecko ci umarlo a ty sie czujesz jak palant hehe dobre sobie... Tak sie nie czuja ojcowie po stracie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
a skąd Ty wiesz jak się czują ojcowie w takiej sytuacji? może mam problemy z okazywaniem uczuć, ale nie znaczy to że tego nie przeżywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
wiesz co ja mysle... zrob jakas klacje we dwoje i powiedz jej to wszystko ze nie rozumiesz dlaczego i jak. Powiedz ze jesli nie chce rozmawiac to niech nie rozmawia tylko ciebie slucha a pozniej zdecyduje czy chce sie z toba podzielic tym bolem. Powiedz ze chcesz by byla twoja zona i matka twoich dzieci i jesli to jest za wczesnie ty poczekasz ile trzeba... niech sie nad tym zastanowi i da odpowiedz kiedy bedzie gotowa na ten krok... A co do slubu to jesli ona nie chce takiego na pokaz to go nie rob...zrobcie sobie romantyczny cichy maly slub tylko swiatkowie i wy, albo wyjedzcie gdzies do cieplych krajow i tam sie pobierzcie... A jesli jednak i tego nie chce sluchac to napisz jej list z tym wszystkim niech sobie w samotnosci poczyta... no sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
no wlasnie przezywasz, boli cie to, pomysl ze ona przezywa to co ty tylko 1000% mocniej... dziecko bylo w niej i juz go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
pewnie masz racje, kocham ją bardzo, i każdego dnia zastanawiam się czym zasłużyłem sobie na to że ona nadal chce ze mną być... zrobie kolację jak mówisz, ale chyba napisze list, bo nie chce zepsuć jej wieczoru, zrobie koacje dla niej, a list przeczyta sobie w samotności teraz uciekam, bo obiecałem że odbiorę ją z dworca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
no lec po ukochana, i napisz ten list moze bedzie jej latwiej tak bez ciebie w samotnosci o tym pomyslec... I pamietaj podkresl to ze BEDZIESZ CZEKAL az bedzie gotowa to bedzie dla niej najwazniejsze!!! Odezwij sie jak poszlo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
OOO i jeszcze sobie pomyslalam mozesz juz kupic zareczynowy i powiesz jak juz bedziesz gotowa poprostu go wloz na palec...to bedzie sygnal dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
dzięki za zrozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
niema za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
no i wielka klapa z tą kolacją. Oczywiście podziękowała powiedziała, że miło z mojej strony, że robię takie niespodzianki, ale pierścionka nie zdążyłem wręczyć, bo zjedliśmy, rozmawiająć o wszystkim i niczym- nie wiedziałek jak zacząć, a jak skończyliśmy jeść to przeprosiłą mnie i zamknęła się w pracowni mówiąć ze ma jeszcze kilka projektów do opracowania, i zostałem przy tym stole z pierścionkiem w kieszeni... kompletna klapa chyba dam sobie spokój, z tymi rozmowami na jakiś czas, raczej dłuższy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie
p*** jak c*** w zyciu bym nie była z takim facetem a co dopiero miec z nim dziecko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie myślę...
... że powinieneś przede wszystkim dbać o nią, jeśli ją kochasz. Nie wiem ile czasu minęło od momentu, kiedy znów zeszliście się, nie wiem ile minęło od poronienia, ale.. jak dla mnie, to ona musi nabrać do Ciebie zaufania. Musi się nauczyć od nowa żyć z Tobą, z tym bagażem doświadczeń jaki jej zafundowałeś. Mówi się, że jednym błędem można przekreślić czyjeś życie, ale jednym 'przepraszam' nie sprawisz, by rana z serca zniknęła. I nawet tysiąc 'przepraszam' może nie wystarczyć. Niestety łatwiej coś popsuć niż naprawić. Mówisz, że rozumiesz, że ją zrozumiałeś. Ale skoro ona mówi 'nie', a Ty dalej naciskasz, to znaczy, że jej EWIDENTNIE nie rozumiesz, więc to zamiast poprawiać sytuację, rodzi jeszcze większe jej obawy i wątpliwości. Zrozum ją naprawdę - popatrz na całą sprawę JEJ OCZAMI. Pomyśl, jak Ty byś się czuł, gdybyś faktycznie był na jej miejscu, bo to, co obecnie Ci się wydaje, jest zaledwie marnym przybliżeniem tego, co ona faktycznie czuje. Najlepiej to powiedz jej tak: 'Wiem, że źle postąpiłem. Rozumiem swój błąd. I ponieważ kocham Cię, to będę udowadniał to każdego dnia, żebyś mogła na nowo mi zaufać i pokochać mnie taką miłością, jak kiedyś. Dlatego też wykazując zrozumienie dla Twojego 'nie' - nie będę więcej prosił o to, byśmy wzięli ślub i mieli dziecko, ale proszę o jedno - kiedy będziesz gotowa po prostu mi powiedz, że zaczęłaś się nad tym zastanawiać i wtedy wspólnie porozmawiamy co dalej.' I tyle. I po prostu ciesz się, że jest z Tobą, prowadźcie normalne życie, pozwól jej zapomnieć o tamtym co się działo (na co dzień koncentruj się w swoich wypowiedziach na tym, co dobre w Waszym życiu) a zobaczysz, że będzie dobrze. No i warunek - faktycznie musisz pokazywać swoim zachowaniem, że ją kochasz, swoją postawą, bo słowa - choć ważne dla kobiet, są puste, jeśli nie poparte czynami. Bo mówić można jedno, ale robić coś zupełnie przeciwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanama
zgadzam sie z poprzedniczka odpusc sobie narazie, poczekaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PureLove
bylo sie zastanawiac wczesniej;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzeesło
i mieliście rację, palant ze mnie, a Ona to w końcu dostrzegła i mnie zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzeesło
myślicie, że jeszcze kiedyś wróci? bo nie odeszła do innego, jest sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuooooooooooooo
i bardzo dobrze zrobiła, palant ześ i tyle, a laska też nie za mądra, jak na takie coś pozwoliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesło
musicie mnie dolować jeszcze bardziej? myślałem, że ktos zrozumie, doda otuchy, nadziei, że wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolce rolce
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta potrzebuje czasu, nie chce Cię martwić, ale już teraz nigdy nie zaufa Ci na 100 %, zawsze będzie się bała, że sytuacja się powtórzy :( Wiem to, bo sama jestem w podobnej sytuacji, fakt nie chodziło o dziecko, ale wybaczyłam pewną rzecz facetowi, niby jest dobrze, stara się, ale ja codziennie myślę o tym co było... Można wybaczyć, ale zapomnieć się nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdhnwhnew2
A ja jestem pewna na 100% ze zadnej ciazy nie bylo. Powiedziala ci o niej i calym tym poronieniu, zebys to ty czul sie winnym bo wasze drogi kiedys sie rozeszly. Dziewczyny naprawde potrafia miec bujna wyobraznie. Przycisnij ja do muru moze sie przyzna, a nie wkreca tobie jaka to ona biedna, jaka poszkodowana. Nie chce miec dziecka bo pewnie jest mloda, bo zywi uraz po tym, ze chwilowo byles z kims innym. Probuje sie na tobie odegrac wymyslajac to wszystko. Masz jakies dowody, ze ciaza byla, test ciazowy widziales, usg. Z wypowiedzi rozumiem, ze nie wiec o czym tu gadac. Gdyby poronila to np. lezalaby w szpitalu (gdyby to byla ciaza np. 2-3 miesieczna) i miala wypis. Nie badz glupi i nie pozwol sobie wkrecac. Moja znajoma tak roobila, jakies problem to wymyslala, ze jest w ciazy, a jak czas lecial, odkladala decyzje o lekarzu i przewaznie poraniala i tak w kolko. Chore myslenie, chore sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oburzona,
gdyby dziewczyna była choć trochę rozsądna po takiej traumie nigdy nie chciałaby się z tobą spotkać, nie mówiącjuż o związku- wniosek ciąży nie było lub jest kompletną idiotką. normalna kobieta nigdy takiego świństwa by nie wybaczyła. dla mnie oboje jesteście walnięci i widocznie warci siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×