Gość bo tylko Człowiek Napisano Marzec 29, 2010 naprawdę WILEKI potrafi wybaczyć zdradę. A autor tematu , ot zwykły dupiek ktory swoj niby honor wyżej ceni niż człowieczenstwo. Bo żeby wybaczyć, trzeba samemu mieć dobre serce. I być CZŁOWIEKIEM nie dupkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach Napisano Marzec 29, 2010 Nawet pies wielokrotnie bity ucieknie od właściciela, gdy ten będzie chciał go pogłaskac. Tekst powyzej mnie rozwalił swoją głupotą. Wybaczyć można, ale nie nalezy sie skazywać na zycie z człowiekiem, który zawiódł i którego sie być moze juz zwyczajnie NIE LUBI. :O I z unoszeniem się honorem nie ma to nic wspólnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach Napisano Marzec 29, 2010 Nawet pies wielokrotnie bity ucieknie od właściciela, gdy ten będzie chciał go pogłaskać. Tekst powyżej mnie rozwalił swoją głupotą. Wybaczyć można, ale nie należy się skazywać na życie z człowiekiem, który zawiódł i którego się być może już zwyczajnie NIE LUBI. :O I z unoszeniem się honorem nie ma to nic wspólnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz fajnie facet Napisano Marzec 30, 2010 żona widocznie zrozumiała. I chce naprawic to co zepsuła. Ja bym sie nie zastanawiał nawet 5 minut. Bo jak się kogoś kochało to sie czeka az do końca życia. O ile się naparwdę kochało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość irysówka Napisano Marzec 30, 2010 Chciałam wybaczyc i zapomniec. Nic z tego nie wyszło. Od lat jestesmy razem, a jednak osobno. Nic nas nie łączy. Lepsza samotność z sobą niż przy boku niby partnera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taki powrót Napisano Marzec 30, 2010 nie ma sensu taki powrót. Dobrze zrobił chłop. Tak przynajmniej wie na czym stoi, a tak ciagle miałby w głowie traume, ze zrobi cos nie tak a ta znowu nim szurnie. Ludzie sie nie zmieniaja az tak. Mozna zmienic nawyki np. zywieniowe i to nie zawsze a co mówic o zmianie swojego charakteru.To dorosła kobieta z ukształtowanym ego i ma facet racje ze nie pcha tam gdzie moze znowu byc "obity". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość irysówka Napisano Marzec 30, 2010 jasno widać, ze ci co zdradzili chcieliby zeby autor przyjął żone, ci co zostali zdradzeni i ponizeni odciągają go od tego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kot13 Napisano Marzec 30, 2010 wobec tego może warto znaleźć Złoty Środek?;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość arktyczny powiew wiatru Napisano Marzec 30, 2010 Zdania są podzielone i nie ma co się dziwić. Moim zdaniem facet na pewno myślał o powrocie i dlatego były trzy spotkania, a nie jedno. Zapewne wszystko przekalkulował (dwudziestu lat chyba już nie ma) w ciągu jakiegoś czasu i doszedł do wniosku, że powrót nie ma sensu. Niestety nie znamy tej kobiety, ale pewnie zna ją ten facet i chyba postąpił słusznie. Wydaje się nam wszystkim, że pewnie obudziło się w niej gorące uczucie? Ale może po prostu może być to zimny pragmatyzm. Ja tam romantyczką nie jestem, ale jedynym dowodem na szczerość intencji będzie upór tej kobiety. Jeśli będzie ciągle walczyć i wysyłać sygnały, nauczy się pokory i zniesie upokorzenie, jakim jest obojętność i "kosz" (nie jeden i nie dwa), to może zdobędzie zaufanie byłego męża. Chyba, że naprawdę on jej nie kocha czy wręcz zwiąże się z każdą, byle nie z nią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet ktory nie chce Napisano Marzec 30, 2010 wybaczyć to palant. Ja wybaczam bo uważam że warto, ze nawaet trzeba wybaczać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jetyuye Napisano Marzec 30, 2010 Wiele można wybaczyć, zdradę też, ale małżeństwo z innymm, to chyba naprawdę ponad siły. jesli kobiecie zalezy, to jak poprzednik mówił - niech skamle, cierpi, błaga i poniża się i jeszcze raz błaga. Może za ileś lat życia w celibacie i błagania i zabiegania o miłosc męza zostanie jej to wybaczone. No ale ludzie, nie po kilku rozmowach, bo taki moze akurat kaprys miała, zeby moze uwiesc byłego, bo czuje się moze akurat samotna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Widzisz jetyuye Napisano Marzec 31, 2010 Człowiek wybacza a człowieczek chce zemsty i ponizenia - tak jak ty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jetyuye Napisano Marzec 31, 2010 Mylisz się, facet wybaczył, dlatego nie gra w gierki i mówi otwarcie, ze zona nie ma szans. Mówi to na 3 czy 4 spotkaniu. Gyby nie wybaczył, to mógłby ją wykorzystać i porzucić jak smiecia, wtedy mozna mówić o zemście. On po prostu jej nie kocha, więc po cóż ma się zmuszać do kogoś, kogo nie szanuje, lub nawet nie lubi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość arktyczny powiew wiatru Napisano Kwiecień 1, 2010 Tu nie chodzi o coś takiego jak poniżenie i zemsta. Widzisz, dla mnie obojętność kogoś byłaby bolesna, jak bym zabiegała o uczucia tego kogoś. Trzeba się wykazać uporem, cierpliwością i pokorą, żeby odzyskać utracone zaufanie. Facet jakby chciał się mścić to miałby już okazję. Nie gra na uczuciach tylko od razu po męsku mówi, co o tym powrocie sądzi. Pali za sobą most nie jak jego była jest na nim, tylko jak stoi przed nim. A jeśli jej na nim naprawdę zależy, to przepłynie dzielącą ich rzekę wpław. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A czy istnieje obowiązek Napisano Kwiecień 2, 2010 powrotu do poprzedniego związku? Każdy człowiek ma prawo wyboru z kim chce się związać, tak samo jak ma prawo niewidywać się z osobą, z którą nie chce utrzymywać kontaktów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wielkopolak 0 Napisano Kwiecień 9, 2010 I ponownie moja ex mnie odwiedziła. Wieczorem w lany poniedziałek. Mimo tradycji nie olałem jej, chociaż wcześniej dałem nieco wyraźnie do zrozumienia, że raczej wolałbym zachować neutralne stosunki. Starałem się być jak najbardziej uprzejmy, ale już nie wytrzymałem i po męsku (aczkolwiek bez żadnych emocji) powiedziałem, że jedyne co nas łączy to córka i nie życzę sobie "wieczornych odwiedzin". Trochę ją to zdenerwowało, zarzuciła mi, że się zmieniłem i jestem egoistą, po czym wyszła. Czy po takiej odmowie da sobie spokój? I czy nie będzie nastawiać dziecka przeciwko mnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleś ty facet głupi Napisano Kwiecień 9, 2010 mam nadzieję że zona ci nie pozwoli widywać dziecka. podły egoisto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kot13 Napisano Kwiecień 9, 2010 wiem ,że bardzo Pan przeżył rozwód...gdzieś Pan o tym pisał.wiem, że była zdrada..Pomyślał Pan, że ona wcześniej już zrozumiała błąd ale nie miała drogi powrotu? nie jest pan egoistą - nie chce Pan być oszukany i zraniony prawda? Pisał Pan, że bardzo żonę kochał. być może za wiele się stało ale mówią, że czas nas uczy pogody.Może już rany się zabliźniły?by móc wieczorem pogadac lub pomilczeć? ona chyba dostała za swoje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niedziwięsię Napisano Kwiecień 9, 2010 bo sama mam wątpliwosci, czy potrafiłabym po wieloletniej jakby nie było zdradzie partnera przejśc do porządku dziennego i być z nim nadal. Ciężko to nazwac zdradą, bo zona zostawiła meża, wyszła za innego i zyła z nim wiele lat, to chyba nie dla mnie i zupełnie nie dziwi mnie postawa autora postu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wielkopolak 0 Napisano Kwiecień 9, 2010 Nikt nie odpowiedział na dwa pytania. Na drugie raczej znam odpowiedź, ponieważ moje dziecko jest już niedaleko dorosłości i swój rozum ma. Jednak pierwsze pytanie zostało bez echa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Kwiecień 9, 2010 A Ty obcych ludzi pytasz, co Twoja żona zrobi? Chyba Ty znasz ją najlepiej z nas, czy nie? Czy obcy ludzie, którzy na oczy jej nie widzieli znają ją lepiej od własnego, chociaż byłego, męża? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no od ewy nie uzyskasz Napisano Kwiecień 10, 2010 ucziwej opdowiedzi. To zła i mściwa kobieta, nigdy nie wybacza. A facetów zmienia co chwila. etatowa kochanica. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Kwiecień 10, 2010 o, właśnie chwila minęła lecę zmienić faceta ale jeszcze w międzyczasie jakąś zemstę wykonam no i komuś nie wybaczę ech... jaka ja jestem zajęta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mjljhgkhj Napisano Kwiecień 10, 2010 Na drugie twoje pytanie mogą odpowiedzieć obiektywnie osoby, które były w takiej sytuacji jak twoją żona. Ja mogę tylko gdybać, ze prawdopodobnie pomyślała sobie twoja pani w pewnym momencie, ze lata lecą, mija uroda, i czas na stabilizację. jestes najlepszym kandydatem-bo wiernym, samotnym, i do tego ojcem jej dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kot13 Napisano Kwiecień 10, 2010 wiele na to wskazuje ale nie znamy sytuacji. To Pan musi być silny ale nie zatwardziały- to różnica. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wielkopolak 0 Napisano Kwiecień 10, 2010 Ewo 33, kiedyś myślałem, że ją znam. Od 10 lat zaś nie miałem powodów, żeby lepiej poznać. A to, że psychologiem kobiecym nie jestem, to się pytań pań o radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wielkopolaku wiesz? Napisano Kwiecień 10, 2010 Masz CHARAKTER :)::) i juz cie bardzo lubię...hmm..również jestem wielkopolanką:) Cenię sobię ludzi, którzy nie dają robić z siebie "przystanku" na jakiś czas,ludzi nie zbierających po kimś wyschniętych ochłapów. Powodzenia :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wielkopolak 0 Napisano Kwiecień 11, 2010 Mogę zbierać po kimś wyschnięte opłaty, jeśli mam pewność, że mi się zwrócą. Osobiście wydaje mi się, że intencje i sygnały od mojej byłej żony biorą z wyrachowania. Nie chcę być oazą dla wędrowca po burzy piaskowej. Starałem się ze względu na kogoś, kto nas łączy być delikatny, ale w końcu postawiłem na szczerość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kot13 Napisano Kwiecień 11, 2010 ..10 lat to tak dużo? No nie wyszło jej...Wie Pan, ja nie mówię, by Pan ją kochał(choć nie sądzę by Pan przestał-ale to moje zdanie- nauczył Pan umysł po prostu by nie bolało), nie mówię, by Pan z nią mieszkał..Ale można usiąść przy kawie od czasu do czasu, może obejrzeć wspólne zdjęcia z czasó, gdy byliście Panstwo razem czy pójść na spacer( niekoniecznie trzymając się za rece). Jak dwoje bliskich sobie ludzi. Na tym polega wybaczenie...Proszę nie zmuszać sie do niczego na siłę ale może ten stan będzie dobry i dla Pana.W koncu ma PAn z byłą żoną wspaniałe dzieci więc musiały być między wami dobre chwile. I one były prawdziwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kocie przestań pleśc Napisano Kwiecień 11, 2010 te swoje farmazony. tamte chwile były prawdziwe?? otóż obecne i przeszłe bardzo dla autora bolesne były jeszcze prawdziwsze. bo pokazały prawdziwe oblicze suki..... Autorze chylę czoła, masz swój honor i nie brak ci klasy. szkoda tylko,że rafiłeś w życiu na akiego gada jak twoja ex, która dzisiaj-gdy jest jej źle-bo nikt już jej nie chce-przypomniała sobie że jest jeszcze na świecie jakiś facet... nie daj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach