zapalenie pecherza miodowego miesiaca :):)

ech.. no i masz ci los, znowu to mam, co prawda bylo dla mnie wielkim zaskoczeniem ze uprawiajac seks jestem na to narazona ale prawda wyszla na jaw:P:P ( zaznaczam ze jestem baradzo aktywna seksualnie) no i teraz pytanko... jak czesto wam sie to zdarza.. no i jak sie przed tym uchronic nie rezygnujac z przyjemnosci.... p.s. co do nazwy tematu naprawde jest taka w obiegu hehe

Higiena,higiena i jeszcze raz higiena Zarówno Twoja jak i partnera. Duża ilość nawilżenia,oddanie moczu po stosunku... Możesz też brać profilaktycznie jakieś tabletki (trochę tego teraz reklamują) i pić dużo wody

co do higieny to nie mam zastrzezen... no ale faktycznie nie zdarza mi sie oddawanie moczu po, bo poprostu mi sie nie chce ale czas na zmiany... dzieki

mam to samo. brałam różne tabletki na bazie żurawiny a takze popularną w tym przypadku furagine. nie pomagało. teraz lekarka przepisałam mi uro vaxom i mam go brac codzinnie przez 3 miesiace. jestem w polowie terapii i narazie jest ok. zobaczymy jak bedzie po odstawieniu... ;/

kurcze nigdy o tym nie slyszalam.. człowiek sie ciagle uczy:)

w najblizszym czasie ide do lekarza na badania by dowiedziec sie czy napewno wszystko z nerkami gra.... bo tu w anglii na wszystko paracetamol by dawali;/;/ dobrze ze sie ma swoj zapas lekow, chociaz poprzednim razem trafilam na dosc dobra lekarke i dostalam antybiotyk cholerka tylko zapomnialam nazwy... a wczoraj jak mnie zlapalo to w ciagu 2 h od pobolewania w tarakcie siusiania rozwinelo sie do tego ze pojawiala sie juz krew... tempo mnie przerazilo i zaskoczylo dlatego w jak teraz bede w polsce wizyta u lekarza konieczna

Nie chcę was martwić, ale ja to mam prawie od roku. Nic nie pomaga. Dbam o chigienę, oddaje mocz po stosunku, piję dużo wody. Byłam u urologa, zrobiłam badania które wyszły pozytywnie, brałam antybiotyk, który nie pomógł. Teraz mam to CAŁY CZAS bez względu czy kocham się z moim chłopakiem czy nie. Jestem na skraju załamania nerwowego;/

* Higienę wybaczcie ;D