Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Senzi

Czy to chora zazdrość czy zadużo widzę ?

Polecane posty

Gość a czemu-
Mąż wie, że może mieć koleżanki i nie musi się z tym ukrywać. Zapisuje normalnie ich nry w telefonie. Może nawet zaprasz którąś do domu. Żona wie, żę skoro on nie ukrywa, to ona może być spokojna.----------------malo tego ,moze sie nawet przyłączyć:) to po ile tych koleżanek może zaprosciić do domu - pojedyńczo czy parami ? Burdel na kółkach - to jest to co proponujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
a czemu - a to ty nie masz żadnych kontaktów z ludźmi? tylko mąż? z nikim nie rozmawiasz? nikt cię/was nie odwiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnybfghkgjdr
ten facet jest dziwny i na pewno coś ukrywa. Moim zdaniem powinnaś zachowywać się tak samo. Nie masz kolegów? też możesz sobie z nimi popisać bo niby dlaczego tylko Twój mąż ma się bawić w jakieś flirty itd. znajdź kolegów a jak nie to poproś koleżankę żeby do Ciebie pisała jako facet zapisz ją jakoś inaczej w telefonie i tak samo jak on kasuj wszystko. Ciekawe jak on się zachowa jak się połapie że coś nie halo. Jeżeli jemu wolno to Tobie też. Więc przestań się jego czepiać i sama zacznij robić to samo. Jeśli on nie wyciągnie wniosków to znaczy że to małżeństwo to niewypał, bo normalni ludzie się w ten sposób nie zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
dziwny... ale autorce zależy na tym, żeby było dobrze z mężem! a nie na tym, żeby znaleźć sobie kolegów. po co więc oszukiwać? grać w gierki? ależ chodzi o to aby rozwiązać problem zachowania męża, które nie odpowiada żonie. kurwać, dlaczego uciekacie od rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
Ty Krokodylka nie dorabiaj do tej porąbanej sytuacji nowej filozofii . Co to za koleżanki , ktore sie ukrywa przed żona , co to za teksty , ktore on jej puszcza ? Tutaj nie chodzi o żadne porozumienie - tylko o jasnw wytyczenie granic . Ty byś chciała ,zeby Twój mąż , partner miał koleżanki ?- a mówiąć koleżanki zakladam ,ze sa to osoby z którymi dośc często sie kontaktujesz , spotykasz . I co on niby ma z nimi takiego współnego - oprócz oczywiście tego o co wszyscy go podejrzewają ? Co facet , dorosly ,żonaty moze rozić z tłumem koleżanek ? Ktoś tam dobrze napisał - burdel na kłókach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
mój miał "koleżanki" zapisane jako nazwy firm. Nie dawało mi to do myślenia, póki nie przeczytałam smsa wysłanego do "firmy", z którą współpracował o treści "kochanie dla ciebie zawsze mam czas, spotkajmy się tam gdzie zwykle...." a że takie koleżanki są niebezpieczne, bo mogą zacząć wydzwaniać do domu o różnych porach to zamienił je na zawodowe dziwki. Nie będę tu opisywać perypetii naszego chorego związku i mojej naiwności, w każdym razie zdradzał mnie od samego początku do samego końca. Z czego na końcu mimo ewidentnych dowodów, wypierał się w żywe oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki to się ma w podstawówce, jak się jest w związku uważam że nie ma miejsca dla samotnych koleżanek przy żonatym facecie, dzisiaj koleżanka a jutro kochanka.............. Ja już nigdy chyba żadnemu nie zaufam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krokodylka: "Co mąż mówi? Że będzie miał tyle koleżanek ile zechce. Czy żona ma coś przeciw? Nie. Czy on to rozumie? Nie." a z powyzszej wypowiedzi czytam, ze żona- Senzi uwaza, ze jednak maz nie moze miec koleżanek = ma coś przeciw... mąż ja uwaza za chorobliwie zazdrosną, tak napisała skad my możemy wiedziec jak wygladaja Senzi pytania do męża o te kolezanki? moze sie od razu rzuca, awanturuje i ogólnie MA PRZECIW, co? no to chłop po najmniejszelj linni oporu (bo odważny niezbyt...) to ukrywa - dla "swietego spokoju", bo nie chce jej i penwie siebie denerwować. przy okazji- tez uwazma, że NAJPIERW rozmowa powinna sie odbyć, z spokojnej atmosferze, bez przyciskania i obrzucania wyzwiskami, tyle ze doczytałamz,e taka rozmowa (a moze nie jedna...? juz była i w taki sposob poprowadzoan,ze Senzi sie niewiel dowiedziała, tylko zostala powyzywana no ale niech próbuje rozmawiać, pewnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×