Nigdy nie zrozumiem lekarza, który dokonuje aborcji.

Mi się to w głowie nie mieści. Ale pewnie zaraz zlecą się feministki i mnie oszkalują..

postudiuj ginekologię fachowo, nie tylko potocznie, na ile potrzebujesz tego jako pacjentka, a na pewno zrozumiesz. To lekarze, fachowcy, nie zajmują się filozofią.

kredka na baterie....weź spierdalaj, to juz się robi nudne. 5 razy dziennie jakiś zakompleksiony pasztet zakłada temat o aborcji. Ciążę usuwałam już dwa razy i jeśli chcesz to ja ci wytłumaczę wszystko dokładnie jeśli czegoś nie pojmujesz

Tak się składa, że jestem przyszłym lekarzem. Filozofią.. Gdybym usunęła ciąże sobie czy też komuś nie mogłabym sobie spojrzeć w twarz. I nigdzie nie jest napisane o tym, że lekarz ma obowiązek dokonania aborcji. Taki obowiązek nie istnieje- to indywidualna sprawa człowieka, po części sprawa duchowa, tycząca się sumienia człowieka. Ja jako studentka medycyny nigdy nie wykonałabym aborcji, nawet jeśli ktoś proponowałby mi dużą sumę:/ Takie jest moje zdanie, i tak samo myślą moi znajomi z roku i nie tylko. Lekarz ma ratować, a nie zabijać.

myślę, że paru innych rzeczy też na tym świecie nie rozumiesz. No, chyba że jakimś omnibusem jesteś :) Wszystko przed tobą...

no to nie dokonuj, nikt Cie nie prosi:O jest cała masa takich którzy to robią, bez Ciebie się obejdzie

Tika ty lepiej idź i się naucz kultury prostacka chamko;] Żal mi się robi jak widzę, że po świecie takie kobiety chodzą;] Prosto w oczy też byś mi tak samo "kulturalnie powiedziała"? Czy tylko na forum anonimowość robi z ciebie taką odważną? Idziesz do łóżka jako osoba świadoma konsekwencji a nie ograniczony jaskiniowiec. Nie masz na utrzymanie dzieci to się nie r*chaj za przeproszeniem (chyba tylko tak potrafisz rozmawiać;]) Albo się jest człowiekiem odpowiedzialnym albo nie.

Owszem, lekarz może odmówić. Pewnie też wiesz, że nie jest napisane, że musi, więc w czym masz problem? (tak, znam tekst tzw. przysięgi Hipokratesa).

Matek, które ciąże usuwają też nie rozumiem.

ja nie zrozumiem dlaczego aborcja jest nazywana morderstwem a nie mechanicznym czyszczeniem macicy ;)

Kredka obawiam się,ze jesteś nawiedzona a tacy ludzie ( nieobiektywni) nie powinni być lekarzami.

nie ucz mnie kultury, bo jesteś w tym temacie daleko za mną- to po pierwsze. Po drugie nie intersuje mnie jakie masz zdanie na mój temat, bo nie jesteś kimś z kim powinnam się liczyć. To po drugie Po trzecie- odpowiedziałabym ci tak samo gdybyśmy się spotkały twarzą w twarz, przy tym użyłabym jeszcze innych środków przekazu-bardziej wymownych. Tu niestety nie mam możliwości bo ogranicza mnie monitor. "prostacka chamko" ??? a słownik w domu ma?

No skoro się kulturalnie wypowiedzieć nie potrafisz tylko na wstępie piszesz "weź spierdalaj" to faktycznie jesteś baaaardzo kulturalna:D Mam swoje zdanie. I w takim razie nawiedzeni są wszyscy moi znajomi.. Oczywiście poza małymi wyjątkami. Albo się jest dobrym człowiekiem i ma zasady albo się ich nie ma. I doceniam dziewczyny, które zaszły w ciąże jako nastolatki i mimo to urodziły (ich brak rozsądku to inna sprawa) i albo wychowują je same, albo dały je komuś kto dziecka pragnie, a mieć nie może.

oj jaki dobry z Ciebie człowiek, jesteśmy wszyscy pod wrażeniem:P

Możesz się śmiać i ironizować. Śmiało. Szkoda, że to nie mozę być dyskusja na poziomie.

A tobie Tika jak coś nie odpowiada w temacie to nie wchodź i nie komentuj;] Ja nie wchodzę i nie piszę "spierdalaj" do kogoś kto setny raz zakłada temat "uprawiałam seks bez zabezpieczenia z chłopakiem 12tego dnia cyklu. Czy mogę być w ciąży??"

kredka ,w pełni cię popieram!będziesz świetnym lekarzem,tak trzymaj!

Franka,czyszczenie macicy?!!!Przecież tam jest żywy organizm,w tym momencie rozrywany na kawałki!

Kredka- a ja nie rozumiem lekarzy, którzy opoźniają aborcję jeśli zgodnie z prawem kobieta może jej dokonać skazując ją potem np. na kalectwo, uniemożliwiając tym samym bycie pełnosprawną matką. Nie rozumiem też jak lekarz w państwowym szpitalu zasłania się klauzulą sumienia a po godzinach , za grubą kasę w prywatnym gabinecie aborcji dokonuje. Uważam natomiast, że aborcja to nie zabicie dziecka tylko usunięcie płodu. Sama tego nie dokonałabym, ale nie mam zamiaru wchodzić z butami w życie innych kobiet, które, jak już zdecydują się urodzić, zostają pozostawione samym sobie!!! Państwo dba tylko o to, żeby nie usunęły- potem ma je głeboko. I jeszcze jedno- nie rozumiem też dlaczego pary, które nie mogą mieć dzieci latami czekają na te adoptycyjne a Domy Dziecka są pełne dzieci spragnionych miłości. I to w kontekscie aborcji do mnie przemawia. Tyle w temacie!

Taki obowiązek nie istnieje- to indywidualna sprawa człowieka, po części sprawa duchowa, tycząca się sumienia człowieka skoro twierdzisz , ze to sprawa sumienia , to dlaczego się nad tym zastanawiasz i czego nie rozumiesz ? Ty masz czyste sumienie poki co , moze i bedziesz miec , wiec po co takie opinie ? Chcialas zabłysnąc swoim pogladem na kafe ? Czego oczekujesz poklasku, uznania ?

Moja koleżanka opowiedziała mi przypadek- Kobieta poszła do ginekologa w połowie 8 miesiąca ciąży. Zażądała aborcji. On wyraził zgodę. W tak zaawansowanej ciąży dziecko już może przyjść na świat i żyć jak samodzielny organizm! Lekarz wstrzyknął przez pochwę bo worka owodniowego substancję, która miała dostać się do drogi pokarmowej dziecka w czasie połykania przez nie wód owodniowych i je zabić. "Niestety" wbrew staraniom dziecko przyszło na świat! A lekarz, który dokonywał aborcji musiał podpisać akt jego narodzin. Teraz to dziecko jest już dorosłe. Wiec co się stało i wie kim jest jego matka. Już jako dorosła kobieta zadaje pytanie "Co powiedzą na jej przypadek feministki? Czy ma prawo do życia? Czy zabiłyby ją mimo wszystko?" Możecie się oszukiwać i wmawiać, że to nie jest człowiek. Ale od samego zapłodnienia, od połączenia się komórek jajowych rozwija się nowe życie- człowiek. Czy to się komuś podoba czy nie. I nie widzę różnicy od zabicia tego dziecka po porodzie, a jeszcze w łonie matki. To jest usprawiedliwienie dla was bo nie widzicie dziecka? Bo nie możecie go dotknąć? Bo jest "schowane"? Zaraz ktoś napisze, że z punktu widzenia nauki to nie człowiek tylko embrion, zarodek itp. Tylko, że do niedawna z punktu widzenia nauki Pluton był planetą, a za przyczynę AIDS uważano wirusa HIV.

Liczyłam na wypowiedzi innych. Chciałam zobaczyć kto ma jakie zdanie. I tyle. A domy dziecka są pełne bo są w nich w większości dzieci wyrośnięte, zabrane rodzinie alkoholików itp, a młode małżeństwa chcą wychowywać dziecko od najmłodszych lat. I to stanowi problem przepełnienia domów dziecka. Ja jako przyszła matka, idąc do łóżka biorę pod uwagę wszelkie konsekwencje z tym związane. Kobieta chce przyjemności jakiej jest seks- ok. Tylko niech potem będzie konsekwentna w tym co robi. Nawet gdyby lekarz powiedział mi, że moje życie jest zagrożone to nie usunęłabym ciąży. Wiecie dlaczego? Dlatego, że po pierwsze jestem świadoma tego co robię i odpowiedzialna za czyny, których dokonuje. Po drugie- LEKARZ NIE JEST ALFĄ I OMEGĄ. NIE POTRAFI STWIERDZIĆ "TAK NA 100% PANI UMRZE". Poza tym nie jestem egoistka. Zachodząc w ciąże daje żyć dziecku, które rozwija się pod moim sercem. Ono nie jest niczemu winne. Nie powinnam odbierać mu prawa do życia. A za własną głupotę trzeba płacić.

boze chron nas przed sumieniem zaslaniajacym lekarza...

Boga nie przywołuj jeśli jesteś za aborcją;]

bede przywolywac kogo chce, idz, zajmij sie modlitwaza biedne, nienarodzone zygotki :)

Kredka- ale co to za poziom dyskusji skoro opisujesz przypadek PATOLOGII- kobieta, która chce usunąć dziecko w połowie ósmego miesiąca. No sorry, ale przeginasz. Rozmawiamy o aborcji, czyli usunięciu płodu do końca pierwszego trymestru, czy o czym? To mniej wiecej jak przytaczane przez dewoty historie o dzieciach ze spiralką w głowie :) Jeśli uważasz, że tylko wyrośniete dzieci czekają na adopcję to się grubo mylisz. Masz w ogóle dzieci? Tak z ciekawości...

Jestem studentka i nie mam dzieci. A co za różnica powiedz? Przecież układ nerwowy jest już rozwinięty. Płód ma serce, zaczyna śnić, porusza się, ssie palce, reaguje na głosy. A my go zabijamy..

Oczywiście moje życie- moje wybory. Dlatego każda kobieta niech robi co chce ze swoim ciałem i życiem. Ale ja nie potrafię zgodzić się z takim postępowaniem..

a ja nigdy nie zrozumiem bab nie majacych swojego zycia i ekscytujacych sie tematem aborcji. Mysla, ze jak napisza slowo MORDERSTWO, to na kims zrobi to wrazenie:D

i twoje odczucia, ja tak tego nie widzę. I tu jest problem, bo wszyscy przeciwnicy aborcji chcieliby aby każdy rozumował tak jak oni