Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda141086

boję się księdza!!! czyli jak przebrnąć przez formalności kościelne...

Polecane posty

Witam wszystkie kafeterianki:) mam do was pytanie, jak u was wygląda "przeprawa" z księdzem przed ślubem...? ja się wręcz panicznie boję tam iść! Słyszałam, że jest bardzo wiele formalności, jakieś nauki przemałżeńskie, przygotowujące do życia w rodzinie czy coś w tym stylu... poza tym odpytuje z pacierza jak przed komunią czy bierzmowaniem. Stąd moje pytanie, jak to wyglądało bądź wygląda u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha wiesz ja co prawda jeszcze się do ślubu nie przygotowuję, no ale.... o ile będę się stresowac formalnościami, o tyle odpytywanie z pacierza chyba mnie nie zestresuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, mnie też nie;) ale wydaje mi się, że jest to nie na miejscu. w końcu jesteśmy dorośli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie macie czasu? Sorry ale jak się decydujesz na ślub kościelny to musisz przyjąć ze pewne zasady i musisz ich przestrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wszystko powinno się zacząć załatwiać trzy miesiące przed ślubem. Ale chyba trzeba pójść wcześniej żeby sobie zarezerwować godzinę, jeszcze mi ją ktoś sprzątnie sprzed nosa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wiem o tym, że pewnych rzeczy nie przeskoczę i muszę im poświęcić czas, ale uważam, że połowa jest co najmniej zbędna i dlatego mi szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobacz na to
bierzesz ślub kościelny z własnej woli jak sądzę. kościół ma takie a nie inne zasady, nie pasuje- możesz wziąć cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, z własnej woli biorę ślub kościelny i mimo wszystko dostosuję się do postawionych wymogów. Myślałam tylko, że jest jeszcze ktoś, kto choć w części mnie popiera. no ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu czeka Ciebie jeszcze tyle zbednych rzeczy, że załatwienie formalności u księdza to pikuś;) Nauki, poradnia, spisanie prorokółu - niby takie strasze ale do przejscia:D U nas nauki jak juz pisałam kilka razy były fatalne ale uważam, że są potrzebne ale może w innym wydaniu tzn. o wiele wiecej bym wyniosła gdyby zaproslii na nie np. lekarza ginekologa, psychologa itp.a nie osoby o betonowych pogladach. Co do odpytywania, to było nawet zabawnie bo jak doszło do 3 modlitwy to wszyscy tylko ustami ruszali, a przypomnieć sobie nie zaszkodzi;)mimo, że nie jestem zbytnio praktykująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
moim zdaniem przesadzasz :P ja wlasnie jestem po trzech spotkaniach z ksiedzem (nauki przedmalzenskie), trwaly po godzince w pon wt i sr, dzis idziemy jeszcze "zrobic" poradnie malzenska mysle ze 4 dni, a wlasciwie 4 godziny poswiecone na przygotowanie sie do zawarcia malzenstwa to nie duzo? my nie mielismy zadnego odpytywania, zdawania modlitw ani nic :P nauki wygladaly jak normalna rozmowa, ks przedstawil nam jak bedzie wygladac liturgia malzenska itp. "zaklepanie godziny zeby ci nikt nie sprzatnal" hm straszna sprawa... mysle ze jak juz nie masz czasu zeby sie wybrac do kancelarii to wystarczy tam zadzwonic :P a ksiadz, to ksiadz, zwykly czlowiek, podejrzewam ze ani nie bije ani nie gryzie :P wiec nie panikuj, tylko sie po prostu troche zainteresuj, a bedzie dobrze :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa cywilne śluby
owszem znajdą się osoby uznające te wszystkie rzeczy za zbędne, też mi sie tak wydawało przed ślubem i ciągle się z takimi opiniami spotykam wśród znajomych, a życie pokazało jednak że duzo z tych rzeczy dało mi do myślenia i się przydało. Teraz nawet jestem przekonana że przydałoby się o wiele więcej przygotowań do małżeństwa bo okazało się jak mało wiedziałam. Ostatnio nawet postanowiłam się we własnym zakresie dokształcić. Co do samego spotkania z księdzem to nie ma się czego bać, chyba że masz cos na sumieniu :P, ja w czasie jak się przygotowywałam do ślubu to się spotykałam nawet z kilkunastoma księżmi, bo tak jakoś wychodziło że wszystko żeśmy załatwiali w różnych parafiach i jakoś nikt na nas nie krzyczał wręcz przeciwnie. Może rodzice cię za młodu straszyli że jak będziesz niegrzeczna to cię ksiądz zabierze, mnie straszyli policjantami i do tej pory na widok policjanta się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice mnie nie straszyli księżmi:P Postanowiłam zapytać Was o wasze doświadczenia z tym związane, ponieważ rozmawiałam jakiś czas temu z koleżanką, która powiedziała, że gdy teraz miałaby brać ślub to tylko cywilny, dlatego, że za dużo jest załatwiania w kościele. Mało tego, najbardziej stresowała ją spowiedź przedmałżeńska (podobno na wstępie trzeba powiedzieć, że jest to pierwsza czy druga spowiedź przedmałżeńska i to odbywa się trochę na innych zasadach niż normalna spowiedź. Na przykład ksiądz zapytał, czy uprawiają seks, jeśli tak to w jakich pozycjach. Ona się zdenerwowała i zapytała co do tego maja pozycje, skoro to i tak grzech, a ksiądz powiedział, że musi określić czy jest to cięższy grzechy czy tez nie. No sorry, ale mnie by wkurzył). Co do formalności i czasu jaki trzeba na to poświęcić, nadal uważam, że połowa rzeczy, które są praktykowane aby wziąć ślub są zbędne, ale skoro są konieczne, więc trzeba zacisnąć zęby i to przejść. Słyszałam też, że dużo zależy od diecezji, do której należy parafia, czyli jak zawsze trafię gorzej niż reszta;) Dziękuję za wasze uwagi i wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do spowiedzi przedślubnych to są dwie. Jedna miesiąc przed druga tuż przed. Dostaję się specjalne karteczki dla spowiednika i trzeba mu powiedzieć że to spowiedź przedślubna. Najlepiej sobie iść do kogoś do kogo masz zaufanie niekoniecznie do swojego proboszcza. To jest taka spowiedź zbiorcza powinna być dokładniejsze niż tak co zwykle robisz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa cywilne śluby
Znajdź dobrego spowiednika. Ja na spowiedzi tylko dałam kartkę i powiedziałam która spowiedź, żadnych pytań od księdza a jedynie rady żeby do ślubu miec prawdziwe narzeczeństwo, wstrzymać się od seksu więcej rozmawiać, z której zresztą żeśmy później skorzystali i wyszło nam to na dobre bo wiele żeśmy rozmawiali wtedy, juz pod kątem wcześniejszych nauk. Do drugiej spowiedzi juz żeśmy podeszli bez takich grzechów, odbyła się na zasadzie pogawędki bo to był taki miły starszy ksiądz co lubił sobie rozmawiać z ludźmi. Czasami te nauki sa prowadzone tak że lepiej jakby ich wcale nie było, więc zachęcam do znalezienia dobrze prowadzonych nauk. Skoro juz trzeba na nie pójść to lepiej skorzystać coś z tego. Ja miałam w miarę dobrze przeprowadzone nauki wniosły w moje życie dużo dobrego, zastanawiam się czasem jaką bym była zona bez tego, bo jak patrzę na siebie wtedy to miałam bardzo egoistyczne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa cywilne śluby - w pełni się z Tobą zgadzam;-) Wbrew temu co się mówi można coś z nauk wyciągnąć dla siebie i swojego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez się bałam księdza ale zupełnie niepotrzebnie. Nauki mamy raz w tygodniu trwają niecałą godzinę. czasem są nudy a czasem można usłyszeć coś co daje do myślenia i zastanowienia się nad związkiem. nasz ksiądz jest bardzo sympatyczny i nawet nie tak bardzo zasadniczy jak myślałam. Dodam, ze do tej pory z kościołem byłam na bakier ale odkąd podjęliśmy decyzję o ślubie postanowiłam rzetelnie do tego podejść i naprawdę jestem bardzo pozytywnie zaskoczona nowoczesnym i bardzo miłym podejściem księży. Formalności nie ma wcale tak dużo i nie wierzę, że nie można znaleźć czasu do ich załatwienia. Oni naprawdę rozumieją, ze ludzie pracują. Jeśli ktoś mówi że nie ma czasu na załatwianie spraw przed ślubem to co powie po ślubie gdy będą dzieci i inne problemy. czasu mu na pewno nie przybędzie a i spraw nie ubędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła
A ja tam Cię rozumiem Choć przede mną długa droga, właśnie formalności związne z Księdzem przerażają mnie najbardziej W dużej mierze zależy to od Księdza niestety w naszej parafii jest "nie-fajny", że się tak oględnie wyrażę, więc mam spore obawy Np ostatnio wymyślił że nauki przedmałżeńskie będą w 2 turach we wrześniu i kwietniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła- to idź na nauki gdzie indziej. Ja miałam kurs w zupełnie innym mieście- w jeden weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Np ostatnio wymyślił że nauki przedmałżeńskie będą w 2 turach we wrześniu i kwietniu" no ale to jest normalne w mniejszych parafiach. tylko w wiekszych parafiach i w kościołach przyklasztornych nauki sa "na okragło". generalnie nauki odbywają się raz na kwartał - raz na pół roku i trzeba o nich pomyslec odpowiednio wczesnie zeby zdążyć ze wszystkim. ja np nauki w swojej parafii przegapiłam i musiałam jeździc do drugiego miasta. ale w ogole w czym problem, przecież na kwietniowe chyba się załapiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła
Jestem twarda i dam radę W końcu jak to się mówi "w pysk nikt mi nie da" :) Zresztą jeszcze jest czas i coś się może zmienić Np. proboszcz :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackgrzywa
Polecam krótki poradnik jak uporać się ze wszystkimi formalnościami :) http://zrobswojslub.pl/slub-koscielny-dla-poczatkujacych/ Mi się to udało, mimo że nie miałem bierzmowania i kościół (a już tym bardziej konfesjonał) omijałem szerokim łukiem od 10 lat, nie licząc święcenia jajek na Wielkanoc ;) Księża są bardzo różni. Jeśli Cię źle traktują zawsze możesz iść do innej parafii. Ja w całym procesie przygotowań do ślubu i bierzmowania zaliczyłem 6 parafii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×