GRUDNIÓWKI 2010

padlinka, Malin_xxx ja tez tak teoretycznie miałam, że z córką jakoś ciężej i brzydziej przechodziłam ciążę a z synem wszyscy mówili, że świetnie wyglądasz:) teraz nie dość, że po mnie nie widać, to cera mi wyładniała, skóra też:) wychodziłoby, że chłopak, ale jakoś czuję, ze to dziewczynka:)

dzidzia :) no widzisz ..ja akurat z dziewczynkami wyglądałam super, a teraz masakra :P nie wiem czy ma to znaczenie :) Malin--haha no wszyscy mowa ze na pewno chłopak :P ale się zobaczy ;) aannkkaa no pecha masz :O moj gin nie chce dawac zwolnein ...zwlaszcza jak nic sie zlego nei dzieje, bo mowi ze potem ciagaja po ZUSach i tylko nerwy sa..pol problemu jesli zwolneinie jest na rzeczywistą chorobe, zawsze latwiej sie wybronic:( aleto nie mile..

beija flor ja każdorazowo przy prysznicu trę sutki taka ostra rękawicą, nie jest to najprzyjemniejsze ale uwierz mi to pikuś w porównaniu z uściskiem malutkiej, bezzębnej szczęki noworodka :) wiem coś o tym, bo córkę musiałam skończyć karmić po 2 tyg z powodu stanu ropno-zapalnego brodawki:( brrrrr jak sobie przypomnę

na Ukrainie maja takie przyslowie, ze "corka odbiera mamie urode", czyli jak sie w ciazy brzydnie, to pwinna byc corka, a jak sie ladnieje to synek..:-)))) Co prawda w moim wypadku, biorac pod uwage ilosc pryszczy (chwilowo sie zmniejszyla) nie do konca jest to prawda... Ale np u kolezanki sie sprawdzilo....:-))))

tylko że ja mam pracę fizyczną, i praca w ciąży nie jest tam wskazana, muszę dźwigać, lub stać 8 godzin w jednym miejscu, no i do tego straszny hałas... no ale cóż nie będę Was zanudzać moimi problemami...

o matko! Agneste.... mam ciarki....chyba ciagle zyje w blogiej nieswiadomosci...

annkkaa co ty mowisz?: ) jakie zanudzac ?:P

beija flor spokojnie:) nie każda musi tak mieć:) mnie tez jeszcze pobolewają, ale zaciskam zęby i wcieram:) a potem łagodzący balsamik, albo oliwka i jest ok:)

beija flor---- eee nie musi byc źle :P ja wspominam karmienie zupełnie w porządku..jak cos popekalo, to posmarowalam zelem i juz. ale raczej bez zadnych zastojów i stanów zapalnych przechodziłam za każdym razem gorzej wspominam kurczenie się macicy przy karmieniu po drugim porodzie..a słyszałam ze z każdym następnym będzie coraz gorzej..o mamoooo

Anka (wybacz przekrecenie nicku) uwazaj na siebie i nie przejmuj sie! Jasne, ze taka praca nie wchodzi w gre i kazdy to wie!

kuźwa, a ja jakbym mogla to tez bym se poszła na zwolnienie ;)

aaannkkaaa nie przejmuj się, powiedz tym w ZUSIE, żeby się odwalili, chyba, że chcą się z Tobą zamienić. Wiem jedno, przez tyle lat się nauczyłam, ze wystarczy być pewną siebie jak się idzie do takich instytucji, jesteś w ciąży, jesteś pod ochroną.

Agneste, lo matko a po co sie tak katujesz? kiedys byla taka szkola, ze brodawki hartowac trzeba przed karmieniem piersia, ale juz sie tego nie zaleca, tak mi gin juz 4 lata temu mowil nie masowalam piersi w I ciazy i nie mialam problemu z karmieniem, bolalo owszem, ale to normalne, trzeba przez tydzien zacisnac zeby i tyle nie mialam ani razu zadnego stanu zapalnego kluczem do sukcesu byly u mnie przez pierwsze dwa tyg cieple oklady przed karmieniem i zimne oklady po karmieniu i jestem przekonana ze to mnie uratowalo wazne jest tez by karmic raz z jedenj piersi raz z drugiej, ja sobie nawet zapisywalam ;-) by sie nie pomylic ;-) beija flor, u was tam starsznie leja, ofuary w ludziach podobno :-(

zwolnienie L4 w czasie ciazy wydawane jest nie tylko z powodu, ze lezec trzeba, ja pracuje w biurze i sie nie przemeczam, ale lekarz powiedzial ze jesli stresuje sie w pracy to jest to podsatwa do L4 :-) i ja z tego skorzystam :-) w ciazy mam byc spokojna i zrelaksowana i kropka.

Padlinko zamien sie ze mna na troszke! Co prawda nie chce cie obdarowywac moim krwiakiem, ale duzo bym dala by moc normalnie funkcjonowac... a tak...ciagle w domu... troche leze, troche przy kompie, troche gotuje.... zwariowac mozna...ale wszedzie dobrze gdzie nas nie ma;-)))) pewnie gdybym pracowala, to chcialabym odpoczynku.... co do deszczu tutaj zawsze jest niebezpiecznie w fawelach w duzych miastach... Uksztaltowanie terenu jest takie, ze niewiele nadaje sie pod budowe - tam mieszkaja najbogatsi, a biedacy na zboczach gor i kiedy tylko zaczyna mocno padac, sa lawiny blotne i osuniecia, ktore zabieraja ze soba tez te ich prowizoryczne domki....:-((((

Pracuje w szpitalu i na każdym kroku spotykam się z takimi przypadkami, że jeśli pacjent jest upierdliwy i się awanturuje z tekstem: "załatwię to inaczej, gdzie jest dyrekcja" to zaraz o dziwo wszystko się dla niego "da zrobić" .To samo dotyczy innych instytucji, więc w zusie tez można podejść do dyrektora i zapytać się kto i co ma na celu, niepokoić kobietę w ciąży i kazać jej jeździć na komisje, załatwiać zaświadczenia jak ona jest na L4 to znaczy, ze ma odpoczywać. Aż mnie to tak wnerwia...wrrrr...

kfffiatuszek jak mleka nie lubisz to nie wiem...nie slyszalam o czyms innym. co do tych ''przepowiedni'' na dziewczynke i chlopca to podobno to tylko takie gadanie bo tak naprawde to zalezy od hormonow kobiety jej wyglad:) wiec to pewnie nie do konca prawda choc sie sprawdza czasem:) ktoras z was pisala ze po rzuceniu palenia te pryszcze no ja rzucilam na poczatku ciazy...to co jest nadzieja ze skora wkoncu sie oczysci i beda ladnie wygladac? choc jak te przepowiednie maja sie sprawdzac to przezyje juz te pryszcze bo chce dziewczynke!:)

Malin_xxx to prawda, ale właśnie o to chodzi, że ja mam dużą różnicę jeśli chodzi o wielkość piersi, prawa jest mniejsza i brodawka też i za żadne skarby nie dało się przyłożyć córki do jedzenia z prawej piersi, nawet z pomocą położnej. Jadła tylko z lewej i ona była tak zmaltretowana, że....a oszczędzę wam szczegółów:) wiec musiałam skończyć karmienie. A wcale się nie katuję, kilka szybkich ruchów rękawicą i z głowy:) a okłady tez robiłam:)

ja tez rzuciłam palenie jak się dowiedziałam, ze jestem w ciąży, ale żadne pryszcze mi nie wyskoczyły. To już się chyba nie pojawią? A nie ciągnie Was do palenia?

aaa a na bolace piersi podczas karmienia to slyszalam ze jest dobra kapusta.naukwa sie ja i wsadza do lodowki lub zamrazalnika i te liscie sie przyklada.mam nadzieje ze mi sie to nie przytrawi i nie bede musiala sie ratowac!ale jak cos to napewno wyprobuje!:) a co tego L4 szkoda mi Cie aaannkkaaa bo znow musisz jezdzic!ale teraz mam nadzieje ze jak juz beda wiedziec ze jestes w ciazy to moze dadza ci juz swiety spokoj!byc moze Twoj pracodawca naumyslnie nasyla ich na Ciebie, u mnie w firmie tak robili jak sprawdzali wlasnie zwolnienia.mozesz ich tam spytac czemu Cie tak wzywaja czy to nie robota pracodawcy.

o matkoooo :) Bejia flor....szczerze mówiąc nigdy nie chodziłam na zwolnienia, nawet jak jestem chora to chodzę do pracy...trzy dni zwolnienia o okazjo zapalenia zatok na początku ciazy to byl pierwszy przypadek chyba w moim zyciu zawodowym :O i naprawde czasem marzy moi sie poleżeć i olac prace..:( zwlaszcza 8 godzin przed kompem, w nieklimatyzowanym i pozbawionym światła dziennego pomieszczeniu :(( ale jakos nie umiem...chyba ze bede neizle zdesperowana... Malin--tez myslalam ze lekarz powinien dawac zwolnienie z takich przyczyn ze nerwy czy cos..a jego odpowiedz"ciaza to nie choroba, po co sie stresowac na komisjach potem" (tak w skrocie) ehh

tez rzucilam palenie :-) mnie nie ciagnie, papierosy dla mnie nie istnieja, az sie dziwie ze jest to mozliwe, tak z dnia na dzien po prostu nie palic.... czyli mozna jak sie ma motywacje! :-) i tak ze wszystkim pewnie jest...

Lady Kate mnie w sumie to nie ciagnie juz.wrecz jak czuje zapach papierosow to mi nie dobrze!moj ma zakaz palenia przy mnie bo niestety jego do rzucenia nie namowilam. ale czasem sa takie momenty ze wlasnie mi sie przypominaja papieroski ze wlasnie wczesniej to byl palila teraz ale nie wiem czy tak naprawde to bym zapalila raczej nie! napewno nie teraz.rzucilam z dnia na dzien dla dzidziusia i po co bym miala teraz zaczynac juz wystrzymam:) a najsmieszniejsze jest to ze na poczatku jak rzucilam to przez dluzszy czas mialam takie sny ze sobie pale!hehehe

Padlinko, cofam oferte zamiany;-), rzeczywiscie nie masz lekko....:-( jesli moge zapytac jak dlugo masz zamiar pracowac? Mozna pracowac w ciazy do kiedy sie chce, tzn na swoja odpowiedzialnosc pewnie...?

tez nie wyobrazalam sobie ze kiedykolwiek rzuce a jednak mozna!:) tylko u mnie to sie na sadelku odbilo!dlatego nigdy nie chcialam rzucic bo wiedzialam ze odrazu przytyje!ale teraz sily wyzsze:)

padlinka, zmien lekarza bla bla bla ciaza to nie choroba...tylko facet cos takiego powie :-P moze i nie choroba, ale na pewno nie normalny stan kobiety !! jestesmy stworzone do ciazy i rodzenia ale to nie jest normalny stan i tego nie dam sobie wmowic! te wszystkie dolegliwosci, ktore mamy podczas ciazy, ktory chlop by to zniosl i nie marudzil? mądrale, bo nigdy w ciazy chodzic nie beda! nie dajemy sie kobiety! chodzimy na zwolnienie i odpoczywajmy, nalezy nam sie !

u mnie mąż pali niestety, i mimo tego ze wychodzi do drugiego pokoju to czasem poczuje ten dymek, ale nie mam teraz ochoty zapalić. Ale wiem, że po porodzie wrócę do nałogu:(

ja tez chyba wroce ale jak przestane karmic.... ja tez uwazam ze ciaza to na zwolnienie jak najbardziej to jest jedyny czas kiedy kobieta choc troche moze odpoczac i moze miec to wolne zreszta jeszcze w zyciu sie napracujemu jak nie przy dzieciach to w pracy!powinno kobiety sie bardziej szanowac! nie to ze czasem w ciazy nie jest tak rozowo to porod tez nie jest przyjemna rzecz.

beija flor---z punktu widzenia ekonomicznego bede musiala pracowac ile sie da :(( mam naumowie o wiele nizsza pensje niz w rzeczywistosci..wiec i na zwolnieniu bym dostawala w praktyce mniej niz polowe pensji..nei stac nas na to , bo i tak na macierzynskim bedzie kiepsko..:( nei mowiac o wychowawczym--zostaneimy z jedna pensją :O takze teraz pracuje ile wlezie , ale pewnie od listopada wymiekne..nei wyobrazam sobie z wielkim brzuchem godzine brnac zimą do pracy, siedziec w dusznym pomieszczeniu przez 8 h i wracac przez (mozliwe albo domniemane) zaspy sneigu i spedzic mila kolejna godzine w ukochanej komunikacji miejskiej :P hahah W sprawie palenia to przy pierwszej ciazy z dnia na dzien zaczelo mnie odrzucać od szlugów, ale nigdy nie palilam nalogowo :) teraz męza wyganiam won jak jest po papierosie--no nie jestem w stanei zniesc nawet delikatnego smrodu papierosa :)

mi tez teraz moj smierdzi strasznie jak zapali nie moge czasem wytrzymac!i tez go odpedzam!i pomyslec ze sama jaralam jak kociolek:) az w to nie wierze ze tak mi teraz papierosy obrzydly!