Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość life sucks

mam dosc wszystkiego, zycie jest beznadziejne

Polecane posty

Gość life sucks

budze sie rano i nie mam ochoty do zycia. patrze przez to okno i chce mi sie wymiotowac na sam widok tego wszystkiego... po prostu nic mnie nie cieszy, nie wiem co mi jest. najchetniej podlozylabym sie pod pociag... czuje sie jakas taka nieszczesliwa.. nie mam na nic ochoty, ciagle mi smutno, chce mi sie plakac... tesknie za czyms, ale nie wiem za czym. nie mam przyjaciol, z ktorymi moglabym gdzies wyjsc i ktorzy pocieszyliby mnie, a moj chlopak jak tylko widzi, ze cos mi jest zaczyna sie denerwowac i ma do mnie pretensje o to. ze mi cos jest. bo niby ciagle narzekam i marudze. ale przeciez nie narzekam, nie opowiadam jaka to jestem nieszczesliwa, itp.. juz nie wiem co mam ze soba zrobic... ten czas tak szybko leci, a ja nie chce byc tutaj, nie chce jechac do pracy w wakacje, nie chce konczyc studiow, nie wiem czy mam jakis zespol lekowo-depresyjny z powodu zblizajacych sie wakacji i konca studiow czy tez z powodu braku przyjaciol... nie umiem sie z niczego cieszyc i nie umiem tego naprawic... co ja mam zrobic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
poradzcie mi cos po prostu, bo chyba tylko pozostaje mi sie napic i nie czuc tego wszystkiego... ale nie bede przeciez pic codziennie zeby zagluszyc bezsensownosc i nieszczesliwosc tego wszystkiego... ech... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może czas zasięgnąć porady
u specjalisty, bo wygląda to na depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz na pozytywne askepty swojego życia- masz faceta, studia, jesteś zdrowa. zacznij się ruszać, od razu zobaczysz świat w innym świetle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
ech... specjalisci sa drodzy, a ja nie mam kasy na nich, a na publicznych czeka sie miesiacami. zreszta nie chce zeby moj chlopak wiedzial ze chodze do specjalisty... moglby jeszcze bardziej czuc sie zle z tego powodu, ze mi zle... po prostu chcialam, zeby ktos napisal mi pare madrych slow, chyba nie trzeba byc psychologiem do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc abcd
idź do psychologa Wiem co piszę - tak samo się męczyłam jak Ty. Codzienny ból wstawania, niezadowolony partner, pytania - co ci jest, i odpowiedż - nic... Teraz jest inaczej, rano wstaję radosna, nie wiem co to wiosenna, czy tez jesienna depresja. Umiem sobie radzić z własnymi smutkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
facetowi ostatnio ciagle sie cos nie podoba w tym co robie/mowie, studia skoncza sie za pare miesiecy, a zdrowa nie jestem, biore co chwile jakies nowe antybiotyki i kaza mi robic jakies drogie, nierefundowane testy, przed ktorymi musze okczekiwac po pare tygodni po braniu nieskutecznych antybiotykow... ale juz mniejsza o to, ta choroba mnie nie zabije, a predzej czy pozniej wirus zostanie w koncu wykryty - bo to chyba wirus. nie rozumiem jak psycholog moze pomoc.. naczytalam sie duzo psychologicznych ksiazek i mi one nie pomogly. a psycholog moze powiedziec chyba tyle co w nich. albo przepisac leki. kolejne... a tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To posłuchaj jak ci radzą. Nie radzisz sobie sama teraz to niby co ma zmienic twoje podejście-zwykę slowo? Idz do psychologa i nie szukaj wymowek jesli chcesz cos zmienic.zmien swoje nastawienie sama a jesli nie umiesz to nasze slowa nie pomogą tylko lekarze. Psycholog wyjaśni co z toba jest a psychiatra moze dac cos na poprawę nastroju i stabilizator nastroju lub zwykły antydesperant. Ewentualnie kup to co reklamują na depresję bez recepty i pracuj nad soba by zmienic swoje myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
ja nie wierze w kompetencje psychologa, bo lekarze ostatnio tylko odsylaja mnie od jednego do drugiego i jakos przestalam ufac ich umiejetnosciom. nie pojde do psychologa - to jest pewne, szkoda kasy, a poza tym ja po prostu NIE CHCE isc do psychologa. no po prostu nie chce, nie wierze ze mi pomoze. boje sie wszystkiego, boje sie konca studiow, wakacji, przymusu zarabiania pieniedzy, po prostu to nie jest to, co bym chciala robic.. nie mam planow, ktore by mnie uszczesliwily, chce zeby to zycie bylo inne, bo jak zostanie takie, jakie jest, to dalej bede nieszczesliwa i psycholog tu nie pomoze. musze cos zrobic, jakos naprawic to zycie, jesli w ogole da sie je naprawic, tylko nie wiem jak. nie chce taniej przykrywki w postaci prania mozgu, chce zmienic to, ze nie mam przyjaciol, chce zmienic to ze nie wiem co zrobic aby byc szczesliwa... ale nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik
MOim zdaniem, powinnas sie zastanowić co Cie najbardziej cieszy ? o ile cos takiego wogole jest... ale mniejsza o to.. Uwazam ze Tobie czegos brakuje, ale sama niewiesz czego.. Musisz dążyc do tego zeby to znaleźć. Wiekszosc osob tak ma, ze czasami sie smuci bez powodu... Powiem przyklad na sobie, mnie najbardziej cieszy i jestem najbardziej szczęsliwy jak ide ze Swoja Kobieta i przyjaciółmi do baru ''popiwkowac'' wtedy jestem happy i niczego mi nie brakuje... a praca.. hmm...prawie każdy czlowiek na swiecie musi przez to przechodzic.. mi tez sie niechce zapieprzac codziennie na nocki, ale nastawiam sie psychicznie ze trzeba i juz, zeby miec pieniadze na przyjemnosci....MOze dołujesz sie z powou chlopaka ? nie czujesz sie przy nim szczesliwa ? i to odbija sie na Wszystkim innym ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
mam pare pasji, ale one ostatnio jakos nie sprawiaja, ze czuje sie szczesliwsza. ja np nie mam takiej mozliwosci zeby isc do baro popiwkowac ze znajomymi - bo zwyczajnie nie mam takich znajomych, ktorzy chcieliby utrzymywac ze mna kontakt poza uczelnia.. i miedzy innymi to sprawia ze jestem nieszczesliwa. czuje sie strasznie samotna. nie umiem nawizaywac przyjazni, nie umiem poznawac nowych ludzi i nie wiem jak to zmienic. sam chlopak mnie nie doluje, doluje mnie za to jego podejscie. jak ja mam jakis prob lem, cos mi jest, boli mnie cokolwiek, to on sie ode mnie odwraca, nie chce mi pomoc, nie chce nawet pocieszyc. denerwuje sie, przestaje sie odzywac i idzie do komputera. beznadzieja. meczy mnie tez taka mysl, ze zanim zamieszkam z nim w jakims domku do konca zycia, chcialabym jeszcze czegos w zyciu zaznac, pouzywac tego zycia, cos z niego miec, wiecej doswiadczen,dlatego sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
a za rok, dwa bede miala juz 25 lat i wszystko sie skonczy. skonczy sie mlodosc, skonczy sie mozliwosc szalenia, poznawania nowych ludzi, bedzie praca, brak studiow, brak akademikow, brak mozliwosci na cokolwiek. zycie jest beznadziejnie z tak perspektywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlaG cię trafia
ale co... Siedzisz zamknięta w domu, nie masz znajomych i oczekujesz że któregoś dnia tłum chętnych na przyjaźń z toba zadzwoni do twoich drzwi i zaproponuje milion rozrywek, w których będziesz przebierać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
a co mam zrobic w takim razie? :/ wiem ze siedzenie w domu nie pomoze, ale co ma niby zrobic? gdziekolwiek nie pojde i czego nie sprawie sobie od tak garstki najlepszych przyjaciol. co zrobic po wyjsciu z domu, jak jetes taki madry/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może czas zasięgnąć porady
ty po prostu czekasz aż ktoś coś ci DA. A może trzeba zacząć od siebie? Znajdź sobie jakąś pasję, cel w życiu i zrób wszystko na co cię stać, aby go osiągnąć. Bo póki co, to koncentrujesz się na biadoleniu jak to jest ci źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik
ja juz widze w czym jest problem... czujesz sie samotnaa ona to zawsze jest lekarstwo, Twoj chlopak tez niema przyjacioł ?? Moze z jego znajomymi wychodzcie...Ja duzo osob poznaje np w barze, wypij troche na odwage i moze zagadaj cos... moze akurat bedzie ktos z Twoich znajomych z ''widzenia'' i bedzie ze swoimi przyjaciolmi.. probuj zalapac kontakt.. na nasptepny dzien napisz sms czy na nk ( o ile bedziesz miala numer ) '' jak tam samopoczucie, kac męczy ?? Przydalaby sie powtorka '' nastpeny raz moga Ci zaproponowac zebys poszla z nimi na piwko itd... to tylko taki jeden przyklad na MOIM PRZYPADKU.. aaa i nie mysl za duzo b wtedy to doluje... a jak od chlopaka nie masz wsparcia to po co Ci taki chlopak ?? on ma byc TWOIM NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM a nie tylko ''chlopakiem'' zeby mial z kim sie kochac... musisz zmienic wszystko w swoim zyciu i dzialajbo jak sama mowisz masz juz 25 lat ! na NIC nie jest jeszcze za późno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracoholik
ja juz widze w czym jest problem... czujesz sie samotnaa ona to zawsze jest lekarstwo, Twoj chlopak tez niema przyjacioł ?? Moze z jego znajomymi wychodzcie...Ja duzo osob poznaje np w barze, wypij troche na odwage i moze zagadaj cos... moze akurat bedzie ktos z Twoich znajomych z ''widzenia'' i bedzie ze swoimi przyjaciolmi.. probuj zalapac kontakt.. na nasptepny dzien napisz sms czy na nk ( o ile bedziesz miala numer ) '' jak tam samopoczucie, kac męczy ?? Przydalaby sie powtorka '' nastpeny raz moga Ci zaproponowac zebys poszla z nimi na piwko itd... to tylko taki jeden przyklad na MOIM PRZYPADKU.. aaa i nie mysl za duzo b wtedy to doluje... a jak od chlopaka nie masz wsparcia to po co Ci taki chlopak ?? on ma byc TWOIM NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM a nie tylko ''chlopakiem'' zeby mial z kim sie kochac... musisz zmienic wszystko w swoim zyciu i dzialajbo jak sama mowisz masz juz 25 lat ! na NIC nie jest jeszcze za późno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life sucks
moj chlopak ma takich przyjaciol, z ktorymi tylko spotyka sie w meskim towarzystwie. sai faceci, ktorzy kumpluja sie, bo razem graja w jakas dziwne gre online. jestem z nim mocno zwiazana, jestesmy juz dlugo razem, poza tym, jakbym nie miala jego, to nie mialabym juz nikogo... nie korzystam z portali spolecznosciowych, bo po 1 nie umiem nawiazywac takich rozmow o niczym, a po drugie mialabym pewnie 2-3 znajomych w kontaktach, podczas gdy cala reszta ludzi ma po 200. a sama do baru nie pojde. mam pasje, a nawet dwie wieksze, ale raczej na tym nie zarobie no i fajniej by bylo, jakbym mogla dzielic z kims te pasje, ale niestety. wszystko sama... taki chyba juz moj nieszczesliwy los, wszystko do kitu. nie czekam az mi ktos cos da, tylko niektore rzeczy nie wiem jak wziasc - np przyjaciol, przezycie czegos wiecej, oderwanie sie od tego hujhowego zycia... najchetniej wyjechalabym na drugi koniec swiata, do zupelnie innych realiow, ale to jest niestety nierealne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaZBagien87
Ja też mam wszystkiego dość, nic mnie nie cieszy, bo każdy dzień jest taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc abcd
hm... tylko pomoc z zewnątrz, albo psycholog, albo psychoterapeuta Jak bedziesz dalej narzekać to chłopak wreszcie Cie wkurzy i Cię zostawi. A jak Cię zostawi to zostaniesz całkiem sama, bo jak na razie całe Twoje życie towarzyskie opiera się na nim, bo nie szukasz nowych przyjaciól, tylko zajmujesz się wymyslaniem wymówek, dlaczego tych przyjaciół nie masz. Sama do psychologa nie pójdziesz. Pokaż ten topik swojemu chłopakowi - może on Cie namówi do wizyty u specjalisty. I nie bój się, że Cie rzuci jak to przeczyta., Jak jest normalnym facetem to wczesniej czy później ucieknie do jakiejś weselszej dziewuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efthurjty
no to mnie pocieszylas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilkiiiiii...................................., kretynkiiiii.................................... zdechnijce, jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×