Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_rozżalona

proszę o pomoc

Polecane posty

Gość Onietka
Dlaczego w tym wszystkim nie pomyślisz o swoim synku? Myslisz, ze tylko Ty cierpisz? A dziecko nie powinno widzieć, ze Ty masz szacunek do siebie, nie masz siły robic czegoś dla siebie? To zbierz siły i rób z synkiem, byle jak najmniej mysleć. Dziecko nie ma taty, a Ty zamykasz się w sobie, więc raczej mamy też nie ma. I z tym czasem to prawda, leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_rożalona
tak krótko Nie wyobrazaj ich sobie razem. Po co pogłębiac swoje cierpienie? A skad wiesz jak tam im razem jest, moze sie klóca. Długo ta ich sielanka nie potrwa. Nie ma cudów tylko zycie. a ten twój to drań bez uczuc- tak na niego patrz a nie jak na ósmy cud swiata który jest twoim szczęsciem i bez którego nie mozesz zyc. Bo to nie prawda. tak, powoli zaczynam sobie to tak tłumaczyć, powoli to do mnie dociera. Onietka Dlaczego w tym wszystkim nie pomyślisz o swoim synku? Myslisz, ze tylko Ty cierpisz? A dziecko nie powinno widzieć, ze Ty masz szacunek do siebie, nie masz siły robic czegoś dla siebie? To zbierz siły i rób z synkiem, byle jak najmniej mysleć. Dziecko nie ma taty, a Ty zamykasz się w sobie, więc raczej mamy też nie ma. I z tym czasem to prawda, leczy rany. tak jak już wyżej napisałam, powoli się juz z tym godzę, naprawdę staram się o tym nie myśleć, chcę być szczęśliwa dla siebie i dla dziecka, a reszta ... jakoś się przecież potoczy. Nie powiem że zapomniałam i już przeszło, ale zrozumiałam że płaczem i załamywaniem się po pierwsze niczego nie wskóram, po drugie katuję sama siebie i dziecko. Wierzę ze mi się uda, że się podniosę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana Autorko.Z calego serca Ci współczuję,bo w zeszłym roku też przez to przechodziłam.Dwa razy przeżyłam męża zdradę.Raz w kwietniu ,kiedy to odkryłam że ma romans z koleżanką z pracy..Postanowiliśmy żyć dalej.Bardzo go kochałam i wybaczyłam mu.Do listopada byliśmy wzorowym małżeństwem,tak mi się wydawało.I co z tego ,skoro w listopadzie powiedział,że kocha tamtą i sie wyprowadza do niej.11 lat małżeństwa skreślił.Jak się czułam ,chyba nie muszę pisać.Prowadził podwójne życie przez cały zeszły rok.Było mi strasznie ciężko,nie mogłam sie z tym pogodzić.Podałam sprawę o rozwód z orzeczeniem winy.Dostałam go w ciągu 10 minut.Przyznał sie do wszystkiego.Teraz czeka mnie podział majątku.Będzie Ci bardzo ciężko,ale dasz radę .My kobiety jesteśmy bardzo silne.Teraz przeżywasz tragedię,ale proszę nie poniżaj się ,nie dzwoń do niego,nie proś o spotkanie,bo to nie ma sensu.Ja robiłam wszystko,żeby nie zobaczył moich łez,bólu i cierpienia,chociaż bardzo bolało.Nie jesteśmy razem już 4 miesiące.I jest lepiej.Też na początku myślałam o nich ,wyobrażałam sobie ich razem.Zadowolonych,szczęśliwych.I to jeszcze bardziej bolało.Nie ma sensu rozpamiętywać,bo pogrążasz sie sama.Też tak miałam i doszłam do wniosku,że to nie ma sensu.Sama siebie dołowałam.zaczęłam korzystać z porady psychologa (na kasę chorych-nic nie płacę).Poszukaj ,na pewno jest w twojej okolicy.Wierzę w Ciebie ,że dasz radę .Musisz!Po 4 miesiącach inaczej patrzę na to wszystko.boję się tylko ,że do końca życia nie znajdę już nikogo ,komu będę mogła zaufać na nowo.A le życie płata różne figle,na które my nie mamy wpływu.Życzę Ci wytrwałości i dużo zdrówka,bo wiem ile Cię to wszystko kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, powoli zaczynam sobie to tak tłumaczyć, powoli to do mnie dociera. no i slusznie, nie oczekuj cudow tylko ciesz sie z kazdego kolejnego dnia w twoim nowym zyciu jak pisalem wczesniej - zaakceptujesz a pozniej znajdziesz w tym dobre strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_rozżalona
zawsze szczery jak pisalem wczesniej - zaakceptujesz a pozniej znajdziesz w tym dobre strony mam nadzieję, tzn przynajmniej staram sie mysleć pozytywnie, bo póki co nie widzę żadnych plusów w życiu w pojedynkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie facet zostawil dla kumpli i picia a do twojego meza to jest to sytuacja nie do pozazdroszczenia z tym spotkaniem sie z ludzmi zajeciem jakims hobby to bardzo dobry pomysl z facetami tez sie mozesz spotykac tylko ostrzegaj ze nie jestes gotowa na zwiazek a noz widelec spotkasz kogos wartego ciebie pozdrawiam trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×