Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czemutakmusibyc

Czy on mnie olewa??

Polecane posty

Gość czemutakmusibyc

Hej. Wydaje mi się, że mojemu chłopakowi przestało na mnie zależeć. Na początku było tak cudownie, byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi a teraz ciągle cierpię. I albo to jest mój głupi wymysł, albo naprawdę mój chłopak ma mnie gdzieś.. Było tak: spotykaliśmy się codziennie, codziennie SMSy, GG, mówienie Kocham cię.. Odprowadzanie do domu. Poznał moich rodziców, mam małego brata. Bawił się z nim jakby był jego tatą. Ja chodziłam do niego.. Też znałam jego rodzinę. Bardzo się lubimy. Ale od pewnego czasu, gdy się z nim pokłóciłam na poważnie zaczął być jakiś oschły. Oczywiście się pogodziliśmy.. Ale z każdym dniem musimy się pokłócić chociaż o durnotę, ale zawsze jest jakiś powód do kłótni. Tylko że nasze kłótnie wyglądają tak.. Ja krzyczę, panikuję, a on siedzi cicho.. Nie chce wybuchnąć.. A mnie to jeszcze bardziej denerwuje. Ehh z początku wogóle nawet jeśli czasem się pokłóciliśmy to tak tego nie przeżywałam, a teraz wracam zapłakana do domu, w nocy nie śpię, nic nie jem... :( Tak bym chciała, żeby było dobrze, żeby on był dla mnie jak wcześniej.. Wczoraj była taka sytuacja, że koledzy do niego napisali, żeby wpadł na boisko z nimi pograć. Ten się zgodził. Normalnie to by odmówił i powiedziałby, że spędza ze mną dzień.. Powiedział mi, że jak chcę to mogę wpaść na te boisko do nich. Ale ja się źle poczułam z tym i wyglądało tak jakby wolał teraz kolegów.. Na dziś też się z nimi umówił i powiedział, że zajedzie po mnie i pojedziemy na boisko. A ja będę sterczeć jak głupia i wpatrywać się jak chłopacy grają. On ma jeszcze takiego kolegę, który mnie podrywa. Ostatnio wściekły był i rzucał się do mnie i do niego.. Ale co ja zrobię, że jego kumpel do mnie się łasi.. To nie moja wina. :( Ehh chce mi się płakać.. Co ja mogę zrobić, żeby było jak dawniej? Żebym nie była mu obojętna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehm.... jak na moje oko potrzebuje trochę przestrzeni, bo w związku koniecznie musi być część własnego życia, a nie tylko wspólnego :) Nie chodzi o to żeby stać się czyimś życiem, a po prostu do tego życia dołączyć. A tym, ze się wydzierasz o pierdoły, przekonujesz go że masz jędzowaty charakter, i będziesz się tak kłócić do usranej śmierci za przeproszeniem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaw faceta w spokoju jak gra w piłkę kobieto i nie marudź mu wtedy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibyc
Ona.. Gdy rozmawiałam na ten temat z moją mamą to samo mi powiedziała, jego najlepszy kumpel też. Żeby pozwolić mu czasem się rozerwać z kolegami.. Mówił, że jeśli chcę to mogę razem z nimi jeździć.. Mam zamiar się zmienić, ale gdy myślę, że wczesniej by tak nie zrobił tylko wolałby być sam na sam ze mną, to mi jest źle.. Może on nie chce teraz sam na sam bo wie, że zaraz się pokłócimy.. Sama nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibyc
ja idę teraz wziąć prysznic. Dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś napisze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paluszki z sezamem
daj mu troche przestrzeni, jego swiat to nie tylko ty, co ona ma 50 lat ze ma z toba siedziec caly dzien w fotelu? a i wtedy czlowiek potrzebuje spedzic czas sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibyc
ahh wróciłam przed chwilą do domu. Napisał do mnie, że nie jedzie dzisiaj grać i chce żebym do niego wpadła. Więc okej spotkaliśmy się. Z początku było tak sobie. Trochę mało się odzywaliśmy, on trochę na kompie siedział.. Potem poszliśmy do sklepu i do parku. On podszedł do kolegów a ja nie chciałam to odeszłam. On mnie szukał potem i ja mu wszystko wygarnęłam, co mi przeszkadza i wogóle.. Trochę się powydzierałam, ale wyraziłam co o tym wszystkim myślę. I dobrze zrobiłam. Wróciliśmy do niego do domu i była naprawdę cudowna atmosfera.. Rozmawialiśmy, całowaliśmy, śmialiśmy się i się trochę zabawialiśmy.. On powiedział, że strasznie mnie kocha i nie ma zamiaru już tak robić, żebym czuła się źle. Ja tez powiedziałam, że nie będę już się o wszystko czepiać.. Mam nadzieję, że będzie okej. Jutro ma wpaść do mnie do domu a potem jedziemy ze znajomymi się spotkać. Obym się z nim nie pokłóciła, bo czasem robie sceny jak jakies panny go podrywają. On też potrafi się czepiać ale jednak jest bardziej opanowany niż ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowujesz sie jak totalna
idiotka, nie ma nic gorszego od zaborczej panny- poza zaborcza panna idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibyc
Wiem, że czasem przesadzam.. Wcześniej się tak nie zachowywałam, ale po ostatniej kłótni mówiłam, że atmosfera w związku była burzliwa i akurat jego jazdy na mecze w niczym by tu nie pomogły więc poczułam się odepchnięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to widze
wiekszosc facetow ma alergie na zaborcze panny, na dluzsza mete nawet bardzo zakochany gosc sobie taka odpusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemutakmusibyc
eh więc co mogę robić, żeby nie być taka zaborczą :(??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×