Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieważnejaki

Samotność mimo związku

Polecane posty

Gość nieważnejaki

Postanowiłam napisać, ponieważ aktualnie jestem chora, leżę w łóżku i myślę ciaglę o jednym. Jestem z moim chłopakiem prawie pięć lat. Był moim pierwszym mężczyzną i bardzo szybko sie w nim zakochałam. Jak to w związku bywa od czasu do czasu kłóciliśmy sie, ale potrafiliśmy pogodzić i wybaczyć. Po 3 latach kłótnie stały się dla mnie nie do wytrzymania, wszelkie próby zmian zawsze kończyły się fiaskiem bo któreś z nas nawaliło. Zerwałam z nim, bo miałam już dosyć ciagłych awantur, tego ze kazda klotnie musialam odchorowac. Mimo ze bardzo szybko pogodzil sie z naszym rozstaniem, czułam się okropnie i strasznie bez niego, i poprosilam go o powrót. Udało nam się na nowo odnaleźć. Niestety od jakiś 3 miesięcy awantury wróciły. Każda taka sytuacje chcialabym rozwiązać pokojowo , za pomoca slow, ale jest to niemozliwe bo on sie do mnie albo nie odzywa albo łapie mnie za kazde slowo jak w sądzie rodzinnym . Nie mieszkamy co prawda razem, ale kazda dotychczasowa noc spedzamy razem, ja natomiast czuje ze nie mam miejsca we wlasnym domu czasem, bo chcialabym chociaz przed snem sie pogodzic ale rozmawiam ze skałą. Pragnę czułości i miłości a spotykam się z reakcja macho. Na moje prosby o glebszy dotyk czy zwyklą czułość odpowiada ze taka już jego natura i że on troszczy się o mnie w inny sposób, pomaga mi w domu czy innych obowiazkach. Proszę o radę, bo jest mi po raz kolejny źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
oj zle to widze ,zle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz obok siebie faceta. Z krwi i kości. Ale Ty byś chciała żeby był inny. A on nie umie być inny. To do diabła poszukaj sobie takiego jakiego byś chciała. Ale rozumiem że boisz się że takiego nie znajdziesz. Dlatego męczysz się z tym. No kobieto ogarnij się. Ludzie są jacy są i mamy niewielki wpływ na ich postępowanie. No chyba że jest się mistrzem manipulacji ludźmi. Ale to chyba nie jest Twoja mocna strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×