Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agrafffka9

Odszedł bo chciałam zaręczyn i dziecka

Polecane posty

Gość ja widzę to tylko tak
autorka ma rację 3 lata to dużo, można się określić czy to ta, czy nie ta kobieta!! Po co ma czekać w nieskończoność. Ma 26 lat, ślub mógłby być za 2 lata a dziecko za 4, każdy potrzebuje stabilizacji. Czy to tak wiele??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agraf- dzień przed kłótnią mówił, że kocha. to sama widzisz jak kłamał bo jego czyny zaprzeczały jago słowom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffka9
ze przestal kochac wczesniej to chyba nie, bo mam mnostwo sms z lutego, kiedy pisze, ze kocha mnie najbardziej na swiecie i ze teski, musial wyjechac w lutym na tydzien a wrocil po 3 dniach, bo nie mogl wytrzymac beze mnie. reasumujac to sobie mysle teraz, ze ja go tak przycisnelam do sciany, a on sie po prostu wycofal. obrazil sie jeszcze dodatkowo za moj atak. no i sie odkochal :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tu pustostan
Co wy macie z typarciem na slub ? Slub wam daje stabilizacje ? Puknijcie sie w te durne puste glowy. Nigdy nie bedziesz pewna czy cie nie porzuci po slubie . Chyba lepiej poczekac , az facet sam zapragnie slubu z Toba , a nie szantazowac go. Nie czujecie sie dziwnie jak facet bierze was za zone po takim szantazu ? Nie czujecie,ze to moze bylo z litosci ? Stabilizacja pustostany to predewszystkim stabilizacja finasowa. Takie sa teraz czasy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffka9
on wiedzial, ze jest mi zle i czuje sie bardzo smutna, wiec powiedzialam mu, ze chce z nim porozmawaic, jak wroci z uczelni. tak jakby podejrzewal, o co mi chodzi, bo przed wyjsciem na uczelnie przytulil mnie mocno w lozku i powiedzial: pamietaj, ze cie kocham... jak sie poklocilimy to spalismy jescze cala noc w jednym lozku. rano jechal do domu i chcial mnie zawiezc do pracy, ja odmowilam, mimo, ze mnie dwa razy o to prosil. i to go chyba zabolalo, kazalam mu jeszcze zabrac wszystkie rzeczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkk
Ja rok temu powiedzialam ze chce planow wspolnych i konkretow, odpowiedz brzmiala nie teraz, pozniej, zobaczy sie czyli zwykle krecenie jak zawsze gdy zaczynalam ten temat. Powiedzialam basta! Nie to nie, w takim razie koniec bo nasze cele sa rozne, ja chce dzieci i rodziny a Ty nie wiadomo czego.. spakowal rzeczy , przez tydzien mialam wylaczony telefon, nocowalam u kolezanki zeby nie wpadl "przypadkiem" ... po tygodniu prosil mnie o reke! I wiem jedno glupia bylam ze tyle czasu czekalam bo sie balam ze odejdzie jak postawie sprawe na ostrzu noza....trzeba sie szanowac, jak nie to nie poplacze sie, troche poboli ale w koncu trafi sie na kogos kto bedzi chcial cos naprawde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ale w tych czasach kobieta nie patrzy aby złapać faceta z kasą ponieważ tą kasę spokojnie może zarabiać sama i dążyć do samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkk
acha.... w czerwcu bierzemy slub:) powodzenia i nie daj sie szantazowac!wiem z doswiadczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś pragnęłam ślubu. Ale niestety okazało się, że facet jest typowym "nieudacznikiem" i musiałabym go utrzymywać. Z żalem zrezygnowałam pomimo, że kochałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gdyby jego sytuacja materialna i podejście uległo zmianie to nawet dziś mogę z nim wziąść ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem autorko
faceci to tchórze. Przynajmniej mój. Jak nie chce tego, co ja, to po co mnie zwodzi? Wie, że ja chcę ślubu, dziecka, stabilizacji. A skoro on nie chce tego samego, to dlaczego po prostu nie odejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffka9
zarabiam dwa razy tyle co on, mieszkalismy w moim mieszkaniu. wiec jestem osoba mega niezalezna. myslalam, ze ta rozmowa wstrzasnie nim, ze sie ogranie, przemysli, dojdzie do jakis wnioskow. no i wlasnie doszedl, odchodzac ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
"Ale gdyby jego sytuacja materialna i podejście uległo zmianie to nawet dziś mogę z nim wziąść ślub." i to jest niby milosc ? chyba ze milosc do pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do A ja cię rozumiem- dlaczego Ty nie odejdziesz jeśli widziśż, że on nie chce tego samego co Ty? Czekasz, że to się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do hahahe-nie miłość do pieniędzy. Ja zarabiam dobrze ale on ma z tym kłopoty a utrzymywać nikogo nie mam zamiaru. Chcę aby mój facet sprawy finansowe miał unormowane aby nie musiał wyciągać ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem autorko
nekromanta - temat wyszedł jakiś czas temu i on utrzymuje, że niby chce, ale... Właśnie - ale to tylko słowa. Owszem, miałam nadzieję, że coś się zmieni, ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie. I coraz bliżej jestem decyzji o odejściu. Tylko to nie takie proste jak się kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem autorko
tak jak tu mówili niektórzy - wierzyłam, że facet musi mieć czas, żeby sam dojrzeć do takiej decyzji. Nie chciałam do niczego zmuszać. A teraz zostanę z niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostry dyzur
jak to z niczym? siebie masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tu pustostan
Z niczym tzn ?? Masz takie slabe mniemanie o sobie , ze wydaje ci sie , ze ok 30 nikt nie zainteresuje sie toba ? To wspolczuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffka9
a ja cię rozumiem autorko - wiem co czujesz, ale wiesz co, ja tez go bardzo mocno kochalam, ale zaczelam sie od niego oddalac, to bylo nawet nieswiadomie, czulalm, ze mnie rani swoim postepowaniem. zaczelam czuc do niego awersje. No trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cię rozumiem- ja od swojego faceta nie odeszłam tylko postawiłam sprawę jasno, że dopóki się nie usamodzielni to ślubu nie będzie. A ja kocham i poczekam lecz utrzymywać nikogo nie chcę. tak więc nie mieszkamy ze sobą, ale jesteśmy. A ślub, wspólny dom- to będzie dopiero jak on znajdzie porządną pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem autorko
bądźmy realistami - 30-letnia kobieta ma jednak mniejsze szanse na znalezienie normalnego faceta, niż 20-latka. A piszę "z niczym" - bo zostanę sama, bez rodziny, którą zawsze chciałam mieć. Tak, ja od mojego też się oddalam. I zaczyna mi coraz bardziej obojętnieć. nekromanta - no ale przynajmniej wiesz, że Twój facet chce z Tobą być. A tu dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy facet odmawia ślubu, mówi: jeszcze nie teraz, to ma na myśli, że ślubu nie będzie nigdy z daną osobą. Nie jest gotowy na ten krok? Dlaczego? Bo wciąż szuka lepszej partii. Z drugiej strony nie rozumiem dlaczego to kobiety tak bardzo dążą do zamążpójścia? Może mnie oświecicie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasadasds pewnie jesteś
wieczną konubiną, racjonalizującą swój marny los :O Nic facetom trudniej nie przychodzi, to bzdury. Jeśli facet po iluś latach związku się nie deklaruje, to bzdurą jest tłumaczenie, że on nie jest gotowy. On nie jest gotowy na ślub z TOBĄ. Za chwilę spotka TĘ właściwą i w miesiąc będzie ślub. Nagle się okaże, że jak najbardziej jest gotowy. Tuziny są takich historii. Autorko, dobrze zrobiłaś, że zaczęłaś rozmowę o jego planach. 26 lat to normalny wiek na myślenie o założeniu rodziny z ukochaną kobietą. Mam wrażenie, że dałaś mu doskonały pretekst do zerwania (chyba go potrzebował). Nie pozwól obarczyć się jeszcze winą przypadkiem. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silke5
agraffka9 ->> jestem w bardzo podobnej sytuacji, bo on chce wspólnego mieszkania a ja wolałabym żeby sie okresliła, powiedział coś na temat wspólnej przyszłości a nie tylko "chce z tobą być na zawsze" etc etc nie słuchaj tych przytyków w stylu po co ci ślub bo ja też tak kiedys mówiłam ale po latach inaczej się na to patrzy, sama wiesz. A jak któraś nie może zrozumieć po co ten "papierek" to się dowie za parę lat. ja też nie chcę naciskac ale wolałabym 'coś' wiedziec, w najbliższy weekend czeka nas rozmowa na ten temat i sama nie wiem jak to delikatnie ująć, boję się że on jest za młody bo ma dopiero 24 lata, ja też , i jeszcze ta decyzja o wspólnym mieszkaniu eh... nie wiem co to będzie. Na Twoim miejscu jakoś bym to przebolała :o wiem że cięzko ale sama często o tym myślę, niby kocha ale jak "nie jest pewny" także po 3 latach czy to "ja" jestem tą jedyną to sorry kiedy się dowie? za 5 czy 10lat? kpina... doskonale Cię rozumie, nie ma chyba dobrej rady a tylko szansa że w końcu trafi sie na kogoś kto ma podobne cele i potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasadasds pewnie jesteś
Autorko, naprawdę nie słuchaj agresywnych napaści wiecznych konkubin. Jak chcą, niech sobie będą takie niby nowoczesne (tak naprawdę są żałosne, a ich facetom to bardzo na rękę). Obudzą się z rączką w nocniku, jak ich "ukochany" będzie stawał na ślubnym kobiercu. Tyle że nie z nimi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tu pustostan
Kobieta po 30 moze byc rownie piekna i interesujaca jak 20 latka Po drugie w takim wieku sa szanse na lepsze malzenstwo niz to zawierane majac 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki tu pustostan
To wy jestescie zalosne a nie konkubiny , one sa chociaz szczesliwe a wy tylko mysliscie jak uwiazac przy sobie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że 20-stki nie powinny brać ślubu. A kobiety dojrzałe czyli 30-stki w zwyż są już na tyle doświadczone, że będą potrafiły stworzyć stały związek, w którym nie będzie kłótni o pierdoły. Im człowiek młodszy tym bardziej czepia się nieważnych rzeczy. Oczywiście z mężczyznami jest identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×