Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna porzeczka*

Za co kochacie swojego faceta/ dziewczynę?

Polecane posty

Gość stdsffsd
Nie kocham jej, nie chcialem byc sam a ona lubi gotowac, sprzatac i zajmowac sie domem. Jak sie kiedys zakocham to wtedy odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje twojej dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stdsffsd
Prawda jest taka ze zwiazki gdzie obydwoje partnerzy naprawde sie kochaja sa bardzo rzadkie, przewaznie to jedna strona kocha mocno, druga slabo lub wydaje jej sie ze kocha albo nie kocha wcale. Nie jestem wcale wyjatkiem wiec sie nie krzywcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz i racje ... ja jestem młoda może naiwna ale wierzę w tą miłość bardziej nawet w miłość jego do mnie jestem naiwnie pewna jego stałości a Tobie mogę współczuć bo przykrym jest nie wierzyć w miłość. Naszło mnie na takie pytania po przeglądnięciu mojego zeszytu ze "złotymi myślami" myślę ,że ten cytat świetnie pasuje do Ciebie niestety. "Niech ludzie nie znający miłości prawdziwej twierdzą ,że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z taką wiarą lżej im będzie i żyć i umierać."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po czym wiesz ze jej nie
kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stdsffsd
Nie wiesz co on czuje do Ciebie, nie jestes nim. Co to znaczy stalosc ? Ze bedzie Cie zawsze kochal czy ze nigdy Cie nie zdradzi. Ja swojej dziewczyny tez nigdy nie zdradzilem, moja stalosc uczuc jest tez pewniejsza bo watpie abym sie w niej zakochal. Milosc trwa srednio maksymalnie 3 lata, to ustalili naukowcy, potem wchodza w gre juz inne uczucia, nie kazdy po tym okresie chce dalej zostac w zwiazku, niektorzy mowia "cos sie wypalilo" i sie rozstaja. Niczego nie mozesz byc nigdy pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stdsffsd -- masz racje niczego nie mogę być pewna ale mimo to uważam ,że on kocha mnie tą miłością prawdziwą i szczerą. mówię to na podstawie jego czynów które o tym świadczą. Pisząc o stałości chodziło mi o nie zmienności jego uczuć. Nie chodziło mi tylko o wierność. A swoją drogą jak można być z kimś kogo się całkiem nie kocha? Szczerze współczuje Twojej partnerce bo co to za związek. Mi by brakowało tego błysku w oczach są rzeczy których kobieta nie zastąpiła by niczym innym takich jak spojrzenie faceta pełne miłości jego podziw ciepło , czułość chęć bliskości, wiara w ciebie i to jak wpatruje się w ciebie kiedy nie widzisz , jak przy znajomych trzyma cię za rękę rozmawiając z nimi to wyraża wielki szacunek i dotyk którego nie da Ci facet który nie kocha. Wydaje mi się ,że żadnej z tych rzeczy nie zrobi facet który nie kocha albo nie zrobi tego w tak niezwykły sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stdsffsd -- rozumiem Ciebie, ale tez zastanawiam się, czy nie pragniesz takiej prawdziwej miłości z motylkami, szalonej, może szczeniackiej. Super przeżyć coś takiego. Chyba bym jednak nie mogła być z kimś kogo nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ja wtrące słówko... Ja kocham mojego faceta ze to, że jest czuły, wyrozumiały, słodki, romantyczny...nie denerwuje się z byle powodu...moge z nim zawsze pogadać (o wszystkim)...zawsze mnie rozumie... jak trzeba to mnie opierniczy, że coś robie źle... spełnia każdą moją zachciankę (to są takie drobiazgi, np jak powiem, że mam na coś ochotę to zazwyczaj zaraz to dostaję)...wiem, że naprawdę bardzo mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie... i z wzajemnością :) Bardzo go kocham ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stdsffsd
Tylko w milosci kompletne zero moze byc dla kogos wszystkim. Milosc sprawia ze nie dostrzegamy wad partnera albo je bagatelizujemy. Ciekawe jak to bedzie wygladalo z podziwianiem siebie za kilka lat gdy milosc wygasnie i pozostanie codziennosc i rutyna. Ja widze jej wady i zalety, jest jedna z najwspanialszych kobiet jakie znam, wybralem ja kierujac sie przede wszystkim rozumem a ona kazdego dnia udowadnia ze byl to wybor wlasciwy. Podziwiam ja i szanuje, lubie spedzac z nia czas, rozmawiac ale jej nie kocham. Jestem w tym miejscu w ktorym wy pewnie bedziecie za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że mój P. nie ma wad... każdy je ma.. Kocham go takim jakim jest... I jeżeli byłabym pewna tego tak jak Ty, że miłość za kilka lat wygaśnie i zostanie tylko rutyna ... to nigdy z nikim bym się nie związała... Bardzo Ci współczuję, że nie potrafisz kochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stdsffsd
Dobra, musze juz isc ale szczerze wam wszystkim zycze wiecznej milosci , chociaz uwazam ze ja osobiscie moge byc szczesliwy bez tego. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez miłości było by nudno nie było by szaleństw tych decyzji podejmowanych spontanicznie. Jak się kocha to czasem dokonuje się rzeczy wcześniej nie możliwych właśnie dla tego miłość jest piękna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
Ja mojego za: za inteligencję, za podobne poglądy, za szacunek jakim mnie darzy, za jego bycie normalnym bez robienia jazd i fochów, za bycie bardzo dobrym człowiekiem, za bycie tolerancyjnym, za to że mogę mu zaufać i liczyć na niego, że zawsze jeżeli coś jest dla mnie ważne to stara się najbardziej jak umie mi w tym pomóc, za to że kocha zwierzęta i szanuje przyrodę i......że pozwala mi na dni leniucha i wtedy to on gotuje i sprząta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za nic go nie kocham, kocham go poprostu MIMO wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a stdsffsd zwyczajnie myli szał motylkow i neoruprzekaznikow, hormonow z miłoscia.. bo to one sie wypalaja po ok 3 latach. To jest cos udowodnione naukowo jako silna chemia przyciagajaca samca i samice ku rozmnozeniu sie.. A to co pozostaje potem i powoduje, ze nawet w wieku 80 lat ludzie trzymają się za rączki to jest prawdziwa miłosc, której naukowcy nie są w stanie zbadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdb sjhcb j
Miłość za coś nie jest miłością, lecz targiem. I handlowy model związku jest wszechobecny. Lansuje go prasa, radio, filmy, ksiązki, psychologowie, itp. Ty mi daj to, ja ci dam tamto. Ludzie wchodzą w to i myślą, że to miłość. Handel nigdy nie jest doskonały. W końcu to co dostają nudzi im się, chcą czegoś innego, albo uważają, że tracą na tej wymianie i mówią, że miłość odeszła. Nie rozumieją, że po prostu jej nie było. MIŁOŚĆ JEST ZA NIC, JEST ZA DARMO. Miłość jest dawaniem a nie braniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż...najgorzej kiedy glównym skladnikiem "miłości" staje sie strach przed samotnością.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem głupia bo
kocham swojego pomimo wszystko.tak logicznie patrząc nie ma go za co kochać. poza tym uchodzę za ladną więc nie jest to strach przed samotnością. znoszę wszystkie upokorzenia, jego nie dbanie o higienę , jego częste ignorowanie mnie kiedy ja się martwię, kiepski seks ostatnio, to ,że ma brzuch i jest niski... jest coraz gorzej ,a le i tak go kocham :(kiedyś mialam go za nic spotykałam się bo mnie adorował nie podobal mi się nawet za specjalnie tylko tak dla zapelnienia czasu sie z nim spotykałam. a teraz go pokochalam i cierpię :( nawet studia przez niego nie raz zawalałam dzisiaj mam ważny egzamin ,a on znowu mnie ignoruje i dodaje zmartwien... nie wiem juz czy on to robi specjalnie przed egzaminami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem głupia bo
poza tyym jest chamski czesto wydziera się na mnie.. nie rozumie np ,że proszę go ,żeby jechał dzień przed egz bo muszę się wyspać ,a jak śpię z nim to czuje sie wykonczona bo czesto sie budze on sie wierci a ja mam male lozko.. ale on tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem głupia bo
myśle ,ż jeszcze trochę i mnie uderzy.. bo już mnie odpycha czesto gwaltownie itd i to z błahych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stabillo
Mówią,że nie kocha sie za co,ale pomimo czegoś:)Ale skoro temat prosi'za co",wiec za to:): za poczucie humoru,udowadnianie ze kazda zepsuta przeze mnie rzecz jest do naprawienia:),za inteligencje,zaradnosc zyciowa,za to ze tak fajnie obgaduje ludzi smiesznie ubranych na peronie,za stanowcze NIE i stanowcze TAK,za to ze mnie zna na wylot,wie kiedy klamie,wstydze sie,kiedy mowie prawde,kiedy jestem smutna...za to ze potrafi zaskakiwac(pozytywnie),za odwage,za to ze dba o moje potrzeby w lozku,za dotyk ktory kocham i przy ktorym sie uspokajam i jest mi dobrze.Kocham nawet za to jak bardzo potrafi mnie wkrecic i wywolac delikatna zazdrosc... Wiem,to chyba glupoty ale chyba sie zakochalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialem cos napisac ale Husky napisał Dokladnie to co chcialem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialem cos napisac ale Husky napisał Dokladnie to co chcialem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiiiiłek
za kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×