Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lotuuus

zaprosić czy nie?

Polecane posty

Gość lotuuus

Mam u siebie w rodzinie kilka osób z którym nie utrzymuję kontaktów(bliższych lub dalszych)widujemy się zazwyczaj na weselach i pogrzebach.Jak czasami spotkam którąś kuzynkę lub kuzyna na ulicy to nawet głupiego cześć nie powiedzą.Zastanawiam się więc czy jest sens zapraszać rodzinę na wesele która przyznaje się do ciebie tylko na jakiejś rodzinnej imprezie a tak to obcy sobie ludzie.Moja mama mówi że powinnam zaprosić przecież to rodzinna.Mówi że się obrazi jak nie zaproszę ich na wesele.Za wesele płacę sama żeby zaraz nie było że mama mi wesele sponsoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wole czekolade
Ja z kolei chce zaprosic tylko rodzenstwo rodzicow bez kuzynostwa, bo kazdy ma z nich juz rodzine i jest ich duzo a my chcemy robic raczej takie male wesele. Pewnie bez gadania sie nie obejdzie ale na szczescie jestem za granica wiec rodziny nie widuje, zreszta i tak nie mamy kontaktu, wiec szczerze mowiac mam gdzies co sobie o mnie mysli jakas tam kuzynka... Wole dolozyc sobie do mieszkania niz probowac zadowolic cala rodzine....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaprosić???
To ja mam dylemat...Nie rozmawiam ze swoja mama już rok.Jak jeszcze mieszkałam z nią w jednym domu były awantury z jej strony i rękoczyny i wyzwiska. Gdy się wyprowadzałam było podobnie z jej ust padły słowa że ona już córki nie ma że nie może na mnie patrzeć że ona na ślub nie przyjdzie mój że mnie nie pobłogosławi itd itd... Planuję ślub za 1,5 roku. Wiem że się z nią do tego czasu nie pogodzę za dużo padło przykrych słów z jej strony i tego nie chce. Od roku jestem szczęśliwa nie mam depresji nie płaczę codziennie dzięki temu że się od niej wyprowadziłam że wyjechałam za granice mam ciszę i spokój.Nie wiem czy ją zapraszać tzn. nie wiem czy chcę. wiem że ze strony rodziny będzie gadanie itd. ale jakoś nie potrafię zapomnieć. Co wy byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Do autorki - nie zapraszaj. Ja bym nie zaprosiła. Już bez przesady - zeby krewna mi na ulicy dzień dobry nie powiedziała, a potem sie miała obrazać, że jej nie zaprosilam na wesele. Do zaprosić??? - kurde nie wiem, , co poradzić :/ Chyba bym zaprosila, bo potem bym sobie nie wybaczyła do końca życia. Ale ja mam takich bardziej "książkowych" rodziców, więc pewnie nie potrafie sobie w ogóle wyobrazic, jak sie czuje osoba w takiej sytuacji jak ty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotuuus
tak myślałam żeby zadowolić chociaż po części mamę to zaprosić tą część rodziny z którymi mam słaby kontakt tylko do kościoła na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sammer
ja bym nie zaprosila! na ulicy sie nie przyznaje a jak juz wesele to sie przyznaje i wielka rodzina.niech sie obraza tylko niech wczesniej pomysli jak sie zachowuje na codzien kiedy nie ma zadnej imprezy rodzinnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ZAPROSIC: ja cię bardzo dobrze rozumiem bo z obojgiem rodziców mam to samo - przeplaciłam to nerwicą z której ciężko mi się wyleczyc.Jeśli będę za maz wychodzic to zorganizuję to tak że nie będę się wyprowadzac do ślubu z rodzinnego domu a z wynajętego wspólniee z chłopakiem parę mies. lub tygodni przed ślubem - w ten sposób uniknę błogosławieństwa - które w tym przyp. byłoby sztuczne (wiele razy już wybłogosławili mnie wyzwiskami i pięściami) a im rzucę na odczepkę zaproszenie albo pocztą wyślę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotuuus
to moj problem to maly problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa serena
nie zapraszaj po co ci takie osoby na ślubie i na weselu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zaprosic
Ja wyprowadzilam sie z domu z depresja z powodu kontaktow z mama. ale na slub i wesele ja zaprosilam, mimo jej niechetnego nastawienia do narzeczonego i jego rodziny. Mimo wielu przykrych slow jakie padly przed i, ktore (jak sie domyslalam) padly po. ale w dniu slubu mama tez starala sie nie zrobic mi przykrosci. I nie wyobrazam sobie,ze mogloby jej nie byc. To jednak moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umbria
a kogo obchodzi, co pomyślą obcy ludzie? obrażą się - i co? sprawi to jakąkolwiek różnicę w relacjach? zapraszanie osób, które nie witają się na ulicy jest bez sensu, brutalnie mówiąc - szkoda by mi było kasy dla takich kuzynów, wolałabym zaprosić znajomych. a jeszcze co do obrazy - to chcę wam uświadomić, że ludzie wcale się tak na myśl o weselach nie cieszą, sporo osób odbiera zaproszenie jako duży kłopot - bo dla gości to też są spore koszty. zaprosić?? - skoro wyjechałaś za granicę to może zorganizować ślub dla siebie a nie dla rodziny i np. wziąć go w Paryżu, czy wyjechać na egzotyczną wyspę i rodzinę powiadomić po fakcie? nie wyobrażam sobie, żeby psuć sobie dzień własnego ślubu stresem z powodu toksycznej matki, która może wywijać jakieś hece. Nie prościej cieszyć się tym dniem we dwoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie zapraszałam osób z którymi widywałam się tylko na weselach i pogrzebach.poprostu nie utrzymuję kontaktów z pewną częścią mojej rodziny,więc nie widziałam powodu żeby ich nagle zapraszać,skoro nie widziałam się z nimi po 5 lat czy nawet więcej.nie odzywamy się do siebie,nie spotykamy-więc nie zapraszałam.ty zrobisz jak uważasz ale ja jakoś nie miała wyrzutów z powodu mojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×