Przykre, ze wygralismy wojne a teraz wiekoszosc emigruje

co zrobic? mlodzi popra mlodych. wiazalem cicha nadzieje z polska partia piratow czy jakos tak. ;) pikna - tez imigrantka?

a ja wlasnie zawsze chcialam zostac w moim ukochanym wro...ale co z tego. Za kazdym razem w PL przekonuje sie, ze dobrze zrobilam. Tesknie za rodzina i przyjaciolmi, ale jestem kilka razy do roku w kraju. Poza tym istnieje net i telefony. Ale wstyd mi, jaki obraz polakow maja inni europejczycy. A to, ze polak polakowi wilkie to moge tylko potwierdzic. A jeszcze bardziej wqrwiaja mnie polacy, ktorzy przyjezdzaja tu do pracy na z jakiegos posrednictwa, zarabiaja kase, pracodawca placi za wyzywienie i mieszkanie a oni jeczce narzekaja i wysmiewaja sie z miejscowych. Masakra, najchetniej odeslalabym ich do PL, bo jak im tak zle, to nikt ich tu nie trzyma. Poprostu mi az wstyd.

Slodkogorzki - ja tez na obczyznie Bellatrix - tak, ja tez czesto slysze jacy to Angole glupi i kretyni ale jednak ci madrzy Polacy u nich siedza masowo. Jaki kraj takie spoleczenstwo wiec chyba az tacy oststni nie sa( przynamniej rzad maja w miare dla nich przyjazny)

Dokladnie to samo. Na szczescie nie ma tutaj wielu polakow, az to jest opinia o nas. U mnie mao kto zauwaza, ze jestem polka, dzieki temu, ze jestem dwujezyczna. I nie raz zastanawiam sie, czy warto przyznawac sie do narodowosci. Nie dlatego, ze wstydze sie za kraj, ale dlatego, ze wstydze sie opinii, jaka polacy za granica sobie "wypracowali".....

A napiszesz co o nas gadaja? I czy mowia Ci to prosto w oczy czy w po prostu przysluchalas sie..

mowia rozne rzeczy, nie chce nawet ich tu opisywac. na poczatku jak moi znajomi mnie nie znali, bali sie mnie urazic i nic nie mowili. ale w koncu kiedys sama zaczelam o to pytac i wyszlo szydlo z worka. ale niektorycz rzeczy dowiedzialam sie przy okazji przypadkowych rozmow- wlasnie dzieki temu, ze jestem dwujezyczna. Czasem slysze tez pozytywne rzeczy o polakacz, ale wiekszosc jest niestety niezbyt pozytywna...

pikna - ale to prawda, ze angole sa glupi. sorry, ale ile to ja sie nasluchalem(przynajmniej zaraz po przyjezdzie do anglii czyli od poczaatku przystapienia Pl do unii). najlepsze bylo: - a to wy nie jestescie dzielnica rosji? moze chodzilo mu o byle republiki radzieckie. - a to u was nie biegaja niedzwiedzie po ulicach? widzial w tv. - a to wy macie telewizje. kolezanka lata z Londynu do Berlina blizej ma stamtad do domu. i pewna angielka stwierdzila, ze jej kolezanka tez byla w stolicy Polski - Berlinie w wakacje. :D

Belllatrix - mozna wiedziec gdzie mieszkasz? chociaz po nicku wnioskuje ze Wlochy. ;)

nie, nie wlochy. wlosi maja tutaj podobna opinie do polakow. mieszkam w....DE. ale wcale nie twierdze, ze to super kraj bez skazy.

mnie znajoma zapytala pare lat temu czy mamy w polsce mcdonalda:D

a co powiecie na to ze dla polakow kazdy brytyjczyk jest anglikiem? sa przeciez i szkoci i walijczycy.. co jedna paczka z polski przychodzi do mnie zaadresowana do anglii - mimo, ze mieszkam w walii, i to wcale nie pisza tak moi rodzice, oni pisza wielka brytania, a pani na poczcie pod spodem dopisuje anglia. i to rozne rodzaje pisma sa wiec nie jedna/jeden nie ma pojecia. tzn, ze polacy tak samo sa slabo wyedukowani? czy tacy ignoranci jak opisani powyzej brytyjczycy ktorzy mysla ze u nas niedziewiedzie chodza po ulicach? i juz zaczyna sie gadanie jacy to brytyjczycy glupi sa.. nie ma tematu ktory by nie zszedl na mieszanie ich z blotem.

ale mysle, ze roznica , przynajmniej panstwowo- geograficzno- narodowosciowa miedzy walia anglia i szkocja jest mimo wszystko mniejsza niz miedzy polska a rosja??? my nie mamy wspolnego prezydenta/krolowej...

a powinni pisac UNITED KINGDOM. ;) tak, ale wydaje mi sie, ze pani na poczcie ma juz >35 i moze ciezko ja byc wyedukowac, a ja mowie o mlodych anglikach obu plci.

O zgadza sie ze niektorzy to tepaki ale wszechwiedza Polakow tez jest niezla-raz uslyszalam z ust kolezanki ze zyjemy w 20 wieku..wielu Polakow nie wie gdzie sa wyspy kanaryjskie itp. Chodzi o to ze raczej o dobrych cechach innych Polacy gadac nie lubia:) Dlaczego nie chcesz napisac co gadaja o Polakach?

nie o to chodzi, ze nie chce tylko o to, ze to stara spiewka, ktora kazdy zna.

Nic dziwnego że tak jest.Polska po prostu przegrała a teraz rządzą Polską osobnicy którzy twierdzą"polskość to nienormalność" itp. oraz wojsko polskie wysyłają jako mięso armatnie:O.A tu ciekawy film -http://www.youtube.com/watch?v=pSvvRJP98v4 oglądnijcie zwłaszcza 2 odcinek.Gdyby chociaż 5 lat był sensowny rząd od 10 lat to by nie było źle:P. A teraz jest recesja.

Belllatrix - ja Ci napisze tak, kazdy gada na kazdego. chodzi mi o rodowitych mieszkancow i imigrantow. tylko, ze Polacy dodatkowo gadaja na siebie. My potrafimy sie jednoczyc tylko w czasie wojny lub gdy umiera papiez.

Film obejrze najpozniej jutro i napewno napisze co o nim mysle. Wiesz mnie tez boli ze nie szanuje sie tego co Polskie. A wiele rzeczy jest naprawde dobre:) Ja nie czuje sie specjalnie dumna ze jestem Polka w sensie ze nie czuje sie jakas lepsza z powodu ze jestem z PL ale nie wypieram sie tego wcale i nosze glowe tak wysoko jak np. Anglik. Jestesmy rowni bo jestesmy ludzmi w moim mniemaniu.

pisza united kingdom.. no i pani z okienka.. a gdzie to? zaraz sprawdze.. anglia, napiszemy anglia. to wlasnie mlodzi nie maja pojecia ze walia to nie anglia, moi znajomi z polski, w koncu osobny rzad, stolica, osobna flaga, hymn, urzedowy jezyk.. jakos nie spotkalam sie z opinia ze jestesmy czescia rosji, a mieszkam tu prawie 6 lat. z polakami mam niewiele do czynienia, nie z niecheci tylko jakos tak sie droga moja potoczyla.. jedyna zla opinia to taka ze przyjezdzamy i prace brytykczykom zabieramy, a teraz jest kryzys i powinni dawac prace brytyjczykom jako pierwszym. ale ta opinia zostala obalana wiele razy prez prase i telewizje - brytyjczycy wcale sie nie garna do pracy tak bardzo, nie wezma niczego za minimalna wyplate, wola juz na zasilkach siedziec. poza tym to opinia klasy najnizszej, klasa srednia oraz wyzsza podziwia polakow za pracowitosc - troche jej nawet nam zazdrosci. a tak to ja nie wiem co jeszcze o nas mowia... naprawde, a nawet jak mowia, to ja tego nie slysze ani tym bardziej nigdy nie mialam okazji odczuc.

Sorry ktos mi ukradl nika:P Zastanawiam sie czy ta opnia o Polkach za granica nie wziela sie przypadkiem od samych Polakow bo ja tez nie slysze niczego innego o nas poza tym co napisal Housewife:D

Mieszkam tu już od 15 lat i nie przypominam sobie, abym od Niemca usłyszała jakieś złe zdanie o Polaku [w mojej obecności].

Musze leciec .. wejde jutro wieczorem:) Dzieki wszystkim za ciekawa dyskusje , dobranoc

no wlasnie, tak sie skarzymy na brytyjczykow, na niemcow, a wychodzi na to ze to wlasnie my najwiecej mamy do wypowiedzenia opini o innych narodach. ogolnie siedzi w nas pesymizm i wieczne narzekactwo. dzisiaj naprawialam samochod u polskiego mechanika i odbieralam paczke z polskiej firmy kurierskiej i tak gadalam do mojego faceta, ktory jest nota bene walijczykiem, ze polacy maja to do tego, ze sa pracowici, maja smykalke do interesow, sa profesjonalni, wyedukowani, ale kieruja nimi rzadza pieniadza, nie trzymaja sie razem i nie mozna im zbytnio ufac (np. zostawic pieniedzy w samochodzie). nota bene on ma bardzo dobra opinie o polakach - wcale nie dostrzega tych wad ktore wymienilam, uwaza nas za goscinnych, uprzejmych, wyjatkowo pracowitych, inteligentnych (sam zatrudnia kilku polakow).

szoda, ze brytyjczycy nie skarza sie, ze im kurdowie, pakistanczycy nie zabieraja pracy. ze ich kebaby i restauracje wypieraja fish&chips.

Sorki juz naprawde lece ale musze napisac jedno - Angole nie znosza pakistanczykow, kurdow, romow ..

dokladnie, skarza sie na pakistanczykow, hindusow.. glownie dlatego ze dzieci sobie robia po 10 na rodzine i tak siedza na zasilkach i tak sobie zyja na koszt panstwa z podatkow pracujacych. polacy placa podatki, pracuja i dlatego sa bardziej szanowani. a jak juz sa jakies zgrzyty to odbywa to sie na jakims niszowym poziomie, wsrod slabo wyedukowanych, w fabrykach, zlych dzielnicach. generalnie ci co jezyk angielski umieja, zlali sie z brytyjska kultura, cos tam soba reprezentuja, otrzymuja szacunek na jaki zasluzyli.

:D

Ja tam uważam że jak najbardziej mam prawo wyjeżdżać bo tu mi źle, nie tylko powodowana ciekawością świata. Wiem że będę tęsknić za Krakowem za każdym razem kiedy zostawię go na dłużej, z rodziną kontakt będę trzymać, ale choćby na cmentarz nie będę już mogła jeździć tak często. Wiadomo, emigracja ma swoje minusy. Ale nie pozwolę się zgnoić w imię dobra narodu. Jeśli nie będę się czuła zmuszona, nie będę latać za pracą (lubię i potrafię pracować), nie będę cieszyła się jak półczłowiek z zarobków pozwalających tylko na opłacenie rachunków i może ziemniaki. Nie będę pracowała całe życie na marniutkie emerytury innych i gigantyczną, wciąż rosnącą administrację, na głupie ustawy i polityków- pacynki, na rosnące zadłużenie państwa które nie jest w stanie zapewnić mi nawet tańszego prądu a na mój koszt oświetla ulice na święta, zwłaszcza jeśli moja własna emerytura będzie pod znakiem zapytania. Ten system się wali. Co ma do tego wojna? Znam osobiście JEDNĄ kobietę która wojnę przeżyła, ale jakoś ona nigdy wojny nie wiąże z obecną sytuacją, wtedy było inaczej, gorsze jest dla niej traktowanie jej teraz jak śmiecia skazanego na straty, zwłaszcza po 40 latach w służbie zdrowia (księgowa). Lepiej rozumiała okrucieństwa wojny niż okrucieństwa czasu pokoju. Ja mówię zdecydowanie NIE odpowiedzialności zbiorowej. I nikt mi tego siłą nie narzuci. Bycie Polakiem, urodzenie się w tym a nie innym kraju do niczego mnie nie zobowiązuje, A demokracja to jedna z największych ściem dzisiejszego świata. Zwalanie na nas odpowiedzialności za błędy innych.

Mam nadzieje ze Polska bedzie kiedys krajem ktory zapewni swoim obywatelom wszystko to na co zasluguja czyli: -praca dla kazdego -wynagrodzenie adekwatne do wysilku w pracy -swietnie wyposazone szpitale -zycie w nieprzekupnym panstwie -koniec gehenny w urzedach -porzadek z prostactwem i wandalizmem -spokoj i bezpieczenstwo

Hihi zjadlam literke we wlasnym niku:P