Dzis moje 9miesieczne dziecko bylo na dworze bez czapki ...

dopiero okolo15 mu zalozylam bo sie ochlodzilo. Troche sie boje czy nie bedzie chory. U nas bylo dzis 16 stopni i lekki witerek . jAK JEST U wAS Z TYMI CZAPKAMI bo ja mieszkam na wsi i ludzie mysla ze zwariowalam ze takiemu malemu dziecku czapki nie zakladam . Sasiadka ma tez dziecko 6 tyg starsze od moejgo syna i dopiero wczoraj pierwszy raz wyszla z corka na zewnatrz ...PO ZIMIE. Tzn cala zime dziecko siedzialo w domu bo choruje. Jak myslicie dobrze robie ze mu tej czapki nie zakladam ?????

jest ciepło, ale wietrznie więc ja zakładam. Gdyby nie wiatr to myślę, że spokojnie można bez czapki.

Moje dziecko odkad sie zrobilo ok 0 stopni (czyli miesiac temu) samo kategorycznie odmowilo noszenia czapki. Zaraz po jej zalozeniu sciaga ja i robi to tak dlugo az ja sobie daje spokoj z zakladaniem. Obecnie juz sie nawet nie wyglupiam z ta czapka.Dziecko nie choruje wiec widocznie nie jest mu ona potrzebna. A 16 stopni nawet przy wietrze to juz jest cieplo, sama pewnie nie nosisz juz czapki wiec i dziecku odpusc wyjdzie mu tylko na zdrowie:)

no to juz sama nie wiem czy zakadac mu ta czapke czy nie

no to juz sama nie wiem czy zakadac mu ta czapke czy nie

jak dziecko bedzie chore to juz bedziesz wiedziala przez kogo... to nie jest 16 stopni po lecie, ale 16 stopni po zimie! u mnie jeszcze snieg lezy

dziecko ma 11 miesiecy i nie maszmi co gratulowac glupoty, bo to jednak widac czy dziecku zimno czy nie - a mojemu nie jest bo ma cieple uszka i wszystko. A to ze ty przegrzewasz dziecko to twoja sprawa i nie zycze sobie takich komentarzy pod moim adresem.Zreszta juz dawno temu ktorys z polskich piasrzy powiedzial, ze Polska to kraj przegrzanych bachorow i facetow z tekurowymi teczkami.

zgnuśniałej baby wyżej! A sąsiadka zrobiła cholerny błąd, że nie wychodziła z dzieckiem z domu całą zimę!!! Co za tragedia z tymi Polkami! Właśnie dlatego macie najbardziej słabe dzieci na całym globie!!! Twojej sąsiadce powinno się odebrać prawa rodzicielskie, bo to ona jako głupia matka funduje mu te choroby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet głupim babom jak są w ciąży nie chce się ani jednego poradnika o pielęgnacji niemowląt tknąć z nudów........... Żenada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jedzie do anglii albo irlandii. zobaczycie jak tutaj dzieci chodzą ubrane. w polsce to mamuśki się srają za przeproszeniem ze zbytnim przegrzewaniem dziecka. a juz w ogole przegiecie jest z tym nie wychodzeniem z dzieckiem w zime. matka nie wychodzila to dlatego dziecko choruje

tez bylam takim dzieckiem ktore z uporem maniaka sciagalo czapke az mama sie poddawala....w czasach szkolnych czy byl mroz czy wietrzysko dzielnie sciagalam czapke zaraz za drzwiami domu....by isc do szkoly bez czapki... i co? i teraz jako dorosla osoba nawet przy 16 stopniach na dwroze musze nosic czapke...a jak wieje lekki wiaterek i ja tej czapki nie mam to tak mnie potem uszy bolą..... Jednym zdaniem: Za dzieciaka tak sobie załatwiłam zatoki,ze mecze sie z nimi do teraz.

Czapka .. nie martw sie nie bedzie chore juz szybciej rozchruja sie te wszystkie przegrzane biedaki a te zlosliwe komentarze to chyba pisze jedna i ta sama sfrustrowana osoba, ktora sie tu na innych wyzywa

Ja mam nadzieję, że to jakaś nędzna prowokacja, bo jak nie to pieprze poprawność polityczną i solidarność jajników, czy huk wie co i dzwonie do opieki społecznej!!! Patologia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no dokladnie jedzcie do irlandii...zobaczycie te male brzdace w wozkach z gilem z nosa wiszacym do kolan...kaszlace tak okropnie,ze zadna normalna matka by dziecka w takim stanie nie wypuscila z domu.... irlandki i angielki swietny przyklad wychowania nie ma co..... autobusami to Ty chyba nie jezdzisz i nie widzisz jak sie zachowuja te rozwydrzone bachory wychowywane bezstresowo?

Ja dzisiaj za plecami też usłyszałam głupie komentarze. Na spacer ubrałam swojego 3 latka w sweterek, bluze z polaru, adidaski i czapke z daszkiem i wywołałam na placu zabaw niezłe zamieszanie :D Reszta dzieci była w zimowych butach, kurtkach i czapkach... Biedactwa biegały i się pociły w tym słońcu :o

Zacofane kobiety, różnica jest taka, że te rozebrane dzieci z których się śmiejecie biorą zero lekarstw i mają 100% frekwencję w przedszkolach i szkołach, podczas gdy wasze zdechlaki leżą wkoło w łóżkach, cherlawe i jałowe jak gaza. :o Wy matki jesteście odpowiedzialne za chów najsłabszych ludzi na świecie!!! W razie kataklizmu chyba żadne z Polskich dzieci by nie przeżyło - taką mają dupową kondycję!

uwielbiam grac---ale Twoj 3 latek mial czapke wiec mial bezposrednio od wiatru glowke oslonietą...a co za tym idzie i zatoki bezpieczne... natomiast co do reszty stroju 3 latek to nie 9-miesieczniak...tez bym tak mojego 3 latka ubrala zwlaszcza na plac zabaw gdzie caly czas biega...

Zacofane kobiety, różnica jest taka, że te rozebrane dzieci z których się śmiejecie biorą zero lekarstw i mają 100% frekwencję w przedszkolach i szkołach, podczas gdy wasze zdechlaki leżą wkoło w łóżkach, cherlawe i jałowe jak gaza. :o Wy matki jesteście odpowiedzialne za chów najsłabszych ludzi na świecie!!! W razie kataklizmu chyba żadne z polskich dzieci by nie przeżyło - taką mają dupową kondycję!

Ale ja od małego Go tak ubierałam i powiem szczerze, że nie wiem co to znaczy chore dziecko. Nawet jak zaczął chodzić do przedszkola, to od września ma raptem kilka dni nieobecności. fioletowe serce - rozluznij poslady :D Pewnie jesteś jedną z tych co przegrzewają dzieci :o Ale spoko - Twój dzieciak, Twoja sprawa.

chorują mniej... chorują tyle samo to raz...tylko,ze ich mamusie maja w dupie czy dziecku gil wisi do kolan i prowadzają do przedszkola a potem sie zarazają inne dzieci i przedszkolanki... Zapytaj dyrektora przedszkola co jest najwieksza plagą odpowie Ci ze nieodpowiedzialni rodzice przyprowadzajacy chore dzieci do przedszkola....

16 stopni to ja mam często w pokoju... I nie siedzimy w czapkach :) Ale też dziś widziałam kobietę, jak była z ok. 5 letnią córką na dworze i mała w czapce! A wczoraj podobnie - dwójka dzieci na placu zabaw i też czapki - a słońce było i 17 stopni. Wiaterek był - taki że minimalnie ruszały się nieopadłe liście z drzew...

- nieodpowiedzialne to są te matki, których dzieci łapią te infekcje od rówieśników. Jak dzieciak zaraził się od drugiego to znaczy, że miał do niczego odporność. Na zdrowe, silne dziecko taki zasmarkany kolega działa jak naturalna szczepionka i tylko odporny dzieciak się nie zarazi a cherlak TAK. Teraz czujesz różnicę?

Jakbyś żyła w sterylnym świecie to by twoje dziecko nigdy się na nic nie uodporniło, a świat niestety sterylny nie jest i powtarzam: w razie jakiejkolwiek klęski żywiołowej, wojny, wasze dzieci popadałyby jak jeden muchy owocówki. Chyba że byście je masowo zaczęli szczepić i podawać setki leków i suplementów diety.

bo nie nosic czapki tez trzeba trzeba umiejetnie - jak byl wiatr i mroz to moje dziecko czapki nie zdejmowalo. gdy bylo okolo ) i powietrze lagodne - czasem tak jest temp niby niewysoka ale jest lagodne powietrze to mozna sobie pozwolic na chodznie bez czapki. Jednak gdy jest ostre powietrze i do tego wiatr to wiadomo trzeba zakladac czapke. A mala jak bardzo nie chciala czapki to czesto na kaptur sie zgadzala (od bluzy bawelniany z podszewka), gdyz w tym chronieniu glowy nie uszy sa najwazniejsze tylko wlasnie glowa jako glowa i czolo - a kaptur te funkcje spelnia.

przegrzewać żle, za lekko ubierać też , niech każda matka sama decyduje, nie pytajcie o opinie bo potem słyszycie te durne komentarze z cyklu, moje dziecko tydzień po mrozie chodzi bez czapki i jest zdrowe a inne niiiiie kobieto. Więc się ciesz ztego bo ty tej matce co się ciebie posłucha nie uratujesz dziecka, tylko podwiniesz ogon i znikniesz

tak to lepiej wypuszczajmy dziecko na golasa i dajmy na nie smarkać komu popadnie, nie jestem na tym puncie przewrażliwiona jeśli chodzi o moje dziecko, ale jak słyszę te matki co ich dzieci nie chorują i sobie przypisują tę zasługę to mnie rozwala:)

*0 . A ja z moim ozebranym wg co niektorych dzieckiem musze czesto korzystac z autobusow i nawet w srodku sezonu grypowego, gdy ludzie wkolo kaszleli i kichali ono nawet kataru nie zlapalo. Ale oczywiscie co ja tam wiem, przeciez przy takiej pogodzie jak ta niemowlak powinien miec gruba czape i kaptur i nie nalezy zapominac o obowiazkowym szaliku i rajstopach.

anile77 - masz w zasadzie rację, tylko chodzi o tom że to przegrzewanie jest u nas plagą społeczną. I ludzie nie zdają sobie sprawy, że szkodzą swoim dzieciom, obniżając w ten sposób ich odporność. Ja kiedy widzę dzieci chodzące w czapkach przy 15 stopniach, to czuję współczucie, ale na pewno nie zdobyłabym się na żadne głośne uwagi - bo byłoby to nietaktem. A tu po prostu jest ogólna dyskusja o problemie - i dobrze - może w końcu do ludzi coś dotrze.

jak nie sobie to komu mam przypisywac to, ze dziecko nie choruje. Nawet jesli jest to kwestia czysto genetyczna to tez po czesci moja zasluga:) Zdrowa matka i ojciec - zdrowe dziecko.

zakładanie zwykłej bawełnianej czapki małemu dziecku w marcu to przegrzewanie????? Już się nie róbcie takie na siłę wyluzowane...

ale jak słyszę te matki co ich dzieci nie chorują i sobie przypisują tę zasługę to mnie rozwala Ale dlaczego? Wiesz jak przebywanie na zimnie uodparnia? Są ludzie co zimą biorą kąpiele w przeręblach - infekcje się ich nie imają. Miałam kiedyś w domu 15 stopni bo mieliśmy złe ogrzewanie, biegałam na konie nawet w temp kilkunastu stopni poniżej zera - jeździłam bez kurtki w hali. W tym okresie ok. 4 lat - kiedy byłam w liceum, ani razu całe liceum nie zachorowałam. Chyba byłam jedyna taka w klasie. Teraz w domu cieplutko, nie hartuję się tyle, i odporność też siadła.