Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Onaona1234

Do hodowców szczurów i ludzi obeznanych w temacie:P

Polecane posty

Kupiłam małego szczurka (6 tygodni, samiczka). Mam szczurzycę półtoraroczną. Co mam zrobić? Próbować je łączyć od samego początku czy poczekać aż maluszek podrośnie? Na razie oba szczury są w innych klatkach. Puszczam je codziennie na neutralny teren, żeby sobie pobiegały i poznawały się, ale jak na razie stary szczur ma gdzieś małego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łącz, stary może pogryźć małego :O malec nie będzie miał żadnych szans przy ewentualnym starciu :O Tylko szczury z jednego miotu, czyli rodzeństwo, będa żyły w zgodzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łącz, stary może pogryźć małego :O malec nie będzie miał żadnych szans przy ewentualnym starciu :O Tylko szczury z jednego miotu, czyli rodzeństwo, będa żyły w zgodzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz ci napisałem jeśli nie chcesz żeby stary szczur udławił sie futerkiem młodego, obierz go ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie też mi się wydawało, że masz szczurki.. Czytałam różne wypowiedzi osób o łączeniu. Wiem że można próbować łączyć ze sobą szczury tej samej płci, samce z samiczkami i w różnym wieku. Tylko, że moją mała szczurka jest naprawdę mała.. A starsza w porównaniu z nią to olbrzym:P I boję się, żeby starsza nic jej nie zrobiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie jest tak, ze trzeba łączyc szczury z jednego miotu! przez moje ręce przewineło się 11 szczurkow samiczek i kazda byla z innego miotu. fakt.. trzymałam wiekszosc od małego wtedy nie ma problemu. swego czasu miałam dwie dorosłe samiczki i postanowilam dołączyc do nich taka malutka i powiem Ci masz o tyle szczescie, ze tego malucha ignoruje.. moja samiczka ja zwyczajnie atakowała! to wszystko tez wlasnie zalezy od charaketru. bo jedna starsza samiczka mloda olewala i moglam bez obaw je wsadzic do jednej klatki, natomiast druga była w stosunku do niej tak agresywna, ze sie w glowie nie miesci. po zastosowaniu odpowiednich zabiegow łączenia, niestety sie nie udało i musałam maluszka wydac. lepiej jest dołączyć starsszego szczura. nie poddałam się i tym razem dołączałam ok 4 miesięczną samiczke. musisz wysprzatac i wyczyscic na połysk cała klatke, cały teren po którym chodzą. w momencie kiedy będą razem nie dawac im kompletnie nic do jedzenia!! i bacznie obserwowac. ja trzymałam ok miesiąc szczurki w 2 klatkach, bo oczywiscie moja agresorka atakowała ta nowa starsza samiczke, przez to ze byla starsza to miala ta nowa szanse... no ale i tak sie gryzły do krwii w przypadku starcia.. po około miesiącu zaczełam je puszczac razem na pokoj i obserwowac.. tak znow do usranej smierci, az wkoncu moj agresor zaczął nowa ignorowac.. poczekalam jeszcze jakis czas, wysprzatalam znow klatki, zero jedzenia przez 24h i wsadzilam ta nowa im do klatki i udało się. minął kolejny miesiac zanim się zaprzyjazniły. obecnie ta starsza samiczka łagodniejsza zdechła na nowotwór.. a ta nowa i agresorek to dwie największe kumpelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj te dwie klatki blisko siebie! a jak bedziesz je gdzies puszczac razem, najpierw pusc ta nowa.. zeby zapachem okolice przeszly i dopiero ta starsza... jesli jej nie atakuje tylko wlasnie olewa, to nic sie wlasciwie takiego nie dzieje i nie powinnas sie obawiać. predzej czy pozniej powinny zaczac ze sobą "rozmawiac" aha i ja jeszcze stosowalam jeden skuteczny zabieg. brałąm ta nowa i agresorke do wanny z woda (tak zeby lapki mialy tylko zmoczone) no i tak jak mi ktos doswiadczony powiedzal "stresujace sytuacje łączą szczurki" potem na neutralnym gruncie lezały i sie grzały w ręczniczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już kilka razy wpuszczałam je razem do klatki.. I to wygląda tak, że mała biega za dużą, a duża ma ją gdzieś albo się w ostateczności wkurzy i jej kopa sprzeda:P Teraz są w klatce w której od kilku dni mieszka maluszek- starsza Andzia lata po klatce, mała siedzi w rogu albo za nią biega, i Andzia albo ją łapami złapie i tak jakby ugniata przez chwilkę, albo złapie zębami- ale widzę że lekko. Tak więc małej nic się nie dzieje, ale i tak piszczy czasami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to naprawde je pilnie obserwuj i po kazdym takim ataku sprawdzaj czy mala nie ma nigdzie krwii.... bo to moze byc zwykle ustalanie miejsca w stadzie.. ale tak jak bylo u mnie..najpierw niewinnie tak jak u ciebie, a jak sie wkurzyła to ja tak dzabnela, ze ledwo maluszka weterynarz odratował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wychodzę z domu to stawiam obie klatki przy sobie, żeby się szczuraki napatrzyły na siebie, poznały zapach i obwąchały. Andzia ogólnie nie jest groźna, mała (Pysia:D) jest po prostu dla niej czymś nowym i intruzem.. Więc oczywiste, że się denerwuje. Tylko boję się jednego- czy Andzia ważąca niecałe pół kilo nie zrobi nic 6 tygodniowej samiczce? Wiadomo większa, więcej siły, i nawet nie chodzi o podgryzanie, tylko o ugniatanie łapkami przednimi albo kopniaki z tylnej łapy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom sprawdzam za każdym razem, ale nic jej nie jest tylko czasami obśliniona trochę jest.. W ogóle to mała ciągle kicha.. Andzia jak była malutka też kichała, ale z Pysią to jakaś masakra jest.. Jak jej się zbierze na kichanie to nie wiem czy kicha czy to pisk..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to ja studiuje poza domem, za tydzień będę wracała o domu na święta i zastanawiam się czy włożyć je razem do jednego transportera, czy przygotować jakieś oddzielne miejsce dla Pysiaka na podróż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie trochę mnie pocieszyłaś swoją wypowiedzią;) Mam nadzieję, że z moimi szczurkami mi trochę szybciej pójdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytam sie weterynarza
jak wróci ze szkoły:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no ja to mam ich zdjecia zaraz po urodzeniu nawet :P teraz wychodze, ale potem tu bede to powklejam :) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NA MOIM PRZYKLADZIE
Hej ja swego czasu tez hodowałam szczury samice. Ale miałam te szczęście że moja dorosła samic zupełnie olewała inne jak dołączyłam nowe 2wie samiczki.Po za tym chciałam wam powiedzieć że szczura łatwo oduczyć pewnych rzeczy i nauczyć posłuszeństwa moja pierwsza samica chodziła mi przy nodze nawet na dworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×