Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bad mommy

Jak sobie radzić z histerią u dziecka?

Polecane posty

Gość Bad mommy

Mam półtorarocznego synka i to co on czasem wyprawia przyprawia mnie o ból głowy. Nie dostanie tego co chce to rzuca się na podłogę, beczy, turla się i histeryzuje. Tak samo robi jak zwracam mu uwagę, że czegoś nie wolno. Po łapach też już nie raz dostał, jak nic nie pomagało. Dziś wpadł taką histerię (nie mógł grzebać przy kablach od komputera), że aż się zanosił. Przytulenie jeszcze wzmogło tę histerię, więc włożyłam go do łóżeczka w jego pokoju i zamknęłam drzwi aż się nie uspokoił, co zajęło z 15 minut. Ręce opadają! Co robić? Jak reagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ignorowac. jak sie uspokoi to wtedy mozesz tlumaczyc ze tak nie wolno. ja jeszcze stosuje karne krzeselko jak mi ktorys raz z kolei urzadza histerie. on mi sie co prawda bardzo rzadko kladzie tylko rzuca rzeczami. chociaz ostatnio polozyl mi sie w sklepie ja sie odwrocilam i odeszlam i on od razu wstal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podchodzić,nie przytulać,nie robić nic po prostu.Ignorować. Jak tak kilka razy zobaczy że nikt się nie przejął to przestanie to robić,zobaczysz.Wypróbowany sposób na mojej córce,wystarczyło kilka razy i zupełnie zapomniała o takiej histerii.Nie zwracaj na niego uwagi bo tylko pogorszysz sytuację.Dzieci są cwane,jak widzą że taki cyrk się nie opłaca to przestają robić takie wysoki,sama zobaczysz.Kilka razy tak zrób,jak chcesz być pewna że nic sobie nie zrobi włóż go do łóżeczka i tyle.Nie ulegaj absolutnie bo potem zrobi Ci obciach w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Dzięki :(. Wyczytałam, że jeszcze trzeba dziecku tłumaczyć, że czegoś nie wolno jak już się uspokoi. Ale półtoraroczniak to chyba jeszcze nie rozumie w taki sposób jak starsze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko kochana
półtoraroczniak kuma więcej niż nam się wydaje! moje dziecko rozumie wszystko, co do niego mówię. też bywają akcje z rzutem na podłogę, gryzieniem, biciem, darciem się na całe gardło. Darcie i ogólną histerię olewam powtarzając jak mantrę "mówiła mama, że nie wolno - to nie wolno, bo...". Gryzienie i bicie jest karane postawieniem do kąta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
a ja juz tak ignoruje z pol roku i nadal nie przeszlo...bunt dwulatka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Czy to możliwe, że już mu się zaczął ten bunt dwulatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Czy to możliwe, że już mu się zaczął ten bunt dwulatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Czy to możliwe, że już mu się zaczął ten bunt dwulatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Sorry, coś kafe szwankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khfvliifg
Bunt, hehe :) Najpierw jest bunt: 2latka 3latka 4latka 5latka ........ 14latka 15latka 16latka 30latka itd :D Dziś na to wszystko jest określenie "bunt" a kiedyś to było nazywane zwykłym "niewychowaniem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożżkaa
do khfvliifg Z tym buntem to nie przeginaj... Tak sie składa, że dziecko 2-3 letnie ma okres negatywizmu, a często łączy się to z takim buntem właśnie, krnąbrnością itd... Co do reagowania na histerię dziecka. Rzeczywiście lepiej przeczekać. Jeśli się raz czy dwa zareaguje, wówczas nauczy się, że takim to oto sposobem można wszystko wymusić:) A potem to już tylko gorzej będzie. Po takich akcjach dobrze powiedzieć dziecku, że niedobrze zrobiło, nieładnie itd, byle nie za dużo, bo i tak mu uleci...I przede wszystkim przejść do porządku dziennego jeśli chodzi o zachowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek mojej siostry jak miał 3 latka to ze złości bił głową o podłogę i cwanie zezował czy siostra patrzy, najpierw się tym przejmowała a potem dała sobie spokój i efekt był taki że zawiedziony i zasmarkany siostrzeniec ze złości najpierw podchodził do wszystkich i próbował bić rączką a kiedy był chwytany za rączkę i obezwładniany tym sposobem dawał sobie spokój i zasypiał na podłodze. Coś takiego powtórzyło się kilkanaście razy jeszcze a potem dał za wygraną i zaczął nareszcie komunikować się słowami bo dostrzegł że siłą i krzykiem nic nie zyskał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek mojej siostry jak miał 3 latka to ze złości bił głową o podłogę i cwanie zezował czy siostra patrzy, najpierw się tym przejmowała a potem dała sobie spokój i efekt był taki że zawiedziony i zasmarkany siostrzeniec ze złości najpierw podchodził do wszystkich i próbował bić rączką a kiedy był chwytany za rączkę i obezwładniany tym sposobem dawał sobie spokój i zasypiał na podłodze. Coś takiego powtórzyło się kilkanaście razy jeszcze a potem dał za wygraną i zaczął nareszcie komunikować się słowami bo dostrzegł że siłą i krzykiem nic nie zyskał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snans
A co zrobić jeśli dziecko np. zaczyna grzebać w kablach, ja go zabieram i mówię że nie wolno. On znowu swoje. Zabieram go tak z 10 razy po czym sadzam do kąta a on robi sobie zabawę. Ucieka ze śmiechem a ja go gonię :( Albo na spacerze. Nie znosi za rękę, tylko zawsze w swoją stronę a już najlepiej na ulicę. Chwycę raz, powiem że nie wolno a on swoje. I tak ze 100 razy aż w końcu biorę go na ręcę i niosę :-o albo w sklepie. Histeria bo chce np. zrzucać towar z półek. Zabieram go a on swoje - znów histeria. Ja odchodzę a on nic sobie z tego nie robi i dalej zrzuca i ucieka w przeciwną stronę :-o brak słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek mojej siostry jak miał 3 latka to ze złości bił głową o podłogę i cwanie zezował czy siostra patrzy, najpierw się tym przejmowała a potem dała sobie spokój i efekt był taki że zawiedziony i zasmarkany siostrzeniec ze złości najpierw podchodził do wszystkich i próbował bić rączką a kiedy był chwytany za rączkę i obezwładniany tym sposobem dawał sobie spokój i zasypiał na podłodze. Coś takiego powtórzyło się kilkanaście razy jeszcze a potem dał za wygraną i zaczął nareszcie komunikować się słowami bo dostrzegł że siłą i krzykiem nic nie zyskał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno jak dziecko urządza scenę w sklepie to wtedy wychodzimy ze sklepu i idziemy do domu. Takie eksperymenty mogą być męczące kiedy poprostu musimy jakoś zrobić zakupy ale efekty takiego postępowania mogą być niezłe. To samo kiedy dziecko nieładnie zachowuje się na placu zabaw, bierzemy wtedy manatki i idziemy z dzieckiem do domu i wtedy ono dostrzega że poprzez swoje zachowanie musi opóścić ulubione miejsce zabaw i idzie do domu skoro nie potrafi się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja byłam mała to pamiętam że też nienawidziłam chodzić za rękę:D , mama dała mi tej wolności ale już jak zbliżała się ulica to wiedziałam że ma się jej trzymać i nie wyrywać bo inaczej koniec spaceru..poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Snans mam to samo! Czegoś mu nie wolno to ciągle próbuje to robić i jeszcze się bezczelnie gapi co zrobię. W dodatku ma jakąś manię i wszystkim rzuca wokół, typu zabawki na parapety, czy za przewijak gdzie ciężko mi sięgnąć, ostatnio u mojej mamy rzucił kubek niekapek na stół i zbił talerz. Taki był grzeczny do roku a tak od 2 miechów jakby diabeł w niego wstąpił :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snans
Jak bym miała po każdym wybryku za karę brać do domu to w sumie nie zdążyłabym nawet w klatki wyjść :-o I tak jak mówisz zakupy trzeba zrobić, przewietrzyć dziecko też. Czasami już sił nie mam, bo wszystko na opak. Na placu zabaw też nie bawi się normalnie. Żadne huśtawki, piaskownice. Tylko skakanie po błocie, grzebanie pazurami w piachu, siadanie na zimnej ziemi, wspinanie się po drabinkach a ma dopiero 20 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie...metody metodami a tu trzeba normalnie żyć:/ ale niestety nie obejdzie się bez pokazania maluchowi i to metodycznie , bo słowa i tłumaczenia o ile są dodatkiem w tej sprawie nie zdziałają same zbyt wiele. Dzieci lubią się wyszaleć i skosztować na swój sposób każdej formy zabawy, nawet ubabrać ręce w piachu czy błocie..to jest normalne..ono nie myśli kategoriami że się ubrudzi itp. ono chce w ten sposób zaspokoić ciekawość a wiadomo że grzeczne bawienie się na drabinkach nie jst tak fajowe jak pluskanie w błotku :)). Trzeba dać trochę luzu. Gorzej jak malec wie że nie wolno a mimo to sypie piachem na inne dzieci czy robi awanturę jak trzeba iść do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
A i jeszcze z innej beczki. Chciałam ostatnio z małym porysować to próbował zeżreć mi kartkę, więc zabawa się skończyła. Próbujemy budować wieżę z klocków to szybko się nudzi. A potem biega i rozrabia jak dziki, pewnie z powodu nudy. Próbuję go czymś zainteresować, np. oglądaniem książeczki to popatrzy 30 sekund i już mi wyrywa, żeby pogryźć. Czasami myślę, że ma ADHD :O. Czemu on się tak zachowuje :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo z synkiem. Gdy był mniejszy i rzucał przedmiotami wsadzalam go do łóżeczka az się uspokoił. Teraz gdy ma 2,5 roku i gdy jest niegrzeczny, rzuca zabawkami, ucieka na ulice, wchodzi na stół, parapet itp. To kilka razy mu tłumacze. Jak nie daje to rezultatu to mówię że samochody pójdą do pokoju.zabieram pudełko ulubionych zabawek i wynoszą do innego pokoju, kładę je na szafę. Nie zwracam uwagę na krzyki rzucanie się. Tak samo robię po spacerze gdy był niegrzeczny,tłumacząc mu dlaczego ida do pokoju. JEST TO BARDZO SKUTECZNY SPOSÓB, TYLKO TTXRBS BYC KONSEKWENTNYM. Przynoszą zabaekinnadtepnego dnia gdy widzę poprawę, s jak nie to ds tam nawet tydzień. A gdy nie chce sprzątać to proszę kilka razy, s później wyciągam worek na śmieci i sprzątam zabawki,następnie wynoszą na szafę. Na szelest worka sprząta migiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze pilnowanie sprzątania zabawek wyrrobiło w nim nawyk sprzątania i odkładania na swoje miejsce. W sprzątaniu zabawek mu pomagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×