Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na doległość

Miłość na odległość i finał?

Polecane posty

Gość na doległość

Więc chyba się stało. Po dwóch latach miłowania na odległość będziemy razem. Przeprowadza się do mnie, a ja? Czuję się z tym jakoś dziwnie. Przyzwyczaiłam się do weekendów razem a tygodni osobno. Niby się bardzo cieszę to z drugiej strony wkradają się obawy. Czy damy radę? Czy ja to zaakceptuję? Mieszkam od kilku lat sama i nie wiem czy potrafię zamieszkać z kimś :o Dodajcie otuchy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werdykt z luzizjanny
na pewno potrafisz:) chyba że jestes oschła..a jak ciepła osoba to potrafisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ja też w końcu będę mieszkać z mężem, do tej pory mieszkaliśmy w różnych miastach oddalonych o niecałe 70 km... i bardzo się cieszę, a ty się nie martw, jak się kochacie to wszystko będzie ok :) za niedługo przyzwyczaisz się do mieszkania razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na doległość
ehhh..ja nie wiem jaka jestem ale skoro on chce być ze mną, nie mogę być więc taka straszna. Jasne że będę się starać ale boję się, że nie dam rady. To wszystko mnie lekko przeraża. Będę musiała być z nim prawie 24 na dobę. Dotychczasowa sytuacja mi odpowiadała. Robiłam co chciałam (ale nic z rzeczy zdrada, imprezy, randki) sprzątałam jak mi się chciało, gotowałam jak mi się chciało i takie tam. A teraz? grr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ja też w końcu będę mieszkać z mężem, do tej pory mieszkaliśmy w różnych miastach oddalonych o niecałe 70 km... i bardzo się cieszę, a ty się nie martw, jak się kochacie to wszystko będzie ok :) za niedługo przyzwyczaisz się do mieszkania razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na doległość
z mężem? Znaczy pobraliście się mieszkając w różnych miastach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
no przecież sama nie będziesz sprzątać, a on to co? królewicz? skoro macie mieszkać razem to i obowiązki też wykonuje się razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
tak, pobraliśmy się i do tej pory tak mieszkaliśmy, oczywiście wolny czas spędzamy razem jak tylko się da :) ale dopiero jestem 4 miesiące po ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie gorzej
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na doległość
nie, no jasne...ale wiesz. Sama to sama a z nim będzie inaczej. Jak wspomniałam wyżej - czekałam na to i chciałam tego - ale jak ma się to stać to zonk...no coś kurde się obawiam. A jeśli nam się nie uda? Bedzie miał do mnie pretensje że zrezygnował ze swojego życia i wyszedł klops

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialem podobnie. tylko nie przez dwa lata, a pare miesiecy. spieprzylo sie przez zamieszkanie razem. :D teraz dopiero tak naprawde sie poznacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na doległość
no i właśnie. Niby przez ten czas spotykaliśmy się w każdy weekend, urlopy i święta to i tak trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ale zrezygnował na własne życzenie, więc to była jego decyzja :) a ty się nie zamartwiaj, skoro cię kocha i ty jego (ale tak naprawdę) to dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na doległość
:) najbardziej to boję się tego że się sobie znudzimy. teraz czekam na każde spotkanie z motylkami w brzuchu a potem? Praca, dom i razem. Nie potrafię sobie tego wyobrazić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×