Nie rozumiem faceta

2 miesiące temu poznałam na imprezie fajnego faceta. Podał mi swój nr tel żebym się do niego odezwała. Na drugi dzień napisałam do niego smsa, na którego mi szybko odpisał. Od tego czasu dużo pisaliśmy, chciał się spotkać. No więc się spotkaliśmy ponownie na imprezie, było fajnie, chociaż on zachowywał się momentami jakoś dziwnie, tak jakbyśmy byli parą. Kiedy tańczyłam i jakiś chłopak podchodził żeby zatańczyć, to ten zaraz brał mnie na drugi koniec parkietu, albo jak gadałam z jakimś kumplem to się wypytywał czy go znam, a na sam koniec wziął mnie za ręce i powiedział, że bez buziaka mnie nie wypuści.. Potem przez wiele dni pisaliśmy do siebie, pisał wiele miłych słów i również pisał mi o tym co w danym dniu robił, wychodził też z propozycją spotkania, ale ostatecznie kiedy miało do niego dojść to on się nie odzywał. Potem dzwonił i jakby szukał usprawiedliwienia, mówił że miał dużo pracy i był chory. No i po pewnym czasie wszystko ucichło, sporadycznie wysłał smsa, aż w końcu wcale się nie odzywał, więc postanowiłam napisać do niego to odpisał mi tak jakby z niechcenia, takie odniosłam wrażenie. Napisał też dlaczego nie bywałam ostatnio na imprezach, tak jakbym miała tam na niego czekać i potem znowu przez kilka tygodni się nie odzywał i napisał mi bardzo miłego smsa z życzeniami na dzień kobiet ale po tym znowu nic. Nie rozumiem o co mu chodzi, najpierw chciał się spotykać, i wielce latał a teraz milczy :/