Jakie szanse na zajście w ciążę przy metodach...

Jakie są szanse (procentowo) na poczęcie dziecka przy metodach "niepewnych", czyli przy stosunku przerywanym i metodzie kalendarzykowej? Chyba gdzieś wyczytałam, że ok. 20%, ale teraz szukam i nie umiem nigdzie odnaleźć tej informacji. A przy okazji, jakie są szanse (procentowo) na poczęcie dziecka bez stosowania jakiejkolwiek antykoncepcji? Chodzi mi oczywiście o pary zdrowe (płodne). Czy jest jakaś średnia? Bo raczej nie 100% - mało której parze udaje się "za pierwszym podejściem"

gdzieś czytałam że para zupelnie zdrowa w szczycie płodnego dnia ma 40% szans na udaną ciąże...

mi wystarczyl jeden stosunke przerywany by miec dzidzie

ojojojjj - dzięki za informację. I szczerze - jestem dość zdziwiona, że tylko tyle. Byłam pewna, że będzie to gdzieś ok. 80%, a tu nawet mniej niż 50%.

Moim zdaniem to kwestja podejscia. Jezeli para stwierdzi ze chce miec dzidzie i przytulanki sa spontaniczne to na pewno uda im sie szybciej niz parze ktorej głownym powodem chodzenia do łozka jest poczecie malucha bo moga oni byc zdrowi a psychika blokuje i nawet po 2 latach moze im sie nie udac.

Moim zdaniem to kwestja podejscia. Jezeli para stwierdzi ze chce miec dzidzie i przytulanki sa spontaniczne to na pewno uda im sie szybciej niz parze ktorej głownym powodem chodzenia do łozka jest poczecie malucha bo moga oni byc zdrowi a psychika blokuje i nawet po 2 latach moze im sie nie udac.

ja stosowałam z powodzeniem metodę przerywaną przez 7 lat i nie wpadliśmy :) Ale partner musi znać swoje ciało, żeby wiedzieć kiedy się wycofać :)

ja stosowałam z powodzeniem metodę przerywaną przez 7 lat i nie wpadliśmy :) Ale partner musi znać swoje ciało, żeby wiedzieć kiedy się wycofać :)

ja stosowałam z powodzeniem metodę przerywaną przez 7 lat i nie wpadliśmy :) Ale partner musi znać bardzo dobrze swoje ciało, by wiedzieć kiedy się wycofać :)