Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strach jest wielki

Boję się nowego związku............

Polecane posty

Gość strach jest wielki

ze strachu wciaz jestem z moim obecnym facetem i to juz kilka dobrych lat.Dlaczego? Bo boje sie ze ktos nowy moze byc zafascynowany na chwilę i np po pol roku mu sie znudzę, albo ze bedzie chciał tylko wykorzystać albo nie spodobam mu się bez makijażu, albo bedzie konflikt charakterów...Naprawdę nowy zwiazek to wielka niewiadoma dlatego podziwiam dziewczyny ktore potrafia rzucić męża dzieci dla nowego faceta..... Naprawde warto tak ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach jest wielki
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam czy nie szukam
Kazdy zwiazek to niewiadoma, ale strach to nie jest powod zeby tkwic w zwiazku :o Mozesz byc sama, nie musisz zaraz pchac sie w zwiazek, nie umialabym byc z kims z braku laku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam czy nie szukam
Strach ma wielkie oczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja poprostu..
ja zakonczylam malzenstwo , z powodów mi znanych,. wcale nie zaluje ,. tez mam obawy o jutro , ale sie nie boję ! nigdy sie nie poddam , bo przeciez czy nowe znaczy gorsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz tez nie masz pewnosci ze za pol roku sie znudzisz mezowi, ze okaze sie ze cie wykorzystuje do prania skarpetek, albo ze sie zafascynuje kims innym na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach jest wielki
Niby tak macie rację ale co innego zmieniac partnera jak sie ma lat 20 a co innego jak sie ma ponad 30-tkę:-o Jak bylabym mloda to bym sie nawet nie zastanawiala nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach jest wielki
husky akurat moj partner wiem ze mnie nie zostawiłby- przepraszam za tą wyniosłość ale poprostu to wiem. To on ciągle nawala i stad moje watpliowsci co do naszego zwiazku.Chcialabym zmiany ale sie jej okropnie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach jest wielki
Pewnie wiekszosc z was decyduje sie na zakonczenie zwiazku kiedy juz ktos pojawia sie na horyzoncie.Ja gdybym odeszla bylabym sama i kto wie czy wogle bym kogos poznala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fokaaaaaaaaaaaaaa
No tylko powiedz mi po co się zastanawiasz ? Skoro masz takie myśli to chyba znaczy że nie kochasz swojego męża ! ? chcesz się tak męczyć do końca życia ? Pozdrawiam ... www.sexfotek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach jest wielki
fokaaaa bo on nie jest mi do konca obojetny ale z drugiej strony wiem ze nie pasujemy do siebie i ze zawsze bedziemy sie unieszczesliwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam czy nie szukam
Odeszlam i nikogo nie mam. Cieszy mnie moja samotnosc :P Miliony mezczyzn na tym swiecie, nie ma obawy na pewno znajdziesz jeszcze kogos. Zreszta krzywdzisz druga osoba tkwiac w zwiazku z braku laku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem jest taki, ze ty zwyczajnie boisz sie samotnosci. nie bierzesz jej w ogole pod uwage. wazne zeby ktos byl, nie wazne ze jestes z nim nieszczesliwa.liczy sie aby ktos byl - ten albo inny. naucz sie byc sama ze soba, to podstawa udanego zwiazku inaczej uzalezniamy sie emocjonalnie od drugiej osoby, oplatamy jak bluszcz, obciazamy zbyt duza odpowiedzialnoscia oraz obciazamy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo podobne odczucia do Twoich ale ja zaryzykowała. Jest ciężko ale z każdym dniem coraz lepiej. To prawda co napisał Husky, trzeba się czymś zająć żeby wieczorem być tak wykończonym, żeby tylko zasnąć i nie myśleć. Ja odeszłam i też jestem sama, nie ma nikogo na horyzoncie. Byłam w związku 5 lat, to wyjątkowo trudne bo mam poczcie straconego czasu. NIC nie zyskałam tym związkiem ( chodzi mi o względne poczucie szczescia w tym czasie ), a tylko straciłam masę nerwów. Zaczyna się wiosna, mam prace, zamierzam zapisać się na basen i raz w tygodniu jeździć na wycieczki rowerowe. Oprócz tego muszę zacząć wychodzić gdzies. Grunt to mieć plan i się go trzymać, absolutnie nie rozpaczać nad sobą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×