Pytanie tendencyjne - on milczy...

krótka piłka - czy jak milczy już od tygodnia, to znaczy, że mam dać sobie spokój?

do niego odezwalas i nie odpisal czy jak?

odezwałam odpisał, ale już później cisza i tak trwa od przeszło tygodnia. Jednak dam sobie spokój.

A w jakich okolicznościach?? Tyle napisałaś co nic. Nie da sie tak od razu okreslic jesli nikt nie wie dokładniej o co chodzi. Ja np poklociłam sie ze swoim i nie odzywał sie też tydzien ale wiem że cierpiał unosił sie honorem aż w koncu sama zaproponowałam mu spotkanie.

Nie ma żadnych okoliczności. Tak po prostu przestał się odzywać. Zawsze znalazł chwilę na esa - nie codziennie, ale nigdy aż tak długo nie milczał.

ja bym dała sobie spokój ale ja to ja a ty to ty

moze ma duzo pracy

Pewnie coś zrobiłaś, a on nie będzie ci o tym mówił tylko wymaga żebyś sama na to wpadła. i zaczęła rozmawiać rozmawiać rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać próbować próbować i jeszcze raz próbować No chyba, że nie chcesz

jesli cos przeskrobala, to niechsie odezwie i Jej to powie a nie takie granie na czas

jesli cos przeskrobala, to niechsie odezwie i Jej to powie a nie takie granie na czas

moim skromnym zdaniem możliwości są dwie albo coś odwaliłaś i on daje ci czas do namysłu albo jego milczenie oznacza "the end" coś to oznacza na pewno, ale obstawiam pierwszą wersję Facet jako prosta istota myśląca logicznie nawet milczeniem daje jakiś znak. Dając znak spodziewa sie reakcji. Jeśli piszesz mu że chcesz z nim porozmawiać bo nie wiesz co się stało to powinien się odezwać jeśli nadal milczy daj sobie spokój