Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maggdusia

Mąż na mnie narzeka..........chodzi o sex

Polecane posty

"kalai - dziwna to ty jestes IDIOTKI NIE IDA DO NIEBA, dobry nick sobie wybralas ochotnico" tylko ze akurat to ona ma racje. "Dlaczego faceci się aż tak zmieniają z czasem?" a to on sie zmienił czy Ty? bo z opisu mam wrażenie że on jest taki jak był, a to Tobie sie odechciało... wy naprawde wolicie sprzątac niż się poseksić?... odpuśccie sobie te obowiazki domowe, podzielcie się nimi z chłopem, naprawde nic sie nie stanie jak w domu sterylnie nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
Popieram przedmówczynię magdę240777. Nie jesteś robotem i najwyższy czas uświadomić to nie tylko sobie, ale i mężowi. Problem w tym, że same głupie jesteśmy i uczymy chłopów pełnowymiarowej obsługi, więc oni nie widzą potrzeby włożenia w życie rodziny najmniejszego wysiłku - w sumie ciężko się dziwić. Zapracować sobie na taki stan rzeczy łatwo, odkręcić już gorzej, zwłaszcza gdy pan i władca uważa, że TAK MUSI BYĆ... Wiesz, ja teraz nie pracuję, siedzę z dzieckiem na urlopie wychowawczym, a też chwilami brakuje mi sił. Nie zawsze gotuję, nie zawsze jest posprzątane, ale mój mąż rozumie, że czasem na seks też nie mam siły i ochoty. Tym bardziej, że po porodzie (a to już rok minął...) ochota na seks jest nieporównywalnie mniejsza, żeby nie powiedzieć zerowa, i zwykle do głowy mi nie przyjdzie, żeby zamiast iść spać robić fikołki :P Często też wolę sobie posiedzieć trochę przed komputerem, poczytać książkę, bo wieczór to jedyna w ciągu dnia chwila, którą mam TYLKO dla siebie (a i tak wykorzystuję ją głównie na sprzątanie, pranie i inne prace). A gdybym usłyszała, że "jak krowa" leżę... chyba by usłyszał, że w takim razie ma sobie poszukać latającej krowy 😠 I przykre jest to, co jedna tam wyżej napisała - idiotkinieidądonieba. Życie to nie bajka Disneya i różne są sytuacje, różne temperamenty. Łatwo się kogoś ocenia, nie znając go? Fajnie, że ty jesteś taka wszechstronna i masz siłę na seks zawsze i wszędzie, ale wyobraź sobie, że nie każda z nas jest taka sama. Niejedna ma męża buraka i chama, inna straciła po ciąży ochotę na seks, albo zwyczajnie nie czuje się atrakcyjna - wybacz, ale ciężko oczekiwać od zmęczonej i zapracowanej kobiety realizacji Kamasutry i często zmuszania się do współżycia. A tak często to wygląda - pan każe, sługa musi. Szkoda, że tylko od strony faceta patrzy się na te sprawy, a przecież to kobieta ponosi zwykle prawie całą odpowiedzialność za dom, rodzinę, wychowanie dzieci - a facet tylko chodzi do pracy i zarabia, czyli jego życie niewiele się zmienia po założeniu rodziny. Natomiast kobiecie obowiązków tylko przybywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
Popieram przedmówczynię magdę240777. Nie jesteś robotem i najwyższy czas uświadomić to nie tylko sobie, ale i mężowi. Problem w tym, że same głupie jesteśmy i uczymy chłopów pełnowymiarowej obsługi, więc oni nie widzą potrzeby włożenia w życie rodziny najmniejszego wysiłku - w sumie ciężko się dziwić. Zapracować sobie na taki stan rzeczy łatwo, odkręcić już gorzej, zwłaszcza gdy pan i władca uważa, że TAK MUSI BYĆ... Wiesz, ja teraz nie pracuję, siedzę z dzieckiem na urlopie wychowawczym, a też chwilami brakuje mi sił. Nie zawsze gotuję, nie zawsze jest posprzątane, ale mój mąż rozumie, że czasem na seks też nie mam siły i ochoty. Tym bardziej, że po porodzie (a to już rok minął...) ochota na seks jest nieporównywalnie mniejsza, żeby nie powiedzieć zerowa, i zwykle do głowy mi nie przyjdzie, żeby zamiast iść spać robić fikołki :P Często też wolę sobie posiedzieć trochę przed komputerem, poczytać książkę, bo wieczór to jedyna w ciągu dnia chwila, którą mam TYLKO dla siebie (a i tak wykorzystuję ją głównie na sprzątanie, pranie i inne prace). A gdybym usłyszała, że "jak krowa" leżę... chyba by usłyszał, że w takim razie ma sobie poszukać latającej krowy 😠 I przykre jest to, co jedna tam wyżej napisała - idiotkinieidądonieba. Życie to nie bajka Disneya i różne są sytuacje, różne temperamenty. Łatwo się kogoś ocenia, nie znając go? Fajnie, że ty jesteś taka wszechstronna i masz siłę na seks zawsze i wszędzie, ale wyobraź sobie, że nie każda z nas jest taka sama. Niejedna ma męża buraka i chama, inna straciła po ciąży ochotę na seks, albo zwyczajnie nie czuje się atrakcyjna - wybacz, ale ciężko oczekiwać od zmęczonej i zapracowanej kobiety realizacji Kamasutry i często zmuszania się do współżycia. A tak często to wygląda - pan każe, sługa musi. Szkoda, że tylko od strony faceta patrzy się na te sprawy, a przecież to kobieta ponosi zwykle prawie całą odpowiedzialność za dom, rodzinę, wychowanie dzieci - a facet tylko chodzi do pracy i zarabia, czyli jego życie niewiele się zmienia po założeniu rodziny. Natomiast kobiecie obowiązków tylko przybywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
Nie każdy ma siłę wytrzymać w bałaganie. Ja tam mogę, bo bałaganiara jestem, ale jak już się zabieram za odgruzowanie w jakąś sobotę, korzystając z obecności męża który chociaż dzieckiem się zajmie, a ten mi proponuje seks albo film, to mam ochotę laczkiem przez łeb go zdzielić :P Czasami trzeba postawić sprawy na ostrzu noża. Zwłaszcza w przypadku facetów, do których trzeba mówić drukowanymi literami, a i tak mają problemy ze zrozumieniem :o Co z tego, że chłop dostanie czego chce, skoro żona będzie nieszczęśliwa? Seks jest ważny, ale naprawdę nie najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru- ja wolę się poseksić niż sprzątać. ALe ja mam to szczeście, że mój mąż i sprząta i zajmuje się córką więc wieczorem oboje jesteśmy w miarę chętni do pokochanai się :) W przypadku autorki mąż tylko wymaga w zamian nie dając nic- więc sorry. manduca- w końcu jakiś głos rozsądku. Też miałam słabą chęć na seks po porodzie, ale to przeszło odkąd ograniczyłam karmienie piersią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idiotkinieidadonieba- pewnie, ze seks jest przyjemny, rozładowuje napiecie itp. zapominasz, że trzeba na ten seks mieć ochotę. Skoro dziewczyna pisze, że jest po prostu zmęczona to który normalny mężczyzna nie zadbałby o to, żeby jego kobieta tej ochoty nabrała? frufru- ja tam wolę się poseksić. Tylko, że mam to szczęście posiadania chłopa z którym RAZEM zarówno się kochamy jak i sprzątamy, czy bawimy się z dzieckiem :) manduca- też tak miałam jak karmiłam piersią. Odkąd ograniczyłam jest dużo lepiej, praktycznie jak dawniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiosg
Dziecko wiele zmienia. Bardzo wiele. I są różne dzieci. Mój syn ma 6 miesięcy. Bardzo go kocham ale jest BARDZO absorbujący. Mało śpi przez dzień. Wkurzało mnie od początku czytając gazety ile to mają niby spać noworodki czy niemowlaki - już nie czytam. Jedyny sukces że sam zasypia wieczorem. A i to dopiero po wprowadzeniu kaszki. Wcześniej usypiał tylko przy cycu. Teraz ząbkujemy. Lekko nie ma. Mój mąż to TERAZ rozumie - na szczeście. Bierze małego na spacery, spędza z nim czas gdy wróci z pracy. No i obiady je często w pracy. Sex - sporadycznie. Wieczorem padamy oboje jak muchy. Na początku też był zdziwiony że "siedze w domu i taka zmęczona i nic nie zrobione". Powiedziałam OK. Jeden dzien spędzi z Małym sam. Przynosi go tylko nakarmić i siedzi z nami w trakcie karmienia. Wieczorem zasnął tak jak stał. Mył się rano. Od tego czasu ani razu nie usłyszałam że "nic nie zrobione". Ja sama musiałam na wiele rzeczy przymknąć oko i patrzeć jak moj wysprzątane mieszkanie zmienia się w pobojowisko pełne pieluszek ciuszków i zabawek. Chętnie wróciłabym do pracy ale nie mam z kim zostawić małego. Moja koleżanka ma dwójkę dzieci którymi zajmuje sie jej mama - powedziała mi że w pracy odpoczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aiosog- Ja przyznam się, ze teraz, odkąd wróciłam do pracy, jestem mniej zmęczona :) Ale z kolei teraz, jak czasem zostanę z córeczką, bo np. jest chora albo opiekunce cos wypadnie to normalnie wakacje:) Więc i tak zle i tak niedobrze:) Popieram Twój pomysł - faceci są jednak pragmatykami i dopóki nie poczują na własnej skórze to im się "wydaje" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem perfidna
Ja nie mam ochoty na sex z kilku powodów, a konkretnie z trzech: 1. Przeżyłam poród i to co było po, ale drugi raz - NIGDY W ŻYCIU! I jakoś przeraża mnie wizja posiadania drugiego dziecka. Seks już nie kojarzy mi się z przyjemnością, a z konsekwencjami... 2. Jestem zmęczona 3. Mamy problemy w związku nie związane z dzieckiem, które skutecznie zabijają ochotę nawet na przytulanie. Coś pękło, coś się zepsuło, a w dodatku on ciągle kłamie (nie chodzi o inną kobietę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
Ja też boję się kochać ze strachu, że znowu zajdę w ciążę.Miałam bardzo ciężki poród, prawie półroczną rekonwalescencję i do dzisiaj mam jakiś uraz :( Mąż stara się mnie zrozumieć ale widzę, że brakuje mu naszej bliskości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggdusia
Byłam u lekarza, stwierdził u mnie jakąś infekcję spowodowaną baaardzo obniżoną odpornością. Powód-stres, zmęczenie, brak 8 godzin snu, brak relaksu i ciągłe nerwy. Jeżeli nie zadbam o odporność, to wkrótce wyląduję w szpitalu w powodu wyczerpania organizmu. Mąż jak się dowiedział, to powiedział, że powinnam więcej odpoczywać i tylko tyle. Nie mogę tak po prostu sama gdzieś wyjechać, bo mam dziecko, ruchliwego 2-latka. I co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merumma
WIdzicie... a u mnie jest odwrotnie. Po porodzie to mój mąż nie bardzo ma ochotę na łóżkowe sprawy, nie wiem, czy to kwestia mojego wyglądu, czy zmian anatomicznych... W każdym razie posypało nam się to bardzo. Byłam w zagrożonej ciąży, więc w trakcie też właściwie nie współżyliśmy. Na początku myślałam, że znalazł sobie kogoś, badałam go; nie wygląda na to. Zastanawiam się czy nie ma po prostu kłopotów z potencją (jest po 50., ja młodsza o 17 lat). Nie poruszałam jednak tematu, na razie tylko podrzucam mu żarty na ten temat... http://pokazywarka.pl/nkez1v/ Może chwyci i wreszcie się dogadamy... Nie wiem. Ktoś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkljdckl
A u mnie mąż nie chce! Nie kochaliśmy się już ponad miesiąc. Twierdzi, że jest zmęczony - wiecznie śpi, gdy wchodzę do pokoju. Mamy dwójkę małych dzieci, więc częściowo go rozumiem. Ale ja tez pracuję , zajmuję sie dziećmi, domem, ale ochote na seks mam, a on? Może już mnie nie chce. Jak bardzo mi brakuje męża sprzed czasów, gdy nie mieliśmy jeszcze dzieci... To były czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc domowa
jak pracowalam kiedys za granica jako pomoc domowa , to ktos tak powiedzial ' ze kobieta ma pachniec i nic nie robic w ciagu dnia , odpoczywac i czekac jak przyjdzie maz i byc do jego dyspozycji w nocy ' tak ze moze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenaaaa
maggdusia - mamy podobnie, nie powiem, że identycznie, bo ja nie mam dzieci a nawet męża. Mam narzeczonego, który ma ochotę 3 razy dziennie, ja raz na 3 dni. To koszmar. Niekiedy się zmuszam do seksu. Po seksie płakać mi się chce. Bo nawet jak nie mam specjalnie ochoty a jednak się z nim kocham, to nawet nie może być w takiej pozycji w jakiej chce i zaznaczam, że nie jest to jakaś bardzo skomplikowana pozycja :( jest tak, jak on chce, a jak sie go zapytam, czy zmienimy pozycję, mówi, że oczywiście, tylko jeszcze sekundka i jakimś cudem z sekundki robi sie 10 - 15 minut. Mam dość!! I co tu zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaka$ka
po porodzie nie uprawialismy seksu przez ponad rok....wiem ajk to brzmi,....zamknelam sie w sobie,byly wyrzuty ,ciche dni,ostre wymiany zdan,....bylo ciezko.ja mialam problem,on nie chcial tego sluchac,.....ale to ja postawilam na swoim....dlugo trwalo zanim cos zrozumial,...nie uleglam,bo to byloby jak gwalt,prawda?jesli ja czegos nie chce,a robie to bo on tego potrzebuje i wymaga,to to jest gwalt,czy aj sie myle? kobiety troche szacunku dla wlasnego ciala,to wasze cialo...i wasze zycie,bez przesady,oni nie umra jak sobie nie podupcza,.... teraz wrócilismy do normy,ale w dalszym ciagu nie zmuszam sie do niczego,nie jestem niczyja wlasnoscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z fajka
ja nie mam dzieci, za to pracuje czasami po 16h i czasami w weekendy wiec mimo ze nie podoba mi sie ta sytuacja czasami tez czasu nie ma. wiadomo ze seks wazny, ale w koncu to nie jest najwazniejsza czesc zwiazku. za to w weekendy trzeba mu to wynagrodzic ;) jak mi sie czasem nie chce to proponuje mu szybkiego loda (10 minut i po sprawie i wszyscy sa zadowoleni, a w koncu 10 minut to tez nie tragedia, mozna mezowi poswiecic ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatkoco za nie wyżyte baby
to uwazacie ze raz na 3 dni to rzadko??!!!ja jestem 2 lata po sślubie i dla nas raz na tydzien to rzecz zupełnie normalna , chyba nie jesteśmy zwierzetamiz niepohamowanymi popędami , ważna jest bliskość psuchiczna , rozmowy , przytulanie a nie tylko sex!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cos sobie dziadka brała
no jak 17 lat starszy to się nie dziw, że mąż niedomaga, niedługo to będziesz tylko same opakowania oglądała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fu, brzyduleee
seks oralny, dziewczyny jak wy możecie to "świństwo" brać do buzi, a fu, na samą myśl już chce mi się wymiotować, przecież dupa i okolice zawsze będzie miała zapach dupy, żeby nawet ją tydzień moczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenaaa- Ty sobie chyba żartujesz? Sorry, ale co Ty bezwolne ciele jestes, że ruszyć się nie potrafisz?? Skoro pozycja Ci nie odpowiada przyjmujesz inną i po sprawie. Męczysz się 10-15minut, nie odpowiada Ci to i pytasz się co masz zrobić? Krótko: kochaj się w takiej pozycji jaka lubisz, jak jemu nie odpowiada- trudno:) Do tego jeśli facet chce się kochać często to niech sprawi, żeby i Tobie się zachciało:) A jak to zrobi- jego problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co kraj to obyczaj aaaaaaa
wow, podziwiam ze wczesniej 5x dziennie :) nie dziwię sie ze teraz ma fochy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm my z M przed posiadaniem dzieci tez potrafilismy sie ze 3 razy na dzien kochac i byly to przerozne miejscaa, gdzie bysmy nie byli to zawsze znalezlismy sposob i miejsce na igraszki ehh to byly czasyyy... zarowno po pierwszej ciazy jak i po drugiej libido mam o polowe wiekszee jak i orgazm o wiele lepszy... po pierwszym porodzie kochalismy sie jakies 6tyg po a po drugim porodzie 3tyg, po , niestety ale nam obojgu igraszki przestaly wystarczac (a bardziej mnie) i juz marze o tym ostrym seksie o tych naszych chwilach kiedy to sie poprzyytulamy i porozmaiwamy po ...uwielbiam widziec jak lgnie do mnie, jak czeka kiedy wyjde z pod prysznica i nie musze sie prosic o chwike uwagi;)...na szczescie mamy jednakowa ochote na seks (no moze ja troszke wieksza) i zarowno ja jak i on potrafimy sie zrozumiec w razie jakis niedgodnosci, dzieci, zmeczenie ale i tak seks raz na tydz u nas to skandal ..jeszcze troche i wrocimy normalni MY .... kurde zaczynam sie strachac przed 3 ciaza ale nie przez porod ale przez to ze na dwojce konczymy i basta..za duzo dla nas tych obowiazkow jestt a czas na seks jak i dla nas musi sie znalesc ...relaksik musi byc bo szlo by zwariowac i mam nadzieje ze jak pojde do pracy TO sie nie Zaniedbamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze jak czytam ze ktos przez rok sexu nie uprawial to troche sie facetom nie dziwie... Nie pisze tego zlosliwie. U nas to az wstyd sie przyznac ale niecale 2 tyg po porodzie pierwszy raz sie kochalismy :O wiem , wiem , ze to bylo nieodpowiedzialne ale obydwoje z M mamy duze temperamenty. :) Moj Maz mi bardzo pomaga przy wychowaniu dziecka, oraz Moja Kochana Mama wiec mam troche czasu dla siebie. Ale jak czytam o Waszych Mezach to szlag mnie trafia na takich chamow i burakow. Tupniej cie noga , zrobcie wojne w domu, wyjedzcie zostawiajac meza z dzieckiem. Ja bym nie mogla tak zyc jak piszecie niektore z Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×