poradzcie blagam

moja corcia skonczy niedlugo trzy lata.jest bardzo inteligentna, szybko sie uczy.mam jednak ogromny problem, od kilku dni ma napady histerycznego placzu.jak tylko uszlyszy NIE wpada wszal, drze sie jak niewiem co.jak skonczyla dwa lata tez tak miala, przeszlo.do przedostatniej niedzieli byla anilokiem, jak nie to nie, dziekuje, prosze, po dobranocce spac, zasypiala w kwadrans....Teraz katastrofa.jak tak dalej pojdzie to obvie trafimy do psychologa.ja caly czas siedze i rycze bo jestem bezradna.na dodatek moja mama chodzi i powtarza ze to moja wina bo jestem taka i owaka i dzieckiem nie potrafie sie zajac itd.napiszcie czy macie podobne doswiadczenia, poradzcie prosze!!!

Ehhh.... Dziecko po prostu nauczyło się wymuszać placzem....

pozbadz sie mamy

najpierw to bym pogonila mame:Omam teraz to samo,poprostu nie reaguje,jak mama mowi nie to znaczy nie nie ma ze boli,ryczy ,histeryzuje,a ja nie zwracam uwagii,chyba ,ze juz mi nerwy puszczaja wtedy zaganiam ja do pokoju i ma wyjsc puki sie nie uspokoi.

No właśnie, dziecko im starsze tym lepiej wie jak postawić na swoim. Nie wolno pokazywać dziecku że nie dajemy rady i się załamujemy bo wtedy ma nas owinięte wokół palca i mimo że to nasze najukochńsze dziecko to malec świetnie wykorzysta nasz dołek, ot taki urok dziecięcej naturki;).