Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamamamama

do mam poltora i dwulatkow,spacery

Polecane posty

Gość mamamamamama

czy wasze poltora i dwulatki sie sluchaja??Chodzi mi o to ze moj maly ma 20 miesiecy i jak jestem z nim na dworze na spacerze to wogole sie nie slucha. Widze inne matki jak ida z dziecmi w podobnym wieku grzecznie za raczke albo one maszeruja grzecznie za mama lub obok, a moj ciagle ucieka, idze w przeciwna strone, na boki, no gdzie akurat mu sie zachce. Biore go za reke to sie wyrywa, nie slucah sie wcakle, nie reaguje na moje wolanie, no nic. Dodam ze ogolnie w domu jest grzeczny, wszystko rozumie co mu mowie ale na dworze jest calkiem inaczej. Jak jest u was???Czy to jakis bunt czy co??pamietam ze moja starsza corka w tym wieku tak sie nie zachowywala... wypowiedzcie sie prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez ma 20 m-cy
i dlatego bardzo zadko wychodzimy bez wozka chyba ze idzie z nami moj mąż wtedy on biega za malym ja nie mam zamiaru :) W wozki siedzi grzecznie W Domku tez jest grzeczny czasem mu cos odbije :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamama
no w wozku jest ok, siedzi i nie marudzi. Ale jak go juz wyciagne i sie wybiega i jak chce go z powrotem wsadzic to jest jedna wielka tragedia. Prezy sie, wyrywa i wrzeszczy a ludzie sie patrza jak bym go ze skory obdzierala. No masakra normalnie, musze sila go wsadzac. Wiec nie jestem sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak z corka
az na spacery nie chcialo mi sie chodzic, ciagle bieganie za nia i stach zeby nie wybiegla na ulice. Teraz mam synka ma 20m-cy i jest zupelnie inaczej. Slicznie maszeruje,grzeczny. Gdy prosze by dal raczke slucha sie, nie wychodzi na ulice, spacery sa cudowne. To zalezy od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem, takie rzeczy zdarzają się tylko w wyobraźni matek na forach, ale napiszę to - moja czwórka nigdy nie uciekała na spacerach. Przed pasami zatrzymują się i nie przejdą, póki nie trzymam ich za ręce (najmłodszy 2,5 i córka 7, starsi w ich wieku też tak robili)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamama
to pozazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani doktorowa
mój synek też grzecznie idzie koło mnie, jak tylko zaczyna coś kombinowac to w jednej chwili ląduje w wózku i dlatego wie, że nie ma co z konsekwentną mamusią zaczynac, ma 20 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja po wyjściu z bloku zachowuje się jak pies spuszczony ze smyczy, otwierają się drzwi i leeeeci! Ale jak już ja złapie za rękę, to raczej idzie grzecznie, no chyba, że zobaczy coś ciekawego po drodze, kamyk, patyczek, kałużę do której warto wejść i poskakać :) Ale muszę ją mocno trzymać, bo pomysły ma dzikie, a jest jeszcze na tyle niekumata, że ciężko wytłumaczyć, wiesz córunia, jak wpadniesz pod auto, to zostanie z ciebie mokra plama. Pozostaje żelazny uchwyt i cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×