Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sopoko

do osób nie trzymających się sztywno schematów żywienia niemowląt

Polecane posty

Gość sopoko

z pierwszym dzieckiem przestrzegałam reguł żywienia bardzo skrupulatnie i chyba dlatego dziecko wyrosło mi na niejadka. teraz przy drugim dziecku zamierzam to zmienić i dawać mu spróbować wszystkiego po trochu. czy ktoś robi tak samo? kiedy najwcześniej wprowadzacie nowe produkty, a kiedy produkty mleczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci są często niejadkami
jak im się wciska za często i za dużo jedzenia. to nie ma nic wspólnego ze schematem. a za szybko wprowadzać mnóstwa różnych rzeczy nie ma co bo jak ci się trafi dziecko z alergia to sie potem nie połapiesz co mu szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wprowadzałam dużo wcześniej równe "nowości" teraz mam zdrowa 2 latkę, która ma apetyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie. Małe dziecko nie powinno mieć zaśmiecanej wątroby jedzeniem dla dorosłych (z reguły jest ono zbyt ciężkie i za bardzo jak dla dziecka przyprawione). Dziecka enzymy nie trawią jeszcze wszystkich potraw tak dobrze jak u dorosłego człowieka dlatego istnieje coś takiego jak dieta odpowiednia dla dziecka która nie przeciąża żołądka, jelit i wątroby. Od trzeciego roku życia można żywić dziecko jak dorosłego pod warunkiem że wprowadza się nowości powoli, ogranicza potrawy smażone i na ciężkich zasmażkach, sosach i tłuszczu oraz mocno przyprawionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wsród znajomych był przypadek że dziewczyna swoje maluchy karmiła wszystkim, łącznie z majonezem i ketchupem, roczne dzieciaki uwielbiały też parówki, buziaki były pulchne i rumiane, no po prostu okazy zdrowia ale tylko z zewnątrz w środku organizmy były słabe, często się pociły podczas wysiłku i jak tylko powiedziała lekarce jak wygląda ich dieta to niestety musiała się liczyć z jej ktytyką i pouczeniem że roczne dziecko niestety czy to wygodne dla rodziców czy nie, musi być karmione jak "stare niemowle" a nie jak dorosły człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Kaja nie worzumiałą s tematu... chodzi o schemat podawania jedzenia a nie o bigos czy ciężkie sosy...:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sopoko
ale ja wcale nie twierdzę, że chcę dziecko karmić jak dorosłego. po prostu dawać na początek słoiczki, ale nie trzymać się ściśle, że marchewka dopiero od 5 miesiąca, a banany od siódmego. no i zamierzam też gotować sama zupki dla dziecka. a co z jogurcikami, kiedy można zacząć podawać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sopoko
bo na przykład wyczytałam ostatnio, że w 6 miesiącu już mogę wprowadzić gluten. a jeszcze kilka lat temu gluten był po 10 miesiącu. uważam, że te schematy są bardzo ruchome i nie wiem od czego zależą, ale nie trzeba ich stosować ściśle. zresztą w każdym kraju są trochę inne reguły - i czym to tłumaczyć?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnaaaaaaaaa
Zgadzam się z autorką tematu, ja sama nie karmiłam sztywno ze schematem. Uważam, że dziecko powinno do roku poznać wszystkie smaki- i nie chodzi tutaj drogie Panie o to, że dziecko ma jeść to co my mamy na talerzach, przecież można to gotować bez przypraw? Ja tak robię, gotuję razem, potem odlewam to co dla dziecka i nasze doprawiam. Mój syn ma rok i 2 miesiące i je praktycznie wszystko i nie wybrzydza;) Poza tym pokarmy należy wprowadzać stopniowo i wtedy wiadomo co uczula, więc to, że nie je zgodnie ze schematem nie ma wpływu na to, że nie będziemy wiedzieli co nasze dziecko uczula. I jestem tego zdania, że jeże;li dziecko wcześnie pozna wszystkie smaki to jest mniejsze prawdopodobieństwo że będzie niejadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestrzegam przed podawaniem codziennie obiadków słoiczkowych. Prawie każdy zawiera marchew. Ja dawałam mojej codziennie i wszyscy się zachwycali odcieniem skóry córci. A pediatra mnie opierdzieliła że to wcale nie "zdrowy odcień" tylko żółtaczka karotenowa i mam małej marchew odstawić. Lepiej samemu gotować i urozmaicać diete dziecka. I tez uwazam ze trzymanie norm sztywno jest bez sensu. Sens ma podawnie nowych produktów po kolei aby wiedziec który uczula. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota Rabczeska Majdan Darska
zapisuję, 8, 11 14 18.00 18.30 dobicie kaszka i 19.00 sen. teraz po zmianie czasu poprzesuwało sie. niestety jest bardzo marudny, jęczy, płacze i ciagle chce by przy nim byc, dotykac, nosić , trzymac. ma 6 m-cy ..łatwo wiem kiedy sen, drzemka, jedzenie, ale czasem od płaczu brakmi sił jak ontakryczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co widze to wiekszosc matek przed ukonceniem przez dziecko roku karmi je parowkami, niektore nawet codziennie, bo przeciez dziecko tak bardzo lubi parowki. gluten mozna podawac w 5 mz jak matka karmi piersia lub w 6 jak jest karmione mlekiem modyfikowanym. W tym okresie organizm dziecka pomaga wytworzyc tolerancje na gluten, przez co zmniejsza sie ryzyko wystapienia celiakli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnaaaaaaaaa
Poza tym w słoiczkach jest za mała ilość mięsa!!!! Ja sama nie podaję, ale koleżanka powiedziała mi, że dopiero teraz wprowadzili z gerbera produkty z podwójną ilością mięska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczyt głupoty to
jak jedna pani jadła z jednego talerza razem z ukochanym syneczkiem. Potem synek nie dawał jej jeść z talerza, bo uznał, że ona mu zżera jego jedzenie i musi on jeść szybciej żeby mu matka nie opędzlowała tego jedzenia. Efekt był taki, że jej syn był spaśluchem. Dopiero wizyta u mnie na terapii wyjaśniła tę zależność. A zaczęło się od tego, że jej syn miał taki dobry apetyt, a on się biedaczek tylko bronił, żeby mu matka nie wyżarła ze wspólnego talerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma 9 miesięcy i powoli próbuje "prawie wszystkiego" co my jadamy. Je oczywiście swoje dania ze słoiczka (bo mojej gotowanej zuki nie chce) oraz próbuje tego co my jadamy na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×