Załamanie

Witam. Wiecie co, juz mam dosc tego szukania pracy... Robie to dopiero niecale 2 miesiace ale juz mam dosc... Wysylam aplikacje w zwiazku z ogloszeniami, dzwonie do firm ktore akurat nie rekrutuja ale w ktorych moglabym pracowac, chodze na Targi Pracy... Wyslalam chyba ze 40 CV... Wkladam w to naprawde duzo czasu i serca... I po co skoro i tak narazie nikt sie nie odezwal?? Zadnego odzewu.. Wiem, ze CV mam dobre, aplikuje w sumie tylko na te stanowiska gdzie spelniam wszystkie wymogi... I co? I po co? I tak nie znajde... Mam dosc...

40 CV ? to mało , wyślij z 300 i wtedy narzekaj, ja szukałam 6 m-cy i wysłalam jakies 350 CV i LM

ale sie udało

Na poczatku tak bylam napalona ze znajde ta prace... Tak mi zalezalo... A juz 2 miesiace (wiem, niby dopiero) szukam i co? I nic.... Na ogloszenia nadal bede odpowiadac (chociaz juz naprawde nie wiem po co) ale chyba juz nie mam sily wydzwaniac po ewentualnych pracodawcach i woogole... Czemu jest tak ze trzeba wyslac kilkaset CV, szukac pol roku czy ile zeby cos znalezc... Ja wiem, ze jest duzo chetnych i woogole... No ale doluje mnie to juz.. W Poniedzialek byly u mnie Targi Pracy i gdyby nie zostawione tam 3 CV (na 87 stanowisk:/) to w tym tygodniu nie zlozylabym jeszcze zadnej aplikacji bo na necie narazie nic ciekawego sie nie pojawilo.. Po co ja sie mecze.. CO ROBILISCIE JAK MIELISCIE JUZ DOSC???

idź na rower , poćwicz trochę , poucz się jezyka obcego , podziel sobie dzień na mniejsze etapy bo mając tyle czasu mozna zwariować :-O

Uwierz, ze czas mam maksymalnie zapelniony i niektore rzeczy nawet olewam zeby moc szukac tej pracy... Powiedzmy, ze to sa zajecia takie tymczasowe wiec akurat gdybym znalazla prace by ich nie bylo... Czasu za duzo o tym myslec nie mam ale deprymuje mnie to...

powiem banał : myśl pozytywnie , ja dzieki temu przetrwałam okresy zwatpienia bo wiedziałam że jutro nastanie nowy dzień i może pojawi się oferta na którą czekałam .

... i w najmniej oxczekiwanym momencie rozległ się telefon i dostałam pracę

Wiem, Kochana, tylko to takie ciężkie.. Juz kilka razy sie zalamywalam, wiem, ze pewnie tym razem bedzie tak samo ale tak bardzo, strasznie, mocno zalezalo mi na tej pracy, zalezy, od niej uzaleznionych jest kilka innych, bardzo waznych dla mnie, rzeczy... Pierwszy raz mam przed soba takie zadanie i nie wiedzialam, ze to bedzie takie trudne... Ale wiem ze najgorsze co moge zrobic to sie poddac.... Bo wtedy nawet LM napisze w takim stylu ze chociazbym idealem byla nikt mnie nie zatrudni... Wiem :)

*sie zalamywalam ale zawsze potem "wstawalam":)

Witam Cię gosiavongosia, prześlij mi swoje CV, pozdrawiam ;)