kilka słów o beznadziejności facetów

widzę że mądrze rozmawiamy :) nareszcie, chyba nie należycie do mojego pokolenia. Przyznajcie ile macie lat ja mam 17 i jak widzę co się dzieje na świecie to...

Może i robie ale to dlatego, że jestem po piwie :P

Roman>>>>>>interesuje nawet bardzo ale myślę i odbieram to w ten sposób że Ty teraz nas kobiety wrzucasz za to do jednego worka.Współczuje ...ale sam powiec czy to znaczy że wszystkie jesteśmy podłe ,,wiem co masz na myśli ale nie wszystkie kobiety takie są ,jedne wolą maczo a drugie czułych ale twardych facetów ..

nie mozna porównywac wszystkich kobiet tak samo, to też jest nie fer że wszystkie jestesmy pokazane w jednym świetle.

Wiem, mówię że generalizuję, mówię o kobietach, z którymi mam styczność, z którymi gadam - i to też nie o wszystkich. Problem w tym że po prostu niektórzy nie potrafią sobie poradzić z tą zmianą kobiet w kwestii seksualności. Są faceci, którzy postrzegali kobiety jako pewne wzorce, które należy szanować. I widzą takie kobiety (których jest coraz więcej) i cały ich świat się załamuje. To często są właśnie wrażliwi faceci, którzy chcą dostrzec coś w kobietach, a zamiast tego są tylko wyzywani od "prawiczków", "gejów", czy "niedorajdów". I jeżeli na swojej drodze nie spotkają kobiety, która im uświadomi że szczytem męskości nie jest zaliczanie panienek na ilość - skutki mogą być tragiczne.

"ale sam powiec czy to znaczy że " Rowerko-powiedz!!! :O :(

Roman>>>ale też są faceci którzy mówią szczerze o swoich uczuciach i wcalle się z tym nie ukrywają ,np ;mój wygląda na rasowego twardziela a tak na prawde mówi o uczuciach częściej niż ja a za to cholernie to w nim cenie i nie uważam że to gej,,więc nie wszystkie kobiety są be a faceci skończeni debile -ale to tylko moje zdanie

roman --> jest tyle dziewczyn ktore sa kochajace i czule i ne patrza na faceta jako na chodzacy penis. w sumie to ja takiej wyobcowanej z uczuc ordynarnej kobiety wlasciwie to nie znam osobiscie.. ludziom brakuje emapatycznosci, nie potrafia sie wczuc w uczucia innych i stad ta tragedia. az zal bierze ze ktos moglby sie smiac z jego nieszczescia.. zse --> zobaczysz ze nie jest tak zle jak nie legasz stereotypom, ja mam prawie 29 lat. wiem co mowie :P

co mam powiedzieć???????Mklara

Fakt, jest takich kobiet trochę. Problem w tym że ich nie widać. Najbardziej widoczne są te najgorsze. Tylko zastanawiam się dlaczego.

roman --> mysle ze powinienes zmienic znajome.. albo moze to jakies gowniary czasem nie byly? one sa czesto bezlitosne zeby sie wtopic w lansujace sie otoczenia.. na szczescie z glupoty sie po czesci wyrasta.

Taka jesteś nierozgarnięta, że własnego błędu, który Ci wyłuszczyłam nie zauważyłaś?

więc mnie oświeć inteligętna

powiedz -teraz już lepiej/ ???

Średnio 20-26 lat. I to raczej nie znajome, ale kobiety, które na swojej drodze spotkałem. I że ja nie lubię rozmów w stylu "Jaka dziś pogoda", to często, nawet podczas krótkich rozmów potrafię wyciągnąć sporo informacji.

Lepiej, bo po polsku. :)

roman --> no to mnie juz rece opadaja..

A co powiecie na to, że moim pierwszym i ostanim facetem jest mój facet i z przykrościa to mówię ale po mino tego iz ja jestem wierna on juz kilka razy przyprawił mi rogi ja mu wybaczyłam, wiem wiem głupota ale co poradzic kocham go, jak dla mnie to jestem idealnym przykładem na to, że nie wina leży głównie po stronie kobiet.

Taki już los ironiczny jest właśnie. Kobiety szukające romantyków, wiecznie wpadają na żeli z siłki, a faceci szukający kobiet, które docenią ich wnętrze, a nie ciało i portfel - wciąż trafiają na te "wyzwolone".

Roman nie łam się nie wszystkie jesteśmy takie złe,,,

Romanie-bardzo mało znam par, które byłyby dobrane pod tym względem.

wlasnie, sa wsrod nas calkiem kochane babki :)

Brawo dla autora tego watku!! Nareszcie ktos napisal prawde. Zgadzam sie w 100%. Jestem kobieta.

Właśnie jest nadzieja garstka fajnych i uczciwych jeszcze się ostała, tylko nie można nas wrzucać do jednego wora.

A musze przyznac, że zawsze myslałam, że trafi mi sie facet wart mnie ale niestety tak sie nie stało :(

Ale też jest różnie. Bo tu się okaże - romantyk i wreszcie znalazła wymarzonego. Ale okazuje się że w łóżku jest beznadziejny i go rzuca. I dalej szuka - trafia na żela i znowu niezadowolona. Niestety trzeba też umieć znieść to, że nie każdy jest idealny. A wiele osób jakoś o tym zapomina.

W łóżku też nie narzekam więc może jest nadzieja że czasem się te dwie połowy odnajdują i trafiają na siebie ,

Ale to nie oznacza że nasze życie to sam miód bo charakterki mamy różne..

nigdy nie jest idealnie, niektore rzeczy mozna podrasowac na szczescie, ktos kto jest niezbyt w lozku tez jak ma zachete to sie moze rozkrecic. byle by partnerzy umieli isc na kompromis i aceptowac wady to bedzie ok.

jasne że tak ,,grunt to się dogadywać i szukać kompromisów