proszę o radę.

pomóżcie!co zrobić żeby chłopak był bardziej zazdrosny o mnie,żeby bardziej zabiegał. jak sprawić żeby pomyślał ze mnie traci,że jest ktoś inny na horyzoncie... bym chciała czuć że mu na prawde zależy.. co zrobić?? przestać się odzywać?? proszę o szybkie odp. :(

ym kuzynem, którego on nie zna i dobrze się z nim bawić

tyle że nie mam takiego;/ mogłabym z jakims kolega bo idziemy w swieta na impreze..alenie chce zeby pomyslal ze to ja sie narzucam temu gościowi;/ zeby potemnie gadal ze laze do jakis innych chlopaków

weź się opanuj, bo będziesz płakała gdy postanowi zrobić to samo :O

hmm.. ;/

stanowczo się opanuj dziewczyno, bo skończą się te próby zwrócenia uwagi na siebie zupełnie odwrotnie. TYlko szczera rozmowa o swoich potrzebach może coś zmienić na dłużej w związku... Gierki pomagają na krótką metę, a poza tym muszą być prowadzone umiejętnie ....

:o:o:o bez sensu.. po co w ogóle chcesz, żeby był zazdrosny? :o zajmij się sobą, swoimi sprawami, hobby, zajęciami, nauką itd. wymyślasz sobie sztuczny problem, nie rozumiem po co chcesz, żeby się zmieniał dla Ciebie? wyobraź sobie, że Twojego faceta nie ma, zniknął. wyobraź sobie, że mu na Tobie nie zależy i ma Cie glęboko gdzieś. - co czujesz? czy myślisz, że on będzie się czuł tak samo, gdy zachowasz się w wyżej opisany sposób? - możesz to sprawdzić, ale po co? ja np. głównie uwodze mojego mena, w końcu jestem kobietą, więc mam te sposoby, żeby facet oszalał na moim punkcie. spróbuj czegoś podobnego - bądź pewna swoich zalet, uroku osobistego, ogólnie ciesz się życiem. zdawanie się z innym facetem, żeby wzbudzić zazdrość to wg mnie totalne dno, porażka, upokorzenie, żałosny akt desperacji. pewna siebie laska nie ucieka się do tak nikczemnych czynów. ubierz się sexy, idź na zakupy, do fryzjera - popraw sobie humor i wygląd, poczytaj dobrą książkę, zobacz film i daj mu spokój. sam przyjdzie stęskniony. oczywiście jest też cywilizowany sposób dla dojrzałych ludzi, którzy potrafią się ze sobą dobrze dogadywać: rozmowa wprost o oczekiwaniach wobec partnera. ;) ale mam wrażenie, że do tego nie dorosłaś.