Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lola8888

ciaza a slub

Polecane posty

Gość lola8888

co sadzicie jak postapilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhmmhmhm
u mnie było to tak...zaręczyny sierpień 2008, planowany ślub sierpień 2010, ale w międzyczasie wpadka w styczniu 2009, więc ślub z sierpnia 2010 przełożony na czerwiec 2009, ja 5 miesięcy w ciąży, ale brzuszek malutki, niewidoczny, właściwie tylko dla wtajemniczonych, złośliwi twierdzili, że bierzemy ślub dla dzieciaka, dla rodziny, dla ludzi, żeby nie gadali, a nie z miłości, ale bzdura! byliśmy w stałym super związku 6,5roku, ślub miał być, zaręczyny były pół roku wcześniej zanim dowiedziałam się o ciąży, ale ludzie zawsze będą mieli długie jęzory i wredota będzie od nich biła! jesteśmy szczęśliwi i nie żałujemy decyzji! wiem na pewno, że w szpitalu, w którym rodziłam niezbyt uprzejmie traktuje się młode panienki, więc już miałam plus, że wyszłam za mąż, w kościele też nie robiono problemów z chrzcinami, a koleżance, która nie ma ślubu ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka, musiała szukać po innych parafiach, takich sytuacji można by wymieniać sporo...tyle:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola8888
my pól roku razem, slob tak, ale jak zajde w ciaze to szybciej, no i jestem... ale mnie na slubie nie zalezy, tylko rodzice chlopaka nie beda mieli spokoju, dlatego sie zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhmmhmhm
wiesz, najważniejsze to jest to czego wy chcecie, nic na przymus, sami podejmijcie decyzję, powodzenia, potem nie ma już odwrotu, tzn jest, rozwód, a to bardzo przykre i bolesne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwweeeeeeeee
a ja zawsze bede tego zdania,ze jak ktos bierze slub w ciazy to tylko i wylacznie dla dziecka,nie,ze jestem glupia czy cos,ale taka prawda ok ktos ustala slub na 2010 a tu dzidzia wczesniej sie pojawia to po co przyspieszac slub?? dzidzia dzidzia slub slubem,slub trzeba bylo przyspieszyc ,bo dzidzia w drodze i nie mowcie,ze to nie ze wzgledu na dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhmmhmhm
wwwwwwwwwwwww, tak między innymi dla dziecka, żeby nie było probleu w szpitalu, z chrztem itd...ale chyba się nie zrozumiałyśmy...napisałam, że ludzie twierdzili, że bierzemy ślub dla dziecka, a nie z miłości, że tak to byśmy nie wzięli, co jest totalną bzdurą, bo byliśmy ze sobą 6,5 roku i planowaliśmy ślub...nie twierdze, że nie dla dziecka, ale nie tylko dla niego, a co najważniejsze nie dlatego co ludzie powiedzą, bo też takie opinie były, ale mam to w doopie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwweeeeeeeeeeeeeee
niech każdy robi co chce i mysli co chce ja tez jestem obecnie zareczona slub za rok i dzidzia w drodze i slubu nie zamierzam przyspieszac i mnie nie obchodzi co szpital powie czy musze byc mezatka,aby mnie dobrze potraktowali o nie tak sie nie dam,a ludzie gadaja juz ale to ich problem nie moj,ja zyje po swojemu robie jak mi sie podoba i tego sie bede trzymac :) aha ludzie zawsze beda gadac np ja uslyszlam,ze wpadlam jak moglam wpasc z narzeczonym jestesmy od 8lat ,2 lata starania o upragniony skarbek i jest w koncu,a ja od luszi slysze ze wpadlam,ale to ich problem nie moj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola8888
a ja myslisz ze nie wpadlam :) a od jakiegos czasu ostro sie staralismy, jednak ludzie to ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhmmhmhm
wwwwwwwwwwwwwweeeeeeee, masz rację, każdy niech robi jak uważa, ja zdecydowałam wziąć ślub wcześniej, Ty potem, ok...a ludzie niech sobie gadają...my właściwie też wpadki nie przeżyliśmy tak na prawdę, bo kochaliśmy się bez zabezpieczenia, byliśmy ze sobą już długo, byliśmy ustatkowani, kiedy narzeczony spytał, a co będzie jak zajdziesz, ja powiedziałam to będziemy mieli dziecko no i się doigraliśmy, także jaka wpadka właściwie, ale ludzie zawsze wiedzą najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhmmhmhm
lola, bo jak zajdziesz przed ślubem to dla ludzi jest wpadka, masz przesrane, dziecko niekochane, nie poradzisz sobie i w ogóle wszystko źle:o tymczasem wiele par decyduje się na dziecko dużo wcześniej przed ślubem i nie jest to koniec świata, a szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja mam podobna historie pol roku temu po 4 latach moj M mi sie oswiadczyl i mielismy braz slub za rok w lipcu ale tak samo wpadlismy tzn kochalismy sie z taka swiadomoscia ze jak bedzie to bedzie a jak nie to nie i wyszlo juz to slub bierzemy w lipcu tego roku i wlasnie nie przez dziecko tylko dlatego ze chcemy zrobic to dla siebie i zeby nasze malenstwo urodzilo sie w naszym malzenstwie zebysmy od razu zalozyli rodzine taka jaka powinna byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja mam podobna historie pol roku temu po 4 latach moj M mi sie oswiadczyl i mielismy braz slub za rok w lipcu ale tak samo wpadlismy tzn kochalismy sie z taka swiadomoscia ze jak bedzie to bedzie a jak nie to nie i wyszlo juz to slub bierzemy w lipcu tego roku i wlasnie nie przez dziecko tylko dlatego ze chcemy zrobic to dla siebie i zeby nasze malenstwo urodzilo sie w naszym malzenstwie zebysmy od razu zalozyli rodzine taka jaka powinna byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas bylo tak że
chcieliśmy dziecko, ale o ślubie nie było mowy. Jak zaszłam w wymarzoną ciążę to presja otoczenia była tak silna że w ciągu 3 tygodni zorganizowaliśmy ślub i wesele. Z perspektywy lat nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defrrrr
no i proszę jakie grzesznice, przed ślubem seks, no i ciekawie czy przy spowiedzi żeście sie przyznaly, że grzeszyliście, przecież to ksiądz nie da wam rozgrzeszenia a tu piszecie o chrzcie, najpierw grzeszą a później udają katoliczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas bylo tak że
Nie jestem specjalnie wierząca. Potraktowałam ten ślub jako publiczne wyznanie miłości, maż chyba też. To był ślub dla rodziny. My małżeństwem byliśmy długo przed tą uroczystą wizytą w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mysleee
no to żeście długi czas grzeszyli i co ksiądz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MercedesZKrakowa
U mnie było tak. Z obecnym mężem znaliśmy się przeszło 2lata, zostaliśmy w końcu parą i pół roku później oświadczył mi się.Ślub był planowany po moich skończonych studiach(w tedy za3lata)Po 1,5roku jednak wpadliśmy wzięliśmy tylko cywilny. Teraz mała ma prawie roczek a ślub zaplanowany jest na 1maja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas bylo tak że
Powiedział ze nam wypisze lewe zaświadczenie z nauk przedmałżeńskich bo ja się źle czułam w ciąży i nie chciało mi się tam siedzieć. Ksiądz nam poszedł na rękę, dostał za to co miał dostać. Rodzina prze szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic gorszego niz
branie slubu bo ciaza:)okropnosc, owszem jaesli ktos mial zaplanowany slub to ok jak najbardziej ale u mnie w rodzinie szwagier byl z laska i wpadli on nigdy nie chcial slubu ani dzieci,teraz sie jej oswiadczyl maly juz jest na swiecie i maja brac slub, powiem tak nie manic bardziej zalosnego i zenujacego niz to jak slub bo tak wypada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas bylo tak że
Ty tak to odbierasz. Mnie to przestało ruszać czy wezmę tren ślub czy też nie. Mieszkałam z ukochanym mężczyzną, wspólnie oczekiwaliśmy naszego dziecka. Nie zależało mi na papierku, ani sakramencie bo jak już napisałam nie jest ze mnie przykładna katoliczka. Ale bliskiej mi osobie z rodziny bardzo zależało więc razem z mężem podjęliśmy decyzję że dobrze. Jeśli taka pierdoła która dla nas nic nie znaczy i wiele nie zmienia ma dla kogoś być sensem życia to nie warto się upierać. Było fajnie. Wystąpiłam w najdroższej sukience w moim życiu, a mąż zmuszony przez los kupił sobie modny garnitur. Wszyscy byli szczęśliwi. Widzę same plusy tej sytuacji. Na drugi dzień rano obudziliśmy się w naszym mieszkanku i wróciliśmy do codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhahahahhahaha
defrrrr no i proszę jakie grzesznice, przed ślubem seks, no i ciekawie czy przy spowiedzi żeście sie przyznaly, że grzeszyliście, przecież to ksiądz nie da wam rozgrzeszenia a tu piszecie o chrzcie, najpierw grzeszą a później udają katoliczki hahahah, a kto w tych czasach seksu nie uprawia przed ślubem? 95% na pewno tak! wyobraź sobie, że od księdza dostałam rozgrzeszenie, bo wiedział, że jesteśmy z narzeczonym wiele lat, chodzimy do kościoła, uczęszczaliśmy na nauki, kochamy się bardzo, jesteśmy z porządnych rodzin! Bóg też na pewno wybaczy, bo dziecko jest owocem miłości, kit w to, że nieco chwilę przed ślubem:) nagrzeszyłam, wyspowiadałam się i co? to, że nagrzeszyłam tzn, że mam nie chrzcić dziecka? pieprzysz głupoty! dziecko żyje w katolickiej rodzinie i miało chrzest jak miliony innych! nie kradnę, nie zabijam, nie cudzołożę! więc zajmij się sobą dewoto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja brałam ślub jak
dziecko miało 2 lata i 2 miesiące. było na naszym ślubie i wszystko do niego docierało. podobała mu się pięknie ubrana mama, i tata, i nasza radość.... wesele średnio mu się podobało - za dużo ludzi (chociaż i tak było tylko ok. 30 osób w sumie). ktoś zaraz nazwie mnie grzesznicą...??? slub cywilny, dziecko nieochrzczone po dziś dzień. a ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja brałam ślub jak
a w ciążę zaszłam, jak byliśmy parą ponad 2 lata. mieszkaliśmy razem ponad rok gdy zaszłam. od samego początku zarabiający na siebie, na slub caął kasa poszła od nas - rodzice dali nam w sumie 3000 złotych - jedni i drudzy - ale to dlatego, że chcieli bo my nie prosiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola8888
kazdy ma swoj rozum i robi jak uwaza moje dziecko bedzie ochrzczone tylko dlatego zeby potem problemu nie mialo, sama nie bardzo w to wierze czlowiek powinien byc swiadomy, a co do takiego malucha dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jestem tu i teraz
A ja bralam slub w 8 mc ciazy... cywilny, dla zalatwienia formalnosci. Wychodzilam z zalozenia, ze jak nam nie wyjdzie zawsze idzie sie rozstac i jeszcze ulozyc sobie zycie. Ale nie zaluje, po ponad roku wzielismy s.koscielny i jestesmy szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się przyznam jak było u mnie. Ślub w czerwcu 1998 r. Rozwód w lipcu 2001 r. Narodziny Dzieci w listopadzie 2006 r. I z perspektywy żony, ex-żony i konkubiny powiem, że ten papier tylko spieprzył wszystko. Pozew o rozwód złożyłam ja. Mojego - wówczas jeszcze Męża to nie ruszało, dopiero jak rozwód stał się faktem (łącznie z moją wyprowadzką) - wówczas zrozumiał wiele, na tyle, że po bitym roku Jego podchodów zdecydowałam się na danie Mu jeszcze jednej szansy i po kilku latach od tego wydarzenia zdecydowałam że On będzie Ojcem moich Dzieci. I jest......... Owszem - między nami układa się różnie - jak to normalnie bywa, jednak, mój obecnie Ex-Małż, Konkubin, Partner wie, że jestem zdolna w każdej chwili spakować walizki i się wyprowadzić, razem z Dziećmi - bo są pod moją opieką (urzędowo) i ze mną zameldowane. Nazwisko jakoś tak wyszło że zostało mi po Mężu:) Tak wi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba umiec zycccc
no nie, trzeba umieć się zadeklarować, albo grzeszę i nie należę do wspólnoty kościelnej, albo odwrotnie. to, czy ci Bozia wybaczy to bedzie zależało od Bozi, a skąd wiesz, ze 95 % grzeszy, po drugie 5% nie grzeszy i żyje, nie umiera z tego powodu, że przed ślubem nie grzeszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trzeba umiec zyc
jesteś pojebana, ot tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwweeeeeeeeeeeeeee
ja czytam no nie wiem czy mam płakac czy zloscic sie,bo z jednej wypowiedzi wynikło,ze dopoki nie wezme slubu to nie bede rodzina prawdziwa a jaka co?? slub zaplanowany,ale nie chce go przyspieszac moje zdanie,ale niech nikt nie pisze,ze przyspiesza slub bo milosc ok,ale i prawdziwa rodzina,bo ktos moze sie poczuć urażony. każdy robi jak mu serce podpowiada i niech tak robi... aaaa ja tylko zamierzam mieć ślub cywilny,kilka lat temu odeszłam od kościoła i czy to też złe,że tylko cywilny to też ślub tak ważny jak kościelny,ale zaraz tu dostane i beda osoby mowic jak moja babka,ze slub cywilny to nie slub,koscielny to dopiero slub,ja uważanm,ze cywilny tak samo wazny jak koscielny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×