Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna 25 latka

nie wierzę już w to że będzie kiedyś dobrze

Polecane posty

Gość ggghlhlh
A w dodatku przez mój wiek jestem niewidzialna dla facetów. Smutne to, ale prawdziwe...." bo jesteś pewnie brzydka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech chłopaki chyba też mają swoje problemy to już nie są problemy, to jest świadoma chęć uprzykrzenia komuś życia na zasadzie chyba pies ogrodnika - ja jestem beznadziejny to niech one myślę że też są beznadziejne i że tak już zawsze będzie. Im potrzebna jest wszystkim psychoterapia, ale można sobie pisać do maja, przeciez i tak nigdzie się nie zgłoszą. Uprzykszanie komuś życia na forum anonimowym to jest właśnie wylewanie swoich frustracji, wiadomo nagromadzona energia gdzieś musi znaleźć ujście więc czemu nie tutaj, skoro nikt mi i tak za to nic nie zrobi.....ale nie zwracać uwagi to jedyne co można zrobić. sorry za mały offtop, co do tematu to ciekawa jestem czy faktycznie jest coś w tym że jak się nie szuka to przypadkiem KTOŚ staje na naszej drodze a jak się szuka to królik tym szybciej ucieka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też ma uraz do poznawania facetów przez neta, ale to też dlatego że to jest bardzo nienaturalne:O tzn chodzi mi o portale randkowe...no ale głównie przez to że samych dziwaków w ten sposób poznałam. Nie mówię oczywiście, są wyjątki i ludziom się udaję, ale ja już dałam spokój z netem, bo mam dość tych 'ciekawych przypadków'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona...nie myśl w ten sposób że się boisz żeby wszystkiego nie trafił szlag:) niby dlaczego? masz zasłużone szczęście to się ciesz:) Odcierpiałaś swoje to teraz tylko czas pielęgnować uczucie....powodzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że prawda boli, ale nie musicie od razu pisać nieżyczliwych uwag pod moim adresem. Chciałem tylko wam pomóc i wyleczyć z nierealych mrzonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem, Ci Looooser, że sama byłam z jednym krętaczem i bajerantem. Oczywiście nazywałam go wtedy "wartościowym, wspaniałym człowiekiem". Zdobył moje zaufanie, w ciągu miesiąca, nawet nie wiem kiedy i zaczelismy sie regularnie spotykac. A wiesz jak? Po prostu mnie non stop uwodził, adorował i komplementował. Przecież każdy to uwielbia, niezależnie od wieku i płci. Oczywiście ni tylko to, nie był głupi ten facet, było z nim o czym pogadać. Ich sekret tkwi w tym, że przy nich kobieta czuje się jak PRAWDZIWA kobieta, jak ktoś wyjątkowy, otoczony troską, uwagą, podziwiem itd. Mało kto, tak naprawdę na to nie poleci. Oczywiście komplementy muszą być wiarygodne. I jeszcze jedno: pewność siebie. Jeśli ktoś dobrze się zareklamuje to będziesz go widzieć tak jak on zechce Ci sie zaprezentować. Jak facet jest taki "wspanialy" taki pewny siebie, gra takiego rozchwytywanego wsrod kobiet itd. to zaczynam czuc sie dumna, ze ktos taki wybral wlasnie mnie. I chyba o to wlasnie chodzi. Taka prosta manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mamy nierealnym mrzonek. Ja czuję się atrakcyjna i mam powodzenie u facetów, to ja ostatnio rezygnuję z nich bo mi w nich dużo rzeczy nie pasuje. Nie mam powodów do tego żeby myśleć że będę zawsze sama. Nie wiem jak pozostałe dziewczyny z topiku, ale z tego co czytam to każda miała już tam jakieś doświadczenia i związki więc facetom się podobała. To że Ciebie nikt nie chce i nie chciał to nie oznacza że każdy tam ma, wierz mi. dziękuję za próbę uleczenia z nierealnym mrzonek, ja nie potrzebuję lekarza, ale niektórzy panowie z kafeterii być może:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak facet jest taki "wspanialy" taki pewny siebie, gra takiego rozchwytywanego wsrod kobiet itd. to zaczynam czuc sie dumna, ze ktos taki wybral wlasnie mnie. I chyba o to wlasnie chodzi. Taka prosta manipulacja. Iza BC - a mnie właśnie tego typu zachowanie faceta zawsze odrzucało:O Komplementy wiadiomo że lubię, ale nie sypanie z nimi na każdym kroku jak z rękawa bo wtedy kontrolka mi się włącza......także, wiem, że są dziewczyny które faktycznie lubią styl bajerancki u faceta, ja do nich nie należę. Wolę skromniejszego faceta, nie takiego którego wszędzie pełno i nie takiego który jest bardzo pewny siebie i wywyższa się nad innymi. Oby tylo nie był chorobliwie nieśmiały - złoty środek krótko mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc o mrzonkach miałem na mysli waszą wiarę w istnienie wolnych, normalnych facetów (nie lalusiów, erotomanów itp.). Spóźniłyście się - wszyscy fajni juz pozajmowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim razie z matematyką masz problemy korjonos albo ewentualnie z głową bo wątpię żebyś WSZYSTKICH akurat spotkał, znał i prowadził dziennik co do tego czy są zajęci czy też nie. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje i nie są to mrzonki tylko realny świat, widzę nie tylko ludzi wokoło którzy są zajęci od 18 roku życia ale też takich którzy się wiążą znacznie później i są super szczęśliwi i nikt nie jest ani lalusiem ani erotomanem. chociażby przypadki w rodzinie abo wśród bliskich znajomych. Sorry ale nie jestem głupią gęsią żeby sie użalać i wierzyć w to co mi anonimowy korjonos na kafe napisze tylko mam oczy i obserwuję świat. W tamtym roku był ślub mojej kuzynki z na serio świetnym facetem, którego poznała mając 27 lat, on 30, pobrali po półtora roku. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje, więc idź ględzić w jakimś innym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie85! Teraz to się do CIebie oczywiście przyłączam :) Też wolę ten złoty środek, w końcu ostatecznie zakończyłam tamtą znajomość kiedy przejrzałam na oczy. Odkryłam, że jestem tylko "lustrem" tego kolesia, jeśli wiesz, co mam na myśli. A on też nie był w tak oczywisty sposób bajerantem. Komplementy owe były dobrze rozłożone w czasie i stosowne do sytuacji ;) Teraz jestem właśnie z takim zwyczajnym, zrównoważonym facetem. Nie wynosi mnie pod niebiosa ale nigdy też mnie nie zaniedbuje (tamten popadał w skrajności: albo niebo albo piekło) I jestem teraz NAPRAWDĘ szcześliwa, i pewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się słyszy same komplementy, a do tego nieprawdziwe - to od razu lampka miga, bo widać że tani bajerant z disco :) Większość kobiet naprawdę nie jest głupia, i potrafi odsiewać ziarno od plew. To, że kobieta jest sama nie musi wynikać z braku urody, z wysokiego/niskiego BMI, ale po prostu z tego, że nie trawi bylejakości. Chyba Aggie pisała, że ma koleżanki, które są z kimś po to, żeby być - takie coś jest bez sensu, sztuka dla sztuki, też znam takie dziewczyny, i po co to komu? Unieszczęśliwiają i siebie, i tych facetów, którzy w międzyczasie mogliby poznać kogoś, kto faktycznie chciałby z nimi być, a nie tylko po to żeby kogoś mieć i się czuć lepszym. No sorry, facet może być przystojny jak Pitt czy Di Caprio, czy tam inny ideał holiłudzki, ale jak jest tępy jak but, to go żadna normalna kobieta nie zechce. Natomiast u facetów jest inaczej, potrafią być z panną a la Rutowicz, której wzrok za rozumem tęskni, tipsy nie pozwalają na normalne podtarcie się chociażby, kolor skóry niebezpiecznie zbliża się do african american ethnicity, a wielkość cycków mówi 'uwaga, atakują' - ma wygląd, ale w środku - zero. Znam multum takich par, więc przestańcie mówić, że kobiety wolą drani i bajerantów, bo równie dobrze można powiedzieć że faceci wolą puste i tępe. Zamiast leczyć swoje frustracje i niepowodzenia dogryzając innym anonimowo na forum, ZACZNIJCIE ŻYĆ. Lepiej na tym wyjdziecie. lenka - wiesz ja to wiem, cieszę się tym i pielęgnuje, ale demony przeszłości działają i wpędzają mnie w obawy, że jak coś jest super, to się zaraz musi coś spieprzyć. Przy czym on mnie leczy z tego, i pomaga patrzeć na życie z optymizmem :) Nawzajem sobie pomagamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loooser! Ten z którym jestem teraz też się bardzo stresował. Ogólnie niezbyt wiele mówił na początku, później dowiedziałam się, że po prostu bał się palnąć głupstwo albo bał się tak od razu otwierać. Ale był wytrwały. Na początku dałam mu delikatnie kosza, dopiero później, zauważyłam w nim tego mężczyznę, w którym jestem teraz zakochana. Po prostu był przyjacielem, był porządnym facetem. Jeśli taki jesteś to się nie zmieniaj tylko bądź cierpliwy. Aha, i nie wygłaszaj takich przemówień do kobiet o tym, że są materialistkami i lecą na kasę, albo że wszystkie to dziwki itd. Szanuj je to będziesz szanowany (przez te mądre) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie to nie jest problem matematyczny, lecz statystyczny. Bo to właśnie ze statystyk wynika, że wraz z wiekiem kobiety zmniejsza się prawdopodobieństwo znalezienia przez nią partnera. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje - od każdej reguły są wyjątki, ale twierdzenie, że akurat do tych wyjątków będzie się należeć, pachnie trochę megalomanią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, faceci! Powiedzcie mi jak to jest: Czy znacie taki typ mężczyzny, który ulega typowej femme fatale. Ona mu się nieustannie wymyka, nie jest pewna, za chwilę go kusi, czasem facet daje się trzymać pod pantoflem i kiedy go w końcu zdradzi albo porzuci to on przez kilka następnych lat wypłakuje się innej/innym, że tamta to była prawdziwa miłość i że nigdy tak nie kochał. A wszyscy naokoło widzą, że to zepsuta królewna, często córuniu tatusia, która tylko się nim bawi i wykorzystuje. W moim najbliższym kręgu mam paru takich facetów, którzy idealizują ten nieszczęśliwy związek. Przez pewien czas obawiałam się nawet, że żaden mnie nie doceni, żaden nie pokocha tak szalenie bo ja nigdy nie zapewnię tak wielkich wrażeń jak wyzwiska, publiczne awantury, nie bede zrywac i wracac ani nie zdradzę. Mój przyjaciel już 3 rok tęskni za taką "nimfą", mój pierwszy facet po rozstaniu ze mną wrócił do swojej byłej(właśnie ta z opisu). Nie wiem... co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że ludzie mają bardzo różne charaktery: jeden tęskni za nimfą, inny za femme-fatale, kolejny nie widzi, ze jest w nieszczęśliwym zwiazku. A jeszcze inny ma to wszystko w głębokim poważaniu. Pewnie to kwestia genów, wychowania i społecznosci w jakiej się funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, no tak ogólnikowo napisałeś... A z własnego doświadcznia, a z autopsji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty laskaaa
zelek znowu nadajesz za offerme?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy człowiek to osobny życiorys, więc powodów jego zachowania może być wiele, zbyt wiele żeby choćby próbować się domyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto mi zabroni wierzyć że będzie dobrze? może za 10 lat jak nic się do tej pory nie zmieni to przestanę wierzyć, ale teraz to głupia bym była gdybym myślała że już na pewno nikogo nie spotkam. Nie o to w tym chodzi. Szkaradna nie jestem, w głowie też coś tam mam, wiem że się podobam więc o co kaman;) A statystyki to akurat najmniej mnie w tym wszystkim obchodzą. Statystycznie też tabsy to najlepsza metoda anty a ja już znam 3 laski co na nich wpadły....to tak odchodząc od tematu - to jest właśnie statystyka:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, zeby to o jednego chodzilo. Ja mowie tu o kilku! po prostu chcialam uslyszec "nie, nie znam nikogo takiego" albo "tak, znam, czesto sie to zdarza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O i wywołałyście chyba wilka z lasu. Sam się przytul do ściany - takiemu chłodnemu człowiekowi ściana wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darker, a mogę zapytać, w jaki sposób kobieta dała Ci popalić? Bo wnioskuję że byłeś mr nice guy, kopnęła Cię w tyłek i zapałałeś nienawiścią do całej reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darker dobrze gada
jest realista a wy dalej zyjcie zludzeniami o swoim ksieciu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem realistką i dlatego właśnie wiem że w życiu różnie bywa, nie łudzę się ale widzę ze jest różnie ot co...... A Darkerowi laski dały w kość to teraz najlepiej robi ze wyżywa sie na innych po prostu typowe:O Nie wiem, mnie to ani nie grzeje ani nie ziębi co on tam i inni jego pokroju akurat piszą. Choć szkoda, że Darker akurat, bo angliści są albo przynajmniej powinni być super ludźmi :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzcie robic ciasta i jajka
wy durne babska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie ciekawi na jakim Ty padole Darker żyjesz że akurat kilkanaście razy coś takiego Cię spotkało. Pisałeś że jesteś przystojny - ok. Z tego co piszesz charakter przynajmniej na początku miałeś ok, starałeś się itp. To jest dla mnie po prostu niewiarygodna historia że wszystkie Cię tak odrzucały, skoro widziały przystojnego, fajnego, starającego się o nie faceta. Coś tu jest nie tak po prostu, nie obrażam Cię, nie piszę że na pewno kłamiesz i wcale to nie jest tak jak opisujesz, ale coś tu ewidentnie nie gra. Nie wierzę też w mega pecha że obracałeś się TYLKO w takim nieciekawym damskim towarzystwie. Coś nie pasi że tak powiem, tak czy inaczej na innych odgrywać się nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darker, to w takim razie całkowicie tłumaczy Twoje podejście :) I posty :) I powiem Ci to, co powiedziałam mojemu kumplowi, który miał ten sam problem - widać Twój typ to taka zimna, wyrachowana suka, i podświadomie do takich się zbliżałeś. Po prostu jakiś wewnętrzny radar. Trzeba spróbować z innym typem, po prostu. Nie wiń wszystkich kobiet za to, jaki typ Cię przyciąga i pociąga - bo to nie wina kobiet. To tak jak niektóre kobiety ciągnie typ bajeranta i brutala, chama, który nigdy nie pokocha i się nie odda, tak samo niektórych mężczyzn przyciąga typ zimnej suki. Zmień typ z zimnej suki na ciepłą kobietę, i wsio. :) I wypraszam sobie 'naczytała się romansideł'. Obrażasz w tym momencie moich mistrzów, bo śmiem wątpić czy któreś z dzieł Kinga, Deavera, Piekary czy Pratchetta można nazwać romansidłem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×