Zero klotni - super sprawa

tak kiedys myslalam, zycie weryfikuje wszystko......... jestem z X prawie 9 miesiecy i ani razu sie nie zdazylismy poklocic bo X jest taki ugodowy meczace .................

pozagryzacie ugodowy facet to nudny facet:p

moze czasami chce sie z nim czasami poklocic a nie da sie .......................

miec idealnego faceta- zeby byl meski, ale tez umial wyrazic uczucia, zeby byl elegancki, ale czasami lubil zalozyc luzne dżinsy, zeby byl zabawny, ale umial zachowac powage, zeby byl kochany, ale nie do przesady, np i wreszcie,zeby mial swoje zdanie- i tu również dodam- nie zawsze... ale takich facetow nie ma.. jeden ma czegos wiecej, drugi mniej.. klocicie sie jest zle, nie klocicie sie jest jeszcze gorzej,ehh jakie to zycie jest chore:D

to go sprowokuj dla zachowania równowagi emocjonalnej

ugodowego, ale mimo wsystko po 3 latach zaczelismy sie sprzeczac, po 9 miesiacach nadal zachowywalismy sie jak mloda para zaraz po poznaniu

moj facet ma własne zdanie ale to nie musi oznaczac ze sie kłocimy, rozmawiamy, wymieniamy poglądy i dochodzimy wspólnie do jakiegos kompromisu. mnie to odpowiada.

Czasami kłótnie dobrze robią związkowi, nie myślę tu o prawdziwych awanturach, ale od czasu do czasu jakaś ostrzejsza wymiana zdań, mała sprzeczka ;) Jak dla mnie najgorsze są ciche dni - lepiej, żeby nawet sobie wszystko wykrzyczeć, niż nie odzywać się wcale... Wiesz co, ja bym chyba nie wytrzymała z facetem, który mi non stop przytakuje, nie ma swojego zdania. To chyba męczące co? No i nudne?

środa czw...... myslalalas/es ze nie probowalam????? wiele wiele razy i bez skutku mowi po co sie tak denerwujesz................

nie tyle nudne co meczace strasznie...........

Tez bylam kiedys z facetem, ktory generalnie nie klocil sie ze mna, co nie znaczylo, ze w pewnych kwestiach nie mielismy odmiennych zdan. Jakos odczuwalam ten brak klotni jako objaw obojetnosci z jego strony.

meczace? na pewno ty jestes dla niego meczaca, typowa baba ktora albo papla 12/24 albo sie kloci :O

moze tak jest nie wiem......... denerwuje mnie to jak mowie ze moze pojedziemy na weekend w miejsce X a on ok a ja pytam czy napewno chce a on ze moze pojechac jak ja chce ...............

rozmawiamy duzo albo duzo piszemy, nie jestem papla dla twojej wiadomosci

mam takiego samego.. juz mnie to wkurzac zaczyna i mu powiedziałam czy nie umie choc raz sie na mnie wkurzyc to odp ze jak bedzie miał powód to sie wkurzy :P nawet ja nie mam o co sie na niego obrazic bo poprostu nie mam...juz sie zaczyna robic nudno w takim zwiazku bez nawet najmniejszych kłotni kiedy jemu wszystko pasuje.. a z drugiej strony nie chce go krzywdzic bo to dobry człowiek.. ehhh ale ci faceeci to sa dziwni :P

brakuje wyraźnie panience bata na kilometr...:)

jak bedzie mial powod to sie wkurzy - jakbym mojego slyszala....... cd swiete slowa.......

bata ta........