kuzynka chyba sie obrazila ze odmowilam przyjscia na jej

wesele. a ja nie umiem tanczyc i nie chce przez cala noc sie stresowac iec wole siedziec w domu

Mogła byś jeść i jeść i jeść i jeść i jeść i jeść i jeść i jeść i jeść i jeść itd.

niby tak ale ile mozna jesc i siedziec przy stole i jeszcze odmawiac jak ktos zaprosi to tanca

po jednym, po jednym, po jednym i po jeszcze jednym, to każdy umie tańczyc

ale nie kazdy sie upija. ja po 3 jeszcze nie umiem tanczyc:-)

załatw sobie kiedyś prace na weselu jako kelnerka. i trzeźwym okiem (bo inaczej z roboty wywalą) popatrz, czy ktokolwiek umie tańczyć?

wiesz ja tu nie mowie o jakis tancach rodem z programu taniec gwiazd czy jakos tam nie pamietam nazwy. ja wogole nie umiem sie poruszac w parze z facetem zeby go nie podeptac po palcach. nawet jak facet dobrze prowadzi.

a jak podepczesz, albo przywalisz z plaskacza z półobrotu, to co się stanie? nic.

po prostu glupio sie czuje jak podepcze takiego goscia i on juz wiec mnie nie prosi. tak wiec z reguly po kilku tancach (kazdy z innym) siedze juz sama. kiedys zeby nie byc samemu zaprosilam jednego faceta jako osobe towarzyszaca i on nie byl zbyt zadowolony ze ja taka nietaneczna jestem bo myslal ze skoro go zapraszam to wlasnie po to zeby z nim sie bawic i tanczyc

a juz najgorsze sa uwagi w stylu" o nie umiesz tanczyc"

ja juz sie z tym pogodzilam tylko dlaczego inni nie moga zrozumiec ze ktos nie ma ochoty isc na wesele.

jeżeli ktoś ci powie, ze nie umiesz tańczyć to nie popadaj w czarną rozpacz, tylko zrób z tego atut. i komedie. ogólnie lubi się wariatki. wiem z autopsji

bo to nie jest twoje wesele i to nie ty masz tam być gwiazdą. idziesz dla państwa młodych, a nie dla konkursu tanecznego

nie popadam w rozpacz. ale nie widze sensu w chodzeniu na imprezy na ktorych sie po prostu mecze i nie mam z nich zadnej radosci. ale inni nie potrafia tego zrozumiec

ale ja wcale nie zamierzam byc gwiazda. chodzi o zwykla przecietnosc

bo wesele to nie jest jakaś tam dyskoteka, tylko dzień istotny dla państwa młodych

nie chce byc gwiazda ale tez nie chce byc sloniem w skladzie porcelany. to chyba zro0zumiale

tak wiec chodze zawsze na slub do kosciola jesli jest to slub cywilny albo do usc jesli cywilny skladam zyczenia i zmykam

mialo byc do kosiola jesli koscielny

zrozumiałe jest też to, że jeżeli ktoś cie zaparasza na wesele to z jakiegoś powodu chce żebyś tam przyszła. zreguły pozytywnego powodu. więc możesz coś dla tej osoby zrobić.

wiesz w przypadku wesel rodzinnych to raczej zaprasza sie bo tak wypada. bo skoro robi sie wesele to trzeba kogos zaprosic a kogo jak nie rodzine? no chyba ze ma sie wielkie grono znajomych ale akurat te osoby nie maja

i czesto bywa tak ze liste gosci mlodzi ustalaja z rodzicami. i czasami to nawet ciotki wujkowie bardziej sie obrazaja niz sami mlodzi

no u mnie to nie jest tak ze nie utrzymuje z nimi kontaktu bo utrzymuje w miare.

kurs tanca

poruszam sie mniej wiecej jak ten chlopak w zoltej koszulce na tym filmiku. chodzilam kiedys w lo na taki kurs i mniej wiecej tak to wygladalo http://www.youtube.com/watch?v=dChIx1qQje8