Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyll

W spodniach na wesele - czy tak można?

Polecane posty

Gość zyll
Ja mam 36. Jaki lubię kolor? Czarny, zielony, turkusowy, fiolet (ale cieplejszy), brąz, ciepły beż. Jestem blada, więc pastele odpadają. Nie mam czasu na łażenie, pracuję 6 dni w tygodniu:O Od 9 do 19 jestem zwykle zajęta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyll
Nie podobają mi się te sukienki:( I w ogóle taki materiał. Poza tym mam grube łydki, nie mogę iść w sukience, naprawdę. Chyba, że takiej do ziemi. Mam dziwna figurę - mały biust, wąską talię a grube uda. Nie mogę kupić sukienki bez mierzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze no może z tymi łydkami to sobie uroiłaś? ciężka sprawa ale mimo wszystko ja bym pochodziła po sklepach teraz na pewno będą przeceny:) zresztą masz rozmiar 36 to na pewno masz fajną figurkę:) mimo wszystko ja na wesele nie decydowała bym się iść w spodniach bo jakoś tak dziwnie pewnie była byś jedyną panią w spodniach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyll
W sukience czuję się jak transwestyta. POszukam czegoś, ale wątpię, zebym znalazła coś długiego i nadającego się na wieczór. W ogóle to nie chce mi sie tam iść:( Nie lubię tego typu imprez. Ale nie chcę urazić osób, które mnie zapraszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idz idź nie rezygnuj z zabawy:)jesteś młoda kiedy będziesz się bawić jak nie teraz:) a poza tym mówiłaś ,że nie masz się dla kogo stroić może akurat poznasz tam kogoś dla kogo będziesz mogła się stroić:) wydaje mi się ,że przesadzasz z tym transwestytą na pewno nie jest tak źle :) poszukaj czegoś może znajdziesz coś dla siebie jak się nie uda to pójdziesz w spodniach i po kłopocie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka;):)
Spodnie stanowczo odpadają dla kobiety... Interesuję się modą. Jeżeli nie chcesz koniecznie jakieś krzykliwej sukienki- załóż "małą czarną" odpowiednią na każdą okazję (teraz czarne sukienki i dodatki modne są nawet dla panny młodej (o dziwo!!)),ale nie zakładaj spodni.. Rozumiem,że możesz się czuć niewygodnie w spódnicy czy sukience,ale są okazje takie jak ta, gdzie nie pasują spodnie!! Jesteś kobietą, podkreśl to i miej klasę!! Dobrej zabawy!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
Jejku dziewczyna zapytala czy mozna isc na wesele w spodniach ale nawet jesli ktos tu pisze ze nie ona z kolei jest na nie co do sukienki wiec po co jej na sile wciskac kobiecy styl ubierania. Niech idzie nawet w worku na ziemniaki skoro jest taka antykobieca antyszpilkowa i antysukienkowa Nawet jak sie czegos nie luibi nosic to w szafie kazda kobieta powinna miec obowiazkowo okreslone czesci garderoby i buty. I eleganckie spodnie sukienke koszule pantofelki plaszcz i spotrowe buty jeansy kurtke itd. Nie kazda kobieta ma klase i nie kazdna umie i chce ubrac sie odpowiednio do styuacji tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zylii;) pociesze Cię, że ja też nie mam sukienki i szpilek a chadzam na wesela regularnie;)) nie lubię szpilek, są niewygodne, poza tym jestem wysoka i wyglądam jak na szczudlach. Nie noszę sukienek, bo nie lubię takiego stylu. Pomysł ze spodniami i tuniką, albo z GORSETEM, bo z tego co piszesz jesteś szczupła i masz spory biust więc wyglądałabyś super, jest jak najbardziej ok. Liczy się to, byś wyglądała elegancko, no i dodatki. Ladna biżuteria doda Ci tyle elegancji co ładne szpilki, to jest moje zdanie ;) Zresztą na ślubie i weselu najwazniejsza jest para młoda i to im zostawmy strojenie się, goście to goście, mają się dobrze bawić, a jak tu się dobrze bawić jak czujemy się niekomfortowo...np z powodu szpilek, których nie lubimy? I nie mówcie mi , że sukienka i szpilki to kobiecość. Prawdziwa kobieta będzie kobieca nawet w worku na ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga m.
akurat zyll napisala ze ma MLY biust :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, niestety zauważam u Ciebie typowe zachowanie starej panny-na wesela nie chadzasz, sukienek ani butów na obcasie nie nosisz, ubierasz sie nudno i nie pociągająco, nie masz żadnego faceta, narzekasz na swój wygląd i ogólnie spisałas juz siebie na straty. Chyba nie jesteś szczęsliwa z powodu bycia samotnym i nie docenianym? A może to Twoje wygórowane wymagania wobec potencjalnego partnera sprawiają, że żaden nie jest w stanie im sprostać i dlatego jestes sama? Coś Ci powiem, abstrahując od tematu spodni na wesele. Faceci UWIELBIAJĄ kobiety na obcasach. Nie musza to być niewiadomojakie szpile po 10cm, ale przy tradycyjnych 5cm tylko odpowiednio ładnie uformowanym, nie klockowanym a cienkim obcasie efekt jest ten sam. Faceci UWIELBIAJĄ kiedy kobiety nosza obcisłe spodnie, bez żadnych zakrywających pupe tunik babciowych. Mogłabyś mieć wtedy nawet i tyłek jak 4ro drzwiowa szafa, a i tak gwarantuję, że większośc facetów będzie marzyła, żeby pobyć sam na sam z takimi posladkami i udami. Faceci UWIELBIAJĄ kobiety z jakimkolwiek dekoltem. Mogłabyś być nawet i płaska, ale zapięte po szyję czy w golfach kobiety po prostu nie przyciągają. Faceci UWIELBIAJĄ kobiety w sukienkach, spódnicach, bo to pobudza ich wyobraźnię, mają wrażenie "łatwiejszego dostępu" w razie czego, możesz miec nawet 3 nogi ale 'efekt spódnicy' jest zawsze ten sam. Jeśli nawet byś chciała założyc którekolwiek z moich powyższych podpowiedzi a się wstydzisz bo uważasz, że masz niedoskonałe nogi spróbuj zastosować różne triki. Na codzień: Przy szerokich udach wybierz raczej grubszą, np. dżinsową spódnicę do kolan (ale nie poza ani przed kolana, równo z nimi), cienki materiał zbyt mocno podkresla 'tłuszczyk'. Jesli uważasz, że masz nieładne łydki, gube kostki- załóż ciemne rajstopy. Grubsze czy ciensze ale czarne rajstopy optycznie wyszczuplą Ci całą nogę. Kup sobie jakies buty na obcasie (ale nie topornym klocku tylko jakimś stabilnym 4-5cm słupku) tylko wybierz takie, które nie bedą miały wiązania bezpośrednio na kostce- to optycznie wydłuży i wysmukli nogę a kostka nie będzie wtedy zbyt podkreslona i nie będzie rzucać się w oczy. Wybierz tez takie buty, które odwróca uwagę od kostki czy łydek- czylinp. lakierowane albo z jakimiś cyrkoniami czy drobnymi zdobieniami. Nikt nie każe Ci wybierać od razu różowych lakierek z motylkami, ale np. czarne lub fioletowe połyskujące lakierowane półbuty. Twoja propozycja ubioru na taką uroczystość : " spodniach, marynarce i jakiejś tunice? Oczywiście spodnie będą z materiału - proste, czarne, szersze, w kant lub np kremowe, szersze u góry, zwężane na dole, bardziej eleganckie" to dla mnie zupełny aseksualny niewypał, zapytaj byle którgo faceta na ulicy, czy spodobała by mu sie kobieta w kremowych spodniach w kant, marynarce i tunice. nie zgadzam się też trochę z tym stwierdzeniem: "Nie są mi do niczego potrzebne. Jeśli twoim zdaniem kobietę od mężczyzny odróżniają obcasy i kiecka, to po pierwsze nie wiem, co robiłaś w szkole, po drugie rozumiem, że jak zdejmiesz kiecka i szpilki, wyglądasz jak facet" Otóż kobietę od mężczyzny WŁAŚNIE odmienny strój odróżnia między innymi, to chyba jasne. Oczywiście odpowiednio dobrane, podkreslające kształty spodnie również dodają wiele kobiecości, ale na pewno nie czarn spodnie w kant a'la marchewki, płaski obcas i marynarka. Gdybyś założyła kapelusz pewnie od tyłu wyglądałabyś jak facet. Kobiecość trzeba podkreslac, zwłaszcza, gdy ma się problemy z zaakcepowaniem siebie. Owszem, są takie kobiety, które nawet w worku po ziemniakahc wyglądają niezwykle kobieco i ponętnie, ale nie łudźmy się- to sa kobiety, które po 1. są piękne i znają swoją wartość co z nich epatuje na kilometr, wiedzą że się podobają i seksapil jest wręcz namacalny. Ale to jest jedynie garsta, reszta niestety musi zadbac o to, by zwrócić uwagę mężczyzny czymś innym. Podsumowując- przemysl to wszytsko dokładnie, jeszcze nie jest za późno, żeby móc coś zmienić i poznać fajnego, inteligentnego faceta. Jesli jednak naprawde będziesz miała opory przed zakładaniem skienek- postaraj się o to, aby Twoje spodnie były modne, ładnie przylegające, lekko połyskujące a dżinsy ładnie dopasowane. Załóż bluzkę najdłuższą do paska, a nie dunikę sięgającą kolan. Zadbaj o obuwie- to nr1. W niebabciowym fasonie i kolorze. Może zmień też fryzurę? Raz od święta naprawdę powinnaś mieć założyć jakąś dobrze dobraną sukienkę, staraj się na codzień częściej chodzić w spódnicach, to naprawdę dodaje zgrabności i powabności. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata - popieram w 100%. ja też nie cierpię moich umięśnionych łydek, a narzeczony wciąż powtarza, że kocha mojej nóżki w czarnych rajstopkach:-) Buty na obcasie (nawet niewielkim) każdej kobiecie dodają uroku, a spódniczki... po coś je przecież wymyślono:-) A co do Autorki - raz kiedyś mozna się poświęcić i założyć sukienkę, może wyjdzie Ci to na zdrowie (komplementy mogą porządnie dowartościować). Tylko proszę - nie ubieraj sie jak do biura i w czarne spodnie z kantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli miałabym Ci coś zaproponować to idż po sklepach i poszukaj coś takim typie: 1. długa, prosta, piekna, klasyczna, seksowna. Zakrywasz uda i kostki, odsłaniasz ramiona. Kwestia stanika- spraw sobie taki z odpinanymi ramiączkami-do takiej sukni odpinas zjedno ramiączko a długie rozciągasz na maksymalną długość i przepinasz przez szyję aby była jakby 1 szelka która podtrzymuje obie miseckzi, np. np przy takich strojach kapielowych wiązanych na szyi. Na wesele jak znalazł: http://moda.allegro.pl/item972014208_elegancka_dluga_suknia_mariot_czarna_tu_xl.html 2. zasłaniasz uda, odsłaniasz dekolt i plecy, nie jest za długa, dośc uniwersalna ale połowe łydki masz zakryte, podkreśla smukłą talię: http://moda.allegro.pl/item976776196_piekna_sukienka_tifani_rozm_38_m_az_6_kolorow.html 3. Nieco postrzępiona, zakrywasz uda a podkreslasz wszytsko pozostałe: http://moda.allegro.pl/item977596533_suknia_ever_pretty_elastyczna_46_48_z_pokazu_mody.html 4. prosta, klasyczna na różne okazje: http://moda.allegro.pl/item981682216_model_68_super_nowosc_contessa_komplet_damski.html 5. prosta ale elegancka: http://moda.allegro.pl/item972132147_oli_wieczorowa_z_szyfonu_srebro_i_czern_roz_38.html 6. letnia, to miasta czy na wieczór: http://moda.allegro.pl/item972255570_nowa_sukienka_slub_46_48_wieczor_wiosna_okazje.html to TYLKO propozycje, idź poprzymierzaj cokolwiek w sklepie podobnego, jesli masz szersze uda to ołówkowe z satyny odpadają. Propozycje TUNIK, jesli już się uprzesz: 1.http://moda.allegro.pl/item984637291_sportalm_kolekcja_2010_20_rabat_rachel_wiosna.html 2.http://moda.allegro.pl/item981569187_bebe_2010_jedwaba_tunika_extra_usa_s.html 3.http://moda.allegro.pl/item986699658_dorothy_perkins_extra_tunika_ciemna_i_elegancka_42.html 4.http://moda.allegro.pl/item983769112_elegancka_dluga_biala_tunika_z_paskiem_r_l.html 5.http://moda.allegro.pl/item981617277_wieczorowa_tunika_wyszyta_cekinami_zizzi_42_44.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata - słońce wyszukałaś jej sukienek z nie jej rozmiarem i za kosmiczne ceny :D jedna kosztuje nawet ponad 1500 zł :D a nie wydaje mi się , że jej krój też nie nadaje się na wesele :( a ta sukienka z 1 linku do samej ziemi ma górę jak koszulka nocna i sukienki do ziemi mogą nosić tylko kobiety szczupłe i raczej wysokie bo tylko na takich wyglądają dobrze :( ale autorka jest wybredna sukienki proponowane przeze mnie też nie podpadły jej do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w zeszlym roku poszlam na wesele kolezanki w spodniach bo: 1. nie nosze spodnic/sukienek/krotkich spodenek - bo mam zwaliste nogi 2. nie czuję się w nich komfortowo 3. w calym swoim zyciu bylam na tylko jednym weselu, wlasnie tym, i mam nadzieje ze to by bylo na tyle - nienawidze i basta 4. mowilam juz ze nie czulabym sei komfortowo? cale zycie chodze w spodniach i koniec. No wiec zalozylam sobie bezowe spodnie, dlugie, rozszerzane nogawki. Do tego czarne szpilki i czarna, blyszczaca bluzka (bylo cieplo wiec nie trzeba bylo kombinowac z marynarkami czy innymi ciuchami na wierzch). i bylo zacnie. nikt sie na mnie nie gapil jak na dziwolaga, a moj narzeczony nie mogl oderwac rak od mojego tylka, tak sie fajnie spodnie ukladaly na nim ;) Nie daj sei sterroryzowac sukienkowym swiruskom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna porzeczka - widzę u Ciebie problemy z czytaniem albo ze wzrokiem :D przecież napisałam wyraźnie, że to PROPOZYCJE, przykłady, przeciez dziewczyna pisała, że i tka bez przymierzenia nie kupi, wię cpodałma jej propozycję FASONÓW, jakie mogłaby dla siebie w sklepach prawdziwych poszukać. Poza tym autorka pisała, że ma szerokie uda, czyli takie wąskie sukienki jakie Ty jej zaproponowalas nie pasuja, poza tmy ona wolala by dlugie, a tamte sa juz zupełnie krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dragonaira- no ale widzisz, miałaś SZPILKI!!! W tkaich butach zupełnie inaczje układa sie pupa, inaczej się chodzi, inaczej to wszystko wygląda. więc w Twoim przypadku takie spodnie fajnie dopasowane są ok i nikt ci nie będzie wciskał sukienki. A autorka nawet butów na obcasie nie założy, bluzki które pokazała też średnie, chce założyć spodnie w kant zwężane u dołu (czyli jak dla mnie marchewy), płaskiego papcia i jesczze marynare. no to wszystkie zaczęły ją namawiac w inną stronę. Poza tym TY masz faceta. Ona nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to co ze nie ma faceta
bez przesady, dlaczego facet to dla Was wyznacznik Waszej wartosci? Moze autorka znajdzie mezczyzne swojego zycia, ktory bedzie ja akceptowal taka, jaka jest, i nie bedzie musiala nosic na sile tego, co "faceci uwielbiaja" :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mogę powiedzieć
uśmiałam się z tego "Faceci UWIELBIAJĄ kobiety na obcasach. Nie musza to być niewiadomojakie szpile po 10cm, ale przy tradycyjnych 5cm tylko odpowiednio ładnie uformowanym, nie klockowanym a cienkim obcasie efekt jest ten sam. Faceci UWIELBIAJĄ kiedy kobiety nosza obcisłe spodnie, bez żadnych zakrywających pupe tunik babciowych. Mogłabyś mieć wtedy nawet i tyłek jak 4ro drzwiowa szafa, a i tak gwarantuję, że większośc facetów będzie marzyła, żeby pobyć sam na sam z takimi posladkami i udami. Faceci UWIELBIAJĄ kobiety z jakimkolwiek dekoltem. Mogłabyś być nawet i płaska, ale zapięte po szyję czy w golfach kobiety po prostu nie przyciągają. Faceci UWIELBIAJĄ kobiety w sukienkach, spódnicach, bo to pobudza ich wyobraźnię, mają wrażenie "łatwiejszego dostępu" w razie czego, możesz miec nawet 3 nogi ale 'efekt spódnicy' jest zawsze ten sam.":D jak dziewczyna zle sie czuje w sukience na obcasach to ma w dupie co myślą faceci.Na nich świat się nie kończy.I na pewno taki facet zwróci uwagę na laskę która wyglada jak przebrana a nie ubrana i nie umie chodzić na obcasach. Trochę luzu... Miałam taka koleżankę na swoim ślubie, rozmawiała o tym ze mna wcześniej i powiedziałam żeby ubrała się jak chce aby tylko sie dobrze czuła, to było dla mnie najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ja mam odwrotny
problem trochę ( w dyskusji spodnie-sukienka): wesele siostry się szykuje, a ja za nic nie potrafię chodzić w butach na obcasie :O I to nie na jakichś szpilkach, ale taki 5-7 cm też. Uginam kolana, po 15 minutach palce zaczynają mnie tak boleć, że prawie zemdleję z bólu, a raz jak próbowałam w nich iść na imprezę, skręciłam sobie kostkę. Myślę żeby iść w balerinach, ale z nimi mam taki problem że jeśli to są jakieś 'elegantsze' balerinki np z ryłki, z takim malutkim 2 cm obcasem to jest mi zazwyczaj już niewygodnie i obcierać mnie zaczyna. jedyne baleriny które trawię to takie z Heavy Duty z zupełnie płaską gumową podeszwą, ale czy to nie będzie wiocha na weselu? Cholera, gdybym była 10 lat młodsza i nadal zbuntowana to bym poszła w glanach, ale już nie wypada :D Trochę nie mam pojęcia co zrobić, myślę żeby pójść w czarnych spodniach i takich kapciowatych balerinkach, może nie będą się tak rzucały w oczy przy spodniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ja mam odwrotny
problem trochę ( w dyskusji spodnie-sukienka): wesele siostry się szykuje, a ja za nic nie potrafię chodzić w butach na obcasie :O I to nie na jakichś szpilkach, ale taki 5-7 cm też. Uginam kolana, po 15 minutach palce zaczynają mnie tak boleć, że prawie zemdleję z bólu, a raz jak próbowałam w nich iść na imprezę, skręciłam sobie kostkę. Myślę żeby iść w balerinach, ale z nimi mam taki problem że jeśli to są jakieś 'elegantsze' balerinki np z ryłki, z takim malutkim 2 cm obcasem to jest mi zazwyczaj już niewygodnie i obcierać mnie zaczyna. jedyne baleriny które trawię to takie z Heavy Duty z zupełnie płaską gumową podeszwą, ale czy to nie będzie wiocha na weselu? Cholera, gdybym była 10 lat młodsza i nadal zbuntowana to bym poszła w glanach, ale już nie wypada :D Trochę nie mam pojęcia co zrobić, myślę żeby pójść w czarnych spodniach i takich kapciowatych balerinkach, może nie będą się tak rzucały w oczy przy spodniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do przedmówczyni - to załóż obcas ok. 3cm lub tzw. kaczuszki. Nie umęczysz się. Do autorki - rozumiem, Twój ból zwiazany z nieciekawymi nogami (ach te łydki!). Do sukienki pewnie i tak Cie nikt nie przekona, a co wiecej - utwierdzi w przekonaniu, jaka to jesteś mało atrakcyjna itp. Załóż portki - tak jak chcesz - i OBCASY. I nie na czarno. jakieś kompromisy chyba wchodzą w grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja mam odwrotny to idz do ecco albo tego typu sklepu i powinnas znalezc odpowiednie, skorzane buty, ktore nie beda obcierac. Niestety ale dobre buty kosztuja i nie ma co cudow oczekiwac po butach np za 100zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
a ja rozumiem autorke... sama nie lubie chodzic w krotkich sukienkach... wogole moje cialo jest niawydarzone, gora szczupla, maly biust, szczuple reca, waska talia i ramiona, a w dol... oj :( duza pupa, masywne uda i duze lydki... na prawde nie ma co pokazywac :/ zawsze mialam na punkcie tego mega kompleks... generalnie tez nigdy nie chodzilam w spódnicach i sukienkach, a jak juz, to w takich do polowy lydki. wiec jesli na prawde nie chodzisz w takich strojach, to nie zmuszaj sie bo bedziesz cale wesele sie zle czula, bedzie ci sie wydawalo ze wszyscy sie patrza i sie smieja a wtedy nici z dobrej zabawy :P ubierz sie tak zeby ci bylo wygodnie i zebys byla po prostu soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
taaak, typowa gruszka ze mnie :P dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarowno moja mama jak i ja zazwyczaj chodzimy na wesela w spodniach Mozna zalozyc spodnie "garniturowe" a do tego marynarke, za to ciekawa bluzke, polecam tez spodnie z satyny czy jedwabiu (do tego moze byc jedwabna tunika albo koronkowa gora). Bez przesadyyyyyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×