Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagnajakas

czy on cos czuje...?

Polecane posty

witam dosc dlugo zastanawialam sie, czy napisac ten temat czy nie... jednak przelamalam sie. otoz, sprawa moze wydwac sie blacha, ale dla mnie juz taka nie jest... od jakiegos czasu( ponad miesiac) pisze z chlopakiem z mojej szkoly. jestem w tej szkole nowa, poniewaz przeprowadzilam sie do innego miasta. na poczatku roku wzrok moj przykul wlasnie on. czesto podgladal mnie na nk i na fotce, a gdy przechodzilam szkolnym korytarzem badz siedzialam na lawce doslownie zzeral mnie wzrokiem! brzydko mowiac gapil sie na mnie tak perfidnie ze az robilo mi sie niezrecznie. oczywiscie przy spogladaniu w jego strone on przestawal. ale powoli. nie od razu. a czasami patrzyl mi sie prosto w oczy, wtedy to ja przerywalam kontakt :) zreszta, mniejsza z tym, trwalo to przez caly semestr, az do czasu gdy w koncu zagadal do mnie na fotce... popisalismy troszke az podal swoje gg. od tego czasu piszemy ze soba codziennie. lecz, nie jestem pewna w sumie o co mu chodzi. z jednej strony, komplementuje, rozmawialismy juz w realu, zeby nie bylo. z drugiej strony zas jest tak jakby zamkniety w sobie... pytal sie mnie na poczatku czy mam chlopaka. jednak czesto mowi mi zenie warto sie nim przejmowac, wie o tym ze mi sie podoba, bo mu juz to mowilam wiele razy, jestem tez pewna i wiem ze ja mu sie chociaz troche podobam, poniewaz moge to wywnioskowac po jego niektorych rozmowach ze mna. rozmawialismy kiedys o swojej przeszlosci, mowil mi ze niedawno co otrzasnal sie po rozstaniu ze swoja dziewczyna, zostawila go, a on to bardzo przezyl. oczywiscie mowi ze nie chcialby juz do niej wrocic, ale przez to stracil zaufanie do kobiet i nie wie czy kiedykolwiek bedzie mogl w 100% zaufac jakiejs. czesto powtarza ze nie powinnam sie nim tak przejmowac, ze nie zasluguje na to, zeby kogos tak obchodzil... jak myslicie? czy mu zalezy na czyms wiecej? czy tylko na zwyklej znajomosci... nie moge go za cholere rozgryzc, i to mnie popchnelo az do tego by tu napisac :) oczekuje na szczere wypowiedzi a nie na 'smieszne', zalosne, zapychacze. ta sprawa jest dla mnie bardzo wazna... z gory dziekuje:) pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvgbhnjkl;
kolejna pierdółka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infinity Ward
Sprawa wygląda tak. Buahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh. Dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×