Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papa dance333

Lekarka mi powiedziala zebym dziecku nie dawala sloiczkow ani mleka modyfikowa

Polecane posty

Gość robie dla dziecka zupki
No właśnie. Dla mnie mięso ze słoiczków smakuje i pachnie pasztetem, a domowe mięsem. Tak samo zupka czy deserek nie jest "dopelniona" kleikiem, tylko same warzywa lub owoce. Smak-poezja. Spróbujcie zrobić kisiel na gruszkach (owoce zmiksować) + starty banan. Pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczki słoiczków
teraz wszystko jest sztuczne i chemiczne, więc nie wiem czym się tak podniecanie! gdybyście wiedziały co jecie to byście wcale nie jadły! największe przedsiębiorstwa mają jakieś ciemne strony produkcji i składników:o wiem co mówię, widziałam! najdroższe marki wbrew temu co opowiadają konsumentom nie są takie wspaniałe i święte! właściwie to musiałybyście mieć swoją uprawę i chów zwierząt, żeby wiedzieć co zjadacie i co podajecie swoim pociechom! więc nie psioczcie tak na te słoiczki, bo nad nimi pracuje ogrom ludzi i gdyby było coś nie tak szydło wyszłoby z worka, sprawa ujrzałaby światło dzienne, bo ktoś na pewno puściłby farbę! z resztą miliony dzieci to je i jakoś żyją! a te wasze obiadki i deserki domowe pozostają wiele do życzenia jeśli produkty kupujecie w marketach, choćby nie wiem jakiej firmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bracie to jeszcze pikus
W domu mozna sobie zagescic nawet kasza manna ;) A nie maka ziemniaczana czy kleikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie te słoiczki zastanawiają
wiecie co - ja nawet próbowałam dodawać kleik - to i tak mi nigdy takie "żelowate" nie wyszło jak to ze słoiczka sklepowego.... ...kisiele tez robię - do blendera wrzucam jabłko dolewam troszke wody zagotowuję i łyżeczkę maki ziemniaczanej - rozpuszczonej w wodzie dodaję - sama lubię to zjeść :D ..ale ja tez pracuje można powiedzieć na 2 etaty - więc czasu na gotowanie mam bardzo mało - stad te 2x w tygodniu .... moim wszystko staram sie dbać żeby rodzina się zdrowo odżywiała i gotuję w domu jak najwięcje i włąśnie częto wkładam w słoiki lub mrożę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie dla dziecka zupki
Mam sprawdzone warzywa i mieso, a i lubie gotować :) gdybym musiała napalić pod kuchnią, narąbać drewna, wyszorować garnki piaskiem jak kiedyś, to byłaby to ciężka praca, ale teraz? :) już ciężej te słoiki wnosić do domu ze sklepu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za to te wszystkie warzywka
i owoce ze sklepu jakie kupujecie by przygotowac papki dla dzieciakow sa super zdrowe, niepryskane itp.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak ktos siedzi caly dzien
w domu to ma czas babrać się w robienie domowych jedzonek! ja wychodze z zalozenia, ze albo sloiczki albo dziecko je to co my - nie mam czasu i checi na gotowanie oddzielnego jedzenia dla doroslych i dla dzieci! a teraz mozecie mnie zjesc idealne mamusie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie te słoiczki zastanawiają
zgadzam się co do tych dużych przedsiebiorstw.... np znajomy pracował w Niemczech przy tzw "ekologicznych" ogórkach - oczywiście pryskane nie były zgodnie ze wszystkim normami - co z tego jak dodawali chemii do podlewania - żeby te normy obejść .... oczywiscie te środki musiały być sporo silniejsze żeby zadziałały tak samo jak oprysk bezposredni :P a ludzie pózniej płacą 3x tyle za nalepke "BIO" :D ...dlatego ja tam wolę kupić pół cielaka od zaprzyjaźnionej "baby" z tagu która ma niewielkie gospodarstwo i wsadzić do zamrażarki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie dla dziecka zupki
W domu to się moja Droga Rozmówczynio mało siedzi,"siedziałam" na macierzyńskim, to byłam bardziej zmęczona niż pracując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie dla dziecka zupki
Mięso z królika jest np lekkostrawne i zdrowe, można kupić u rolnika, ugotować,po porcjować i zamrozić. Warzywa też można kupić na jesieni i zamrozić. Potem gotowanie zupki to tylko kilka minut. Kiedyś to się trzeba było narobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie te słoiczki zastanawiają
wcale nie trzeba gotować osobno ! - ja gotuję razem - tylko dla dziecka wcześniej wyciągam - przed przyprawianiem - blenduję - wkładam w słoiki i w sumie baaardzo mało czasu poświęcam na gotowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa tak samo jak wody
polecane przez insytut matki i dziecka są polecane dla maluchów. Gówno prawda. Koleżanki siostra pracowała w sanepidzie. Nie wszystkie partie są sprawdzane, a tak je polecaj bo instytut wykupuje cegiełki na szpitale dla dzieciaków. Najzdrowsza jest woda przegotowana z kranu. Krowiego maluchom jednak bym nie dawała bo może prowadzić do krwawienia z przewodu pokarmowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
Ja tam w domu nie siedzę a wieczorkiem zawsze wrzucę na parę warzywa dla dziecka. Nawet sprzatajac kuchnię, czy gary myjąc. Juz nie przesadzajmy, że to takie czasochłonne. A jak nie dam rady to opiekunka gotuje. Mnie zastanawia: - dlaczego barwnik z łyżeczki po jedzeniu ze słoiczka utrzymuje się parę dni? - dlaczego moje dziecko słoiczek "pochłania" aż mu się ręcę trzesą? - dlaczego w mięsie oprócz kawałków indyka znajduje się "mięso odzdzielone mechanicznie", czyli praktycznie wszystko? Dużo by na ten temat jeszcze pisać. Ja daję dziecku słoik okazjonalnie. Częściej desery (czyli np. twarożki z brzoskwiniami), a obiadki jak gdzieś jedziemy. Teraz idzie lato więc i na działce będzie więcej owoców- myślę, że słoiki będą rzadziej./ A co do kupowania produktów BIO- ja mam znajomego chłopa od którego kupuję warzywa i jajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczki słoiczków
taaa, a świstak siedzi...już to widzę jak wszystkie przeciwniczki słoiczków kupują w sklepach bio, na targach od sprawdzonych sprzedawców i mięso,jajka na wsi! na pewno większość z was kupuje w zwykłych marketach i warzywniakach nie wiedząc co jedzą wasze dzieci i wy! ale na kafe wszystkie bioekowiejskiemamuśki:) przestańcie mydlić oczy! dzieci jedzą słoiczki i żyją, nie chorują, mają się dobrze, a wy wszędzie widzicie spiski,chemię i truciznę! w dobie XXI wieku wszystko nas zabija! powietrze, jedzenie, tryb życia! nie generalizujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
a jaki to problem znaleźć chłopa, który sprzedaje warzywa z własnej uprawy??? Ja kupuje od razu więcej i trzymam w lodówce. No chyba, że ktoś jest mega leniem to mu się nie chce :) ale po co od razu atakowac innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczki słoiczków
ja Cię nie atakuję:) może i Ty kupujesz i nie twierdzę, że nie, ale większość z kafemamusiek udaje, że kupuje bio i wsiowe, a dupa! prawda była:o... i to one psioczą na matki, które dają słoiczki jakie to nie są wyrodne! każdy żyje po swojemu, zajmijcie się sobą wredne żmije!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie te słoiczki zastanawia
tak samo mozna powiedziec ze ludzi jedzą te wszystkie konserwanty i tez zyją....tylko jak? jak się czują na jakie choroby zapadają :P moim zdaniem to wcale nie jest taka filozofia kupić w miarę dobre warzywa...ja np do targu mam rzut beretem a do marketu kilka kilkometrów... nawet łatwiej jest mi podejść na spacerku i kupic warzywa- niż jechać specjalnie do marketu..... a jeszcze przyjemnie - bo kupuje się od tych samych znajomych od lat sprzedawaców- można pogadać - dziecko na powietrzu posiedzi itp.... a w markecie tłok - spaliny - w środku klimatyzacja - na prawdę jeżdżę sporadycznie - zawyczaj po chemię i pakowane artykuły - które tam sa rzeczywiście tańsze.... a targów jest wiele i świetnie prosperuja- wystarczy sie rozejrzeć - pospacerować i podpatrzeć gdzie ludzie kupują - żadne wielkie wyrzeczenie i filozofia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
no szczrze mówiąc to ja z kolei spotkałam się z atakowaniem "MAtek Polek", że gotują przez co są niewolnicami własnych dzieci :):) Więc i tak źle i tak niedobrze :) Ja mam targ tylko raz w tygodniu ale całe szczęście na drodze do pracy :) Zresztą my też zaczęliśmy jeść tylko te warzywka i powiem Wam, że dobre to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie dla dziecka zupki
Ja tez daleka jestem od atakowania kogokolwiek. Raczej to zwolenniczki słoiczków plują jadem ;) To żadna filozofia ugotować zupkę, czy deser kto spróbował, ten wie :) Myslisz,ze banan w słoiczku to jak tam wskoczył? te ten sam banan co w markecie ;) a jabłka można dostać od kogoś z dzialki, moze mniej urodziwe, ale niepryskane lub moze raz podczas kwitnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
"To żadna filozofia ugotować zupkę" Najpierw musi sie chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaa tyle
ja daję słoiczki, bo mała ma 6 m-cy i karmię nadal piersią, je po pół deserku i pół zupki, nie opłaca mi się i tak, tak nie chce mi się gotować jej po 60ml tego i tego...szkoda zachodu...gdy przejdzie na sztuczne, czyli po roku będzie dostawała już obiady domowe...czy jestem wyrodna, bo daję słoiczki? nie sądzę, kocham nad życie dziecko, poświęciłam wiele dla niego, więc mam w dupie kto co powie, ważne, że pediatra pozwolił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
dziewczyny, a jaki ma związem miłość do własnego dziecka z podawaniem słoiczka/gotowaniem? Ja tam lubię dla mojej niuńki ugotowac zupkę- dodac koperku, pietruszki, majeranku- cieszy mnie to:) Ale jak kogoś to nie bawi niech daje słoiki! Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
"ważne, że pediatra pozwolił" No tak, lekarz jest nieomylny i wszechwiedzący, zwlaszcza pediatra w dziedzinie dietetyki i karmienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie te słoiczki zastanawia
ludzie trochę wyobraźni - przeciez mozna ugotować WIĘCEJ a nie po 60 ml podzielić na porcje i właśnie zawekować lub zamrozić! a jabłuszko? obrać i wsadzic do blendera? to tyle zachodu? przeciez to dosłownie 3 ruchy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
Otworzenie nakretki to 1 ruch, mężuś tylko musi dowiesc z marketu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
"ludzie trochę wyobraźni" Po co ? Wystarczy gazetka "mamo to ja".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrr.........
Kolejna dyskusja o wyzszosci Swiat Wielkiej Nocy nad Swietami Bozego Narodzenia... :-O....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragile22
Śmieszy mnie to co piszecie o gotowaniu. Ja studiuję i pracuję, nie ma mnie w mieszkaniu przez 12 godzin, a odżywiam się zdrowo. Na uczelnię biorę przygotowane dzień wcześniej sałatki ("wczorajsze"), w pracy zjadam kolejny posiłek, jak wracam do mieszkania to gotuję zupy i "lekkie drugie" na kolejny dzień. Gotowanie zajmuje mi 30 minut dziennie. Produkty kupuję w rodzinnej miejscowości, warzywa i owoce (jajka też) biorę od rodziców - odkąd są na emeryturze prowadzą mały ogródek, sad, mają kilka kur. Dużo mrożę. Smak mięsa z marketu powoduje u mnie odruch wymiotny... Ludzie, opanujcie się z tymi słoiczkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
Sloiczki są cool, jak wyciagniesz takiego gerberka w parku to jestes super mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 683 bytes
Siara wyjac sloik po ketchupie. Zawsze mozna kupic jednego gerberka albo ze dwa, i przelewac tam swoje zupki ;) to taka sztuczka jak ze spojlerem i naklejka pioneer na tylnej szybie hehhehehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×