Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurcze masakra jakas

coś do mnie dotarło.

Polecane posty

Gość kurcze masakra jakas

bylam w zwiazku przez 4 lata , mielismy troszke przygód , duzo razem przeszliśmy , od roku byliśmy na odległość i zostały nam 3 msce zeby byc razem juz zawsze. 2 miesiące z kawałkiem temu on powiedział ,że już nie chce być w związku , że nasze kłotnie go przerastają ,ze woli być wolny. Ja to odebrałam tak ,że juz nie chce byc ze mna ze mnie nie kocha, ze woli być wolny ,ze mnie zranil! A tak naprawde to nam od pol roku juz jakos ine wychodzilo a wiecie dlaczego ? Bo mam beznadziejny charakter , bo chciałam zeby sie zmienil , ksiezniczkowalam , chcialam zeby ciągle byl u mych stop, nie chodzilam na kompromisy, czesto się obrazałam o byle gówno i chociaz czasem wiedzialam ,ze nie mam racji robilam tak zeby on mi ulegal i ja przyznawal. On tak naprawdę nigdy odemnie nie wymagał , kochal mnie taką jaką jestem ,nic mu nie przeszkadzalo oprocz tego ze obrazalam sie na wszystko i nie dziwie sie ze tego ne wytrzymal . Po 2 mscach dotarło to do mnie :( i Bardzo dobrze ,że sie rozszedł ze mną , zrobił i mi i sobi i nam przysługę bo tak naprawde pomimo ze mi czesto nie pasowalo to co robil nie potrafilam od niego odejsc ... wiem ze juz sie nie zejdziemy bo do czego on ma wracac? do tych pretensji wiecznych ? Wylał na mnie kubeł zimnej wody i sie otrząsnełam , mam nauczke i to ogromną :(( a to jeszcze on mowi ze mnie zranil , cholera! powinnam go zostawić w spokoju, zeby znalazl sobie jakąś normalną dziewczyne i tego bym dla niego chciala! ale tak bardzo go kocham , tak bardzo go pragnę , tak tęsknie strasznie i wierze w naszą miłość chociaz myśle ze u niego to się wypaliło :( nie moge sie pogodzić z tym ze moglam byc taka wredna , taka samolubna , egoistka! On też ma swoje za uszami! Po dwoch latach naprawdę fajnych chwil gdzies tam szukał wrażen :( Też czasem mnie okłamywał i tlumaczyl ze nie chce sie klocić . Nie wiem co robić chciała bym mu to powiedzieć ale co to zmieni ? nie chcem mu znowu zatrować życia pomimo ,ze on pewnie i tak to ma juz gdzieś nie wiem co mam począć . Wkońcu jak bedzie chciał miec kontakt to napisze , narazie milczy moze nie chce mi robic nadzieji ze wroci ? nie wiem co mam robic doradzcieee :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyryyryrtyy
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
po 20 lat! nie nie miało być ślubu, miałam przyjechać do jego miasta miałam zacząc tam studia , pracę, mieliśmy mieszkac ze sobą. Już liczyłam kolejne lata , juz wyobrazalam sobie nasze wspólne mieszkanie. Po mimo ze jestesmy mlodzi ja wiedzialam czego chce , chcialam przezyc cale zycie przy jego boku , wlasciwie dopiero teraz do mnie to dotarło ale nie docenialam , podcinalam skrzydla mam za swoje! Pierwsza miłość, ale ja nigdy nie chcialam innego poprostu on byl ten którego chcialam kochać zawsze , ze mna mało kto wytrzymuje teraz musze się zmienić widocznie on po to był w moim zyciu zeby mi to pokazać, szkoda ze tylko po to! w kazdym calu mi odpowiadał , jego rodzina, jego charakter, oboje sie pociagalismy fizycznie, miedzy nami jakas wiez sie wytworzyla , wierzylam ze to juz bedzie trwalo zawsze. Wyobrazalam sobe ta daleką przyszłość , moze wspolne dzieci , dom wszystko wskazywalo na to ze jestesmy nie rozlaczni ale on sie wypalil i sie nie dziwie ,potrzebuje szalenstwa, szalonej zabawy i twierdzi ze ine czass na stale zwiazki! poniekąd ma racje , ale ja wiem ze tego nie potrzebuje, jestem ponad 2 msce sama , i nie rajcuje mnie imprezowanie do rana i zaliczanie kolejnych panów! chcem miec obok siebie kogoś kto bedzie mnie kochal , kto wesprze w ciezkich chwilach , przed którym sie otworze , z kim bede przezywac wspaniale chwile ! ale czY warto sie otwierac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że warto :) Na kogoś odpowiedniego :) I sama teraz będziesz wiedzieć jak się nie zachowywać, z czym w swoim charakterze walczyć, żeby nie stracić miłości :) Jak dla mnie to powroty nie mają sensu - bo zawsze będzie ta zadra w sercu, że jedno robiło tak, drugie tak, zawsze się będzie o tym pamiętać i to będzie różnić zawsze... Zagryźć zęby, zapomnieć, pracować nad sobą i swoim podejściem, poznać fantastycznego faceta i żyć dalej lepiej niż wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
On był tą osobą :( chociaż wina nie lezy tylko po mojej stronie.Ale tak żal tego wszystkiego! Żal tych 4 pięknych lat bo oprocz klotni byly tez wspaniale chwile ktore nas ze sobą trzymaly. Teraz już tego nie ma , trzeba wyprzec z siebie te mysl ze moze wroci. coś się skończyło i trzeba zyc dalej .Tylko cięzko sie pogodzić ze coś tak waznego i istotnego jak milosc ulecialo i nie bedzie już nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
On był tą osobą :( chociaż wina nie lezy tylko po mojej stronie.Ale tak żal tego wszystkiego! Żal tych 4 pięknych lat bo oprocz klotni byly tez wspaniale chwile ktore nas ze sobą trzymaly. Teraz już tego nie ma , trzeba wyprzec z siebie te mysl ze moze wroci. coś się skończyło i trzeba zyc dalej .Tylko cięzko sie pogodzić ze coś tak waznego i istotnego jak milosc ulecialo i nie bedzie już nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
witaj w klubie :) nie ty pierwsza, nie ostatnia sprawilas, ze twemu chlopcu zbrzydlo zycie. na pewno nie chcesz zeby sobie znalazl inna - jak sobie znajdzie i bedzie szczesliwy twoje wyrzuty sumienia znacznie wzrosna, wlasciwie to jesli go kochalas i serio zalujesz poczujesz bol wrecz fizyczny. albo walcz albo przestan sie zadreczac i nie ddowiaduj sie co u niego. a jesli zaczniesz walke, to wiedz ze najlepsza jest szczera rozmowa. licz sie z tym ze jesli go zrazilas on moze mimo ze cie kocha nie chciec powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
ja byla bym gotowa zacząć odnowa. Taka przerwa potrzebna byla nam i wiem ze taka rozłaka i mi i jemu pozwolila by wyciągnąć wnioski .Ale ja już do niczego go nie zmuszę ! on musiał by chcieć ale jak on może chcieć jesli wypelnia sobie teraz pustkę po mnie ciągle jakimis dziewczynami, imprezami, alkoholem zamienil poprostu mnie na to co jest teraz i choicaz powiedzial ze nie warto bylo zosawiac nas to nie mial by sumienia juz wracac bo nie chcial by mnie znowu ranic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahh te dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
walczyć jak tutaj walczyć ? jestem bezradna...szczera rozmowa w 4 oczy ? on wlasnie się jej boi i wiem ze bedzie unikal tego jak diable swieconej wody, bedzie sie bał ze kiedy mnie zobaczy serce mu zmieknie a on boi sie rutyny , boi sie ze znowu wplacze sie w ten chory zwiazek a ja wiem , ze tego juz nie bedzie...wiem ze wyciagnelam wnioski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masakra jakaś
walczyć jak tutaj walczyć ? jestem bezradna...szczera rozmowa w 4 oczy ? on wlasnie się jej boi i wiem ze bedzie unikal tego jak diable swieconej wody, bedzie sie bał ze kiedy mnie zobaczy serce mu zmieknie a on boi sie rutyny , boi sie ze znowu wplacze sie w ten chory zwiazek a ja wiem , ze tego juz nie bedzie...wiem ze wyciagnelam wnioski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×