Tragedia w rodzinie

mój brat od tygodnia leży sparalizowany w szpitalu, nie moze ruszac ani nogami ani rękami. to po wypadku samochodowym. nie wiem jak z nim rozmawiac aby go nie urazic i nie palnąc niczego bez sensu...

badz naturalna, nie urazisz go jak nawet sie poplaczesz, badz soba, a nie udawaj, ze nic sie nie stalo. to ze jest ci smutno, to naturalne i nie musisz chronic go od tego.rozmawiaj z nim, pocieszaj go, zapytaj jak sie czuje i podnos go na duchu, ze wszystko bedzie dobrze, i ze za jakis czas stanie o wlasnych silach na nogach. mow mu, ze wierzysz, ze pokona paraliz, ze to jest mozliwe ale zeby sam tez teo chcial. nie pozwol mu popadac w przygnebienie. przeciez go kochasz i chcesz, zeby wszystko skonczylo sie pomyslnie. ja mu tego z calego serca zycze i wierze, ze przy Twojej pomocy uda mu sie to. pozdrawiam

rozmawiaj normalnie (o ile to możliwe po takim czymś) mów, że jakoś to będzie, dacie sobie radę... jeśli on zacznie płakać, to go po prostu przytul tyle możesz dla niego zrobić...

ja wiem że tego co czujesz nic nie zmieni, ale szczerze radzę Ci teraz zapoznać się z tematem paraliżu, pooglądać reportaże online n/temat... poznać problem dzięki temu zrozumiesz jak inni trwają przy chorych bliskich i może najdzie Cię spokój...