Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kleopatra .....prawie 25

interesuje mnie głównie opinia ludzi w szczęśliwych związkach

Polecane posty

Gość Kleopatra .....prawie 25

Po jakim czasie seks jeśli ma się 25 lat lub więcej? Wiem, że pytanie jest samo w sobie beznadziejne, ale jednak postarajcie się na nie odpowiedzieć z Waszego punktu widzenia, z Waszego doświadczenia. W lipcu skończę 25 lat. Rozpadł się mój związek który trwal bardzo krótko, na ten temat nie chcę się rozpisywać. W życiu zawsze miałam wartości, kierowałam się nimi. Nie chodziłam z facetami do łóżka po miesiącu znajomości......chciałam zawsze mieć co do tego faceta pewność i co do jego uczuć bo seks łączę z uczuciami, tak już mam....jedno i drugie oddzielnie mnie mało interesuje. Jak to jest teraz? Czy po przekroczeniu pewnego wieku Waszym zdaniem 3 miesiące bycia razem i wtedy dopiero seks to za długo? Czy już nie ma porządnych facetów którzy docenią że laska nie jest puszczalska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w szczesliwym związku a wylądowalismy w łóżku po tygodniu bo tak nas do siebie ciągnęło. Razem juz 3 lata wiec trudno powiedziec czy isc wczesniej czy pozniej. Wszytsko zalezy od ludzi, od ich charakteru, oczekiwań, zasad. To twoj facet, powinnas wiedziec jakie ma podejście. Ja np juz od poczatku zwiąkzu wiedziałam, ze tak samo mi jak i mojemu facetowi nie potrzebna jest milość i 101% zaufanie zeby się przespać. Jesli masz takie a nie inne zasady on powinien to uszanować. Z drugiej strony jesli Was do siebie przyciąga, oboje czujecie pożadanie to dlaczego sobie odmawiać? faceci sa inaczej skonstruowani niż kobiety - mało ktory zakocha sie od 1 wejrzenia, wiekszość dopiero po czasie. A skoro kobieta wykreca sie od seksu to po co sie z nia meczyc? za rogiem moze byc inna, rownie cudowna, ktora nie dosyc ze bedzie idealem kobiety to jeszcze nie bedzie unikac seksu. Nie mowie, ze w takim razie musisz sie sprzespac z facetem na 1 randce ale wez pod uwage ze oni sie od nas kobiet bardzo różnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa kurka
razem rok, za rok slub sex po 10 dniach bycia razem ;-) a zmnalismy sie miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa kurka
razem rok, za rok slub sex po 10 dniach bycia razem ;-) a zmnalismy sie miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
zawsze wredna, - co racja to racja. "faceci sa inaczej skonstruowani niż kobiety - mało ktory zakocha sie od 1 wejrzenia, wiekszość dopiero po czasie" - jestem facetem i uważam, że zarówno faceci jak i kobiety zakochują się po pewnym czasie. A od pierwszego wejrzenia to można się co najwyżej zauroczyć. Różnica polega na tym, że egzaltowane dziewczyny każde zauroczenie utożsamiają z zakochaniem. I stąd tak wiele rozczarowań. Przede wszystkim tych, które tak szybko dają "dowód miłości" czyli dupy, a później czują się skrzywdzone, bo facet nie uszanował tego co bez żadnego trudu uzyskał. Przecież facet to "zdobywca" i nie interesują go łatwe zdobycze (łatwe dziewczyny!). To, że trafiają się szczęsliwe pary, które zaczynają poznawanie się już w łóżku to jest fuks. Chyba, że swoje pojęcie szczęścia ograniczają tylko do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Kleopatra .....prawie 25, "Po jakim czasie seks jeśli ma się 25 lat lub więcej?" - bardzo źle postawione pytanie. Po jakim czasie seks? - w zupełności wystarczy. Bez względu na to ile masz lat. Żaden kalendarz nie może mieć wpływu na tak postawione pytanie. "Nie chodziłam z facetami do łóżka po miesiącu znajomości" - ile czasu dawałaś sobie na to zanim skończyłaś 25 lat? I jakie są następne progi Twojego kalendarza? Jaką granicę ostateczną postawiłaś sobie, żeby iść do łóżka z kimś, z kim jeszcze nie zawarłaś nawet znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitkaaaaa kiteczka aaa
to jest bardzo proste pytanie - idziesz do lozka wtedy kiedy tego chcesz i jestes gotowa. z jednym to bedzie pol roku z innym kilkia dni. nie rob niczego wbrew sobie i tyle. a co bedzie to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien anonim
u mnie sex po 7 dniach po 10 powiedział, że mnie Kocha ja tez już wiedziałam,ze to miłość w czerwcu bedzie 5 lat jak jestesmy razem i dalej szczesliwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Zapewne, zgodnie z sugestią autorki topiku wypowiadają się tu ludzie szczęsliwi. Ale różnie szczęśliwi. "sex był pierwszej nocy jak tylko się poznaliśmy. Teraz jesteśmy małżeństwem" "wylądowalismy w łóżku po tygodniu....Razem juz 3 lata" "sex po 10 dniach bycia razem a zmnalismy sie miesiac...razem rok" To budujące przykłady. Ale czy recepta??? Mam trochę mieszane odczucia co do kolejnego "szczęścia", ale może to wynika ze zbyt lakonicznej wypowiedzi "poszlismy do lozka dosyc szybko, ale to bardziej wynikalo z pewnych okolicznosci (przyjechalam do odwiedzic za granice)... aa za rok slub " - nie wiem czemu ale mam wrażenie, że to szczęście jest in spe, może będzie za rok? Teraz kolejny przykład: Od czasu kiedy się poznaliśmy do czasu kiedy poszliśmy do łóżka minęło pięć lat. Cztery miesiące później wzięliśmy ślub. Jesteśmy szczęśliwi już wiele lat. (na to co się działo z nami przez te 5 lat spuszczę zasłonę milczenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z obecnym po miesiącu - jesteśmy razem od 3, więc nie wiem czy to uznasz za 'szczęśliwy związek', ale dla mnie taki jest :) Mamy po 26 lat i dziwnie byłoby mi siedzieć z kalendarzem i liczyć. Wiedziałam że jemu nie zależy tylko na seksie, bo chyba na 3 randce poszliśmy do mnie, przegadaliśmy pół nocy, położyliśmy się na łóżku przytuleni i zasnęliśmy, podobnie na kolejnych (wiadomo, jakieśtam mizianie było), więc widziałam że on się ze mną nie spotyka po to, żeby się seksić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksIx
Boże, sex to tylko sex, naprawdę nie ma to znaczenia. dopiero jak "po wszystkim" swoim zachowaniem okazujesz że wszystko sie zmieniło bo "to sie stało" to facet sie może przestraszyć. Ja uważam że to nie robi różnicy - przespałam sie raz na 2 randce i tyle, spotykaliśmy sie dalej. Jak facet jest rozsądny to nie zniechęci sie bo wie że pierwszy seks nie jest idealny. A jak to frajer to niegdy nie wiesz kiedy zakończy związek i co go zniechęci.. miłoby ci było czekać te 3 miesiace i żeby cie wtedy zostawił po wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misioreksus-rex
wiek nie ma znaczenia - wszystko jest kwestią podejścia, a Twoje uważam za słuszne - podziwiam to że łączysz seks z uczuciami gdyż moim zdaniem seks sam w sobie nie jest nic wart, wartość zyskuje tylko wówczas gdy wynika z miłości :) i tak jak powiedziałam - możesz mieć 30, 40 i więcej lat a i tak powinnaś iść z kimś do łóżka tylko wtedy jeśli poczujesz że z tym właśnie facetem tego chcesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie ma sie pewności czy związek przetrwa... wszystko zależy od ludzi i ich podejścia. jeden zostawi po 1 wspolnej nocy, inny po roku, bo nagle mu coś odwali. Jeden poczeka na Ciebie miesiąc i odejdzie bo bedzie potrzebował seksu inny poczeka rok albo i wiecej. Rozni są ludzie na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy bo
Poznałem dziewczynę na imieninach kumpla, był sex w drugim pokoju. Byłem szczęsliwy dopóki nie skończyliśmy. Więcej się z nią nie zobaczyłem. Z kolejną, fantastyczną kobietą, zacząłem uprawiać seks (z jej inicjatywy) po miesiącu intensywnej znajomości; byłem szczęśliwy dopóki nie dowiedziałem się, że ma męża (czasowo nieobecny). Pocieszyłem się z kolejną fajną dziewczyną. Była cudowna, nadawalismy na tych samych falach. Byłem znów szczęsliwy. I miałem najcudowniejszy seks (jak zresztą wszystkie poprzednie). Teraz znów jestem szczęsliwy (od pół roku), seksu jeszcze nie było (nie dlatego, że nie było ochoty, czy okazji). Tak jakoś coraz lepiej nam ze soba, coraz lepiej się poznajemy, swoich znajomych, swoje rodziny. A zycie intymne ogranicza się do pieszczot, czasem nawet śmiałych, ale nic ponad to. Wiem, że jesteśmy blisko i nie mam cienia wątpliwości, że kiedy to się zacznie, to będzie to dla nas najpiękniejsza i najcenniejsza rzecz, którą w dodatku bedziemy mogli rozwijać i wzbogacać przez całe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy bo
Muszę jeszcze uzupełnić swoja wypowiedź. Wiem to od niej, że nie będę jej pierwszym, być może nawet nie drugim. I ona nie ma w zwiazku z tymi wcześniejszymi żadnych przykrych wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×