Drugie spotkanie część druga

witam Terterku dziękuje za śniadanko i kawunie u mnie dzisaj pięknie świeci słoneczko chyba po obiadku wyruszymy gdzieś z rodzicami na kawkę pojedziemy samochodem a z a tydzień w niedziele jedziemy na święto kwiatów do Otmuchowa o 12 będzie obiadek pozdrawiam Was wszystkie serdecznie buizam

dziewczynki jakaś cisza na topiku ale zapodaje obiadek dzsiaj już gotowany przez moją mamcie rosół z makaronem (_____________________________________________) a na drugie danie młode ziemniaczki@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ pieczeń x kaarczku ############# oraz udka z kurczaka %%%%%%%%%%%%% młoda kapustka $$$$$$$$$$$$$$$$$$ i sosik (____) życze samcznego ja zaraz bo obiadku jada na kawkę do Kamienia Śląskiego jest tam ffajni zronbie fotki i wyśle narazie

Dzień dobry dziewczynki choć słoneczko za oknem to ja jestem smutna od wczorajszego wieczoru boli mnie gardło :( Tereterku na pomoc ! Jakoś sobie poradziłaś z tym problemem , poproszę o wskazówki. Na razie zastosowałam propolis na noc i w nocy powtórka bo ból był okropny rano Twój goździkowy pomysł poszedł w ruch , teraz płukałam gardło herbatką z majeranku , co jeszcze mogę zrobić ? Proszę podpowiedz ,plissss No tak moja skleroza:O Tereterek odpowiedzi mi przecież teraz nie da :( baluje gdzieś w górach i dobrze bo pogoda sprzyja. Napiję się oczywiście kawusi i kąsnę śniadanka ,ale wszystko umiarkowanie bo gardełko boli , choć trochę mniej niż w nocy. Beti za chwilę zapoda obiad a ja dopiero wstawiłam na rosołek , pewnie się wyrobię gdzieś koło 14 tej. Beti ,rodzice wrócili, czy postanowienie zostało spełnione? bo nic nie piszesz, a ja mam nadzieję że w euforii po nabyciu samochodu nie zapomniałaś o danej komuś a przede wszystkim sobie, obietnicy. Maszeruję teraz do kuchni, by zająć się czymś pożytecznym. Pozdrawiam wszyściutkie i życzę wspaniałego dnia

Ha , jak widać Beti pospieszyła się z obiadem i już podała a ja nadal w lesie:(

Witam! ja na szczęście nie muszę się wysilać z obiadkiem, bo jesteśmy z M sami :-D. Ale usmażę mu kotleta schabowego :-o - niech wie, że go kocham :-p.

Z przyjemnością poczęstuję się rosołkiem mamusi Beti, za udka i karkówkę dziękuję - nie jadam z zasady :-)

Tokinko! zdrówka życzę, nie znam sposobów na gardełko bolące, niestety!

Witaj Bechemootku no, no widzę że okazujesz Małżyki miłość pod postacią mięska :D ,My też jesteśmy sami ale przeważnie w niedzielę gotuję na dwa dania bo w tygodniu to jakieś gotowce wyciągam :) Na razie rosołek się gotuje i woda na makaron :P bo ja siedzę przy kompie :D ale zrobiłam już surówkę z marchewki i wyjęłam kotlety z zamrażarki, kiedyś je uklepię :D Szkoda że nie wiesz nic na temat gardełka, bo przecież jesteś skarbnicą wiedzy medycznej:( na razie zastosowałam co pisałam, myślę że do wieczora wystarczy, teraz jakby jest lepiej , prawie nie boli, najgorzej w nocy:(

Tokinko, ja gotuję a'la rosołek - miesko dla Mony i Chanelki, wywar wykorzystam na jakąś zupkę - zawsze tak robię. Kotlecik przyniesiony ze sklepu rozbity maszyną, nie muszę klepać :-p. Byłam na@ i oglądałam przesyłki :-D. Jeślis boli gardziołko to stosujemy jakieś preparaty do ssania, jeśli się rozhula, to niestety tabsy.

Muszę zniknąć w kuchni, niestety. Do zobaczyska po jakimś czasie

Witam Ja też tylko macham łapką nic mi się nie chce :( Tokino - popłucz jeszcze gardełko szałwią troszkę Ci ulży a na noc nasmaruj maścią kamforową i owiń szaliczkiem szyjkę :) życzę zdrówka Bondi - przepyszny ten torcik truskawkowy Kosmi - nie smutasuj się :) Pozdrawiam WSZYSTKIE Perełeczki paaaaaaaaa

No widzę, że puściutko :( :( więc ja też lecę na kanapę :P :) zaraz rozpoczyna się debata w telewizorni :) Życzę dobrej nocki i bajecznych snów

Hej u mnie cieplutko dzis oczywiscie byłam w chińskim markecie sobie kupiłam klapki bluzkę dzieciaka parę rzeczy,a potem miała m grila teraz wrocilam,aby taki niespodziewany i nieplanowany super. pozdrawiam nasza ferajne

melduję się słońce jak żyleta przygrzewało cały dzień, więc otworzyliśmy ogródkowy sezon opalania się:P spokojnie, dopiero od 15, ale i tak chwyciło i jestem lekko różówa:P ale najważniejsze, że skóra nie piecze:) ciekawe czy jak w końcu wybiorę się na urlop to też będzie tak ładnie:P znając mojego ph-a;) to niekoniecznie;):P Bonita czyli truskawki tylko na bieżący przerób;)? a nie chce Ci się trochę ich zamrozić? zimą jak znalazł, takie prosto z zamrażarki zalane gorącą galaretką są jak świeże, nic nie tracą ani z aromatu, ani z jędrności:) Tokina na gardziołko bolące spróbuj płukanie zaparzonym majerankiem, albo do ssania neoangin bez cukru, a jeśli to migdały to niestety nie obejdzie się bez wracza:o Pszczółko jak córcia, zamoczyła już nóżki w zimnym Bałtyku?

Bechemotku czym i jak podlewasz swoje storczyki, że tak obficie i jak widzę nie po raz pierwszy kwitną? są przepiękne:)

Zuuziku To storczyki mojej mamusi. I podlewa podlewa wodą, z tego co wiem.

Raz w tygodniu wlewa wodę, tak aby doniczka zanurzyła się na 2-3 cm, podłoże się nasącza i na drugi dzień wylewa. Właśnie jutro muszę jechać wylać, bo mama z siostrą "wczasują" się.

oki idę se;) jutro ciężki dzień mnie czeka w pracy, sama nie wiem za co się wziąć:P no nic, całuski ślę i do zobaczenia p.s. Marijko, dosyć tego babciowania;) wracaj do nas chociaż na chwilkę i poopowiadaj jak dzidzia rośnie, nieładnie tak zaniedbywać koleżanki:P a może zostałaś już podwójną babcią i nic się nie chwalisz;) nununu

miałaś słoneczko, a u nas ciepło, duszno i ani na minutkę słońce się nie pokazało :-o

Bechemotku no to faktycznie nic specjalnego z nimi nie robicie, ale teraz wiem na czym polega mój błąd - nie wylewam nadmiaru wody, poprawię się

Bechemotku słoneczko i ani jednej chmurki, ale nie było źle, od czasu do czasu powiał lekki wiaterek

koniecznie wylewaj nadmiar, bo storczykowe korzenie muszą oddychać. Masz takie specjalne osłonki? One mają przerwę na wodę.

nie, nie mam specjalnych osłonek, mam zwykłe tzn takie, w których można sadzić kwiaty, a te specjalne to te przeźroczyste, tzn robiące wrażenie, że są z potłuczonego szkła?

Wiaterek u nas też powiewał, czasem nawet mocno :-). Rano mieliśmy akcję z Moną. Podczas czesania znaleźliśmy na uchu OLBRZYMIEGO kleszcza !!!, Pańcio poszedł do weta i po bólu.

Właśnie takie osłonki, koniecznie kup. Są też plastikowe, tańsze ale wiotkie. Doniczka ze storczykiem nie stoi całkiem na dnie, jest taka granica. Po odlaniu nadmiaru wody zostaje tylko woda na dnie osłonki, nie dotykając doniczki, korzeni.

oki muszę pooglądać te osłonki z bliska, bo tak prawdę mówiąc nie podobają mi się korzenie tych kwiatów i dlatego wstawiam je zawsze w osłonki, w których ich nie widać:P ale widocznie nie bez powodu sadzą i sprzedają je w tych okropnych przeźroczystych plastikach:P

a gdzie ta Monka się włóczy, że kleszcze zbiera? jakie masz krzaczorki w ogródku?

Te korzenie i pędy żyją sobie w tropikach, oddychają, łapią wilgoć z powietrza :-)

no tak, ale są brzydkie jak noc:P;)

Kleszcza musiała złapać na spacerku albo w ogrodzie u mamy, gdzie szaleje z Blanciem siostry.