Drugie spotkanie część druga

Poetko, już teraz nie kocham między stragany ale sól kocham :-D - i dostaję po łapach od rodzinki, lekarzy...ale sól kocham :-p

Nie kombinuj Zuuzik :) ...zawsze jesteśmy krytyczne w stosunku do własnego wyglądu...ale jak sie widzi GWIAZDY bez makijażu i retuszu..to dopiero dociera do nas...że jesteśmy piękniejsze niż niektóre z nich :D

Bechemootku....ja nieraz rzucę okiem na zdjęcia Twojej siostry, myślę, że one mają jakąś specyficzny zapaszek ...zwłaszcza jak pokazuje naturę na tle zwierzątek :)

Poetko, bo moja s, kopnięta przez życie szuka piękna w naturze i przyjaciól w zwierzątkach - tak czasem mają niektóre kobiety,

Bechemootku nie zaglądałam do alika, bo nie wiedziałam kto to, postaram się zobaczyć. Zuuzik gdzie te zdjęcia wieloryba:D bo jeszcze nie widziałam bałtyckiego Na moment wypadłam bo bardzo ciekawa dyskusja była w TVN24 Palikot i Kalisz, o poniewieraniu krzyża

dziewczynki wejdźcie na garnek, za chwilę i tylko na chwilę wkleję swoje wielorybie wcielenie:P

Bondi, jednym uchem słucham tvn24 Zuuzik, zagladam do garnka!

dziewczynki szybciutko, bo usuwam

Bondi, zapraszam w imieniu siostrzycy :-D Wieloryba niet :-(

Bechemootku....najważniejsze, ze potrafi uchwycić dobro.... Zuuzik...pędzimy w try miga :D:D:D...popodglądać...i nie spłoszyć :D:D:D

Zuuzik...już jakiś PLATON się ślini....:D:D:D SUUUUUUUPER :D:D:D

koniec tego dobrego, wieloryb odpłynął:P

Suuuuper! Patrzymy się na naturę, która jest piękna! Zuuzik, przecież jesteś wspaniałą kobietą, nie wielorybem( nie ujmując wielorybom, zwinnym zierzętom) :-D

dziewczynki dzięki za dobre słowo kocham Was, ale wiem swoje:P

Zuuzik nie ma żadnych zdjęć

Zuuzik...pięeeeeekna opalenizna i emanujesz relaksem...tak trzymaj :)

Bondi...Zuuzik tylko na chwilkę wypłynęła i już niejaki PLATON ją przepłoszył :D:D:D

Bondi, pewnie się spóźniłaś. Ale w moich ulubionych zuuzik został :-p

Niestety, też już odpłynęła :-O

A teraz Zuuzik puszcza oko....w lesie....:D

usunęłam, żeby nikt tego nie wykorzystał w niecnych zmiarach:P hehe pochlebiam sobie:P

Coś wam powiem, moja Chanel jest łowna. Przynosi codziennie kilka wielkich motyli nocnych - takich nie widziałam w dzieciństwie. Jakieś afrykańskie? Tłucze się z nimi, gorzej, ze przynosi też myszy a może nornice. I kilka zostawia w domu. Właśnie musiałam opróżnić szafkę z zapasami kaszy, makaronu itp - nie mówiąc o mysich odchodach :-o

Dziękujemy Zuuzik....komputer to jednak baaaaardzo dobra rzecz...:) Chcesz - jesteś, nie chcesz - znikasz...:D

Zuuziku, nie widziałaś prawdziwego wieloryba na plaży. nie byłam odważna pokazać :-p

Bechemotku, dobrze, że Chanelka tego nie zjada:o nie zazdraszczam;) widoków zdobyczy:P

I biedna Chanel napracuje się po to, żeby pańcia przeganiała jej zdobycz :)...hmmmm....:D

Poetko, najgorsze, że zdobycz chyba dalej buszuje - usunęliśmy odpady czyli tzw. gówienka i naruszone dobra :-p

Zuuziku, nie zjada tylko zamęcza:-o, czasem udaje nam się wyrwać zdobycz z paszczy :-o

Pewnie Chanel cieszyła się zdobyczą, zabawiała się nią i zdobycz wygrała tę walkę umykając między szafki, co jeszcze nie jestem końcem wojny przecież....:) P.S....a motyle też fruwają ??? :D

Poetko! Też fruwają, jakoś blisko podłogi - właśnie wyniosłam kolejnego, uszkodzonego i tłucze się na tarasie :-o