Drugie spotkanie część druga

Bondi , oczywiście masz przepis jak w banku, sprawdzony i na pewno dobry, będę pamiętać. Kosmi, fajnie że choć się na moment pokazałaś, mam nadzieję że zanim kogucik przyjedzie to jeszcze z nami jednak będziesz Rowerzystko, jak to pod namiot :O oj, a komary, szczypawki, żmije itp:O

Zuuzik nie myśl, że poszło gładko. Jak dzisiaj kierownik dowiedział się, że idę na 3 tygodnie to aż się spocił ze strachu. Oczywiście negocjował żebym poszła na 2 tygodnie, ale tak się na niego wydarłam, że tylko wycierał pot z czoła. Oczywiście sam wybrał zaległy urlop, ja go zastępowałam i było dobrze. Powiedziałam sekretarce, że telefon wyłączam i żeby nikt się nie ważył do mnie dzwonić. Na drzwiach napisałam, że przetargi poszły na urlop :P

Poetko, no rośnie , rośnie a najwięcej rośnie jej babcia :D:P tyle że mała rośnie w górę a babcia w szerz :D:P , dobrze że Wam nie wysłałam tej fotki którą tam mała mi zrobiła, bo byłby ubaw po pachy :D

Bondi papapa Rowerzystko kiedyś chętnie jeździłam pod namiot:D teraz za stara dupa jestem;):P albo namiot za niski, a mnie nachylać się nie chce już;):P

Brawo Rowerzystko, super go załatwiłaś :D mam jednak złe skojarzenia z tym wycieraniem potu:O kiedyś tak wciąż się wycierał mój kierownik i w niedługim czasie dostał wylewu :( czy Twój szef spocił się tylko ze strachu czy już tak ma ?

Tokina wszystkie robactwo poślę do męża :D Mnie bedą obchodziś z daleka, bo wściekłych się boją :)

Dziewczynkom udającym się na spoczynek, Bondi i Kosmitce życzę spokojnej nocy Zuuzik nadal nie wiem skąd ten robal u Ciebie ? co Cię gryzie ?

tiiia.... Rowerzystko , nie wmawiaj mi żeś taka wściekła :P bo nie wyglądasz na taką :D a poza tym jak będziesz wściekła to mąż też ucieknie i gdzie te robale wtedy się podzieją :D:P

Tokina ze strachu :P Bo on tylko myśli o fuchach i jak zadzwonią z K-wa z dyrekcji to może coś nie wiedzieć :D

Tokina nawet nie chcę o tym mówić:o nie teraz

Tokina, rośnięcie w szerz to taka nasza uroda :) Rowerzystko........cieszę się z Tobą, tez bym tak chciała :) Trzy tygodniu urlopu.....Ja musze poczekac do 20 sierpnia :) Zuuzik...czyli jednak morze...nie udało sie oczarować mężusia?

no to dobrze mu tak !!!! :D najwyższy czas by się zajął pracą a nie wyręczał się Tobą i tak trzymaj, moze coś go Twoja postawa nauczy :D

Rowerzystko służbowy telefon zostaw w szufladzie w firmie:P

Poetko te 3 tygodnie to urlop zaległy z tamtego roku, a jeszcze mam 26 dni nowego :D

Poetko nawet morze stoi pod znakiem zapytania:o wrrr

Oki Zuuzik , jak się nie da to nie ma sprawy w takim razie polewam siekierezadę :D:P Y Y Y Y Y Y Y niech się ten robal utopi :D Poetko a czy w tym czasie sierpniowego urlopu nie przyjedziesz czasem po karpia zatorskiego??? :D

Rowerzystko jakby inspekcja pracy skontrolowała, to szef za Twoje urlopowe zaległości buliłby mandacik, oj buliłby

matko jedyna , aż tyle utrzymałaś z zeszłego roku ???????? Personalna zaraz by Cię wywaliła na urlop w początku roku :D

Zuuzik służbowy w domu, ale wyłączony i prywatny też poza zasięgiem "P

Rowerzystko i tak trzymaj:D mnie dzięki temu, że kadrowa była na długim L4 udało się zachomikować i ostatni dzień urlopu za ubr wzięłam po Bożym Ciele, czyli też dość późno

Jadę w okolice Augustowa, już domek zaklepany 20 sierpnia - 03 września :P Zuuzik ...nie rezygnuj z wakacji, drugie dopiero za rok. Tokina...wtedy nie kupiłam karpia, w ten weekend byłam po pstrągi w jakimś Bydlnie lub cos takiego, dokładnie nie pamietam ;P Rowerzystko.....to sie cieszę, że wreszcie odpoczniesz.

kurcze Kosmitka przypomniała mi że jest pora jagód, czy u Was są już jagody ? Byłam wczoraj na targu ale nie widziałam żeby były, no chyba że po prostu nie zauważyłam :O

Tokina w tamtym roku miałam taki zapieprz, że nie wiedziałam jak sie nazywam i o urlopie mogłam pomarzyć. Teraz jest nie lepiej, ale przyuczyłam trochę młodą i mi dużo pomaga. Niestety jak wrócę w sierpniu to mam do ogłoszenia ponad 20 przetargów. Sam dyrektor mówił, żebym poszła na ten urlop bo jak mi się śrubka w głowie poluzuje to wariatkowo murowane :D

no tak, Poetko pisałaś że masz domek zaklepany i że w tamte strony, sory, zapomniałam. Szkoda że nie będziesz w moich okolicach ale przecież jeszcze nie jeden wekend przed Tobą, może Ci się kiedyś zechce karpikowego mięska :D to będę czekać :)

Rowerzystko, no widzisz 20 przetargów :O a gdybyś całą tą kaskę na przetargi przesłała nam :P to miałabyś spokój a my jakie byłybyśmy szczęśliwe :D i pewnie wszelkie plany urlopowe mogłyby się spełnić :D

Niestety, u mnie jagód jak na lekarstwo. Poza tym bardzo drogie, około 10 zł za kg :( Dziewczyny, spadam w poduchy, bo ja jutro w delegacje na panel samorządowy (mimo soboty), a w niedzielę z zespołem ludowym na występy. Prawie zero weekendu :( Dobrej nocki wszystkim :)

Poetko to i tak trochę wolnego udało Ci się zachomikować:) a tak poważnie to w ciągu roku trzeba raz iść co najmniej na 10 dni urlopu - takie przepisy Tokina machniom:D

Tokina jakbym miała chociaż 1% to teraz siedziałabym na Majorce :D Pomarzyć dobra rzecz :P

dobra , widzę że znów przegięłam :O w takim razie znikam, życząc Wam spokojnej nocy, bez robali i zmartwień i pięknego wekendu

Poetko papapa o rany, przecież sezon na jagody jest w czerwcu, a tu juz lipiec i jagód na oczy nie widziałam:o chyba wszystko wyschło, maj był b. suchy