Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana studentka

ogromny problem

Polecane posty

Gość zalamana studentka

napisze tak szybko i prosze o rady czy naprawde az tak zle powiedzialam zadzwoniłam do mojej promotorki dzisiaj i powiedziałam,ze musi osobiście zadzwonić do dziekanatu i powiedzieć,ze jest chora i nie jest w stanie wystawic mi zaświadczenia dotyczącego obrony a ona do mnie jak pani do mnie mówi ja nic nie musze co to ma byc za musze ja tylko mogę wykazac sie moja dobrą wola jak sie do mnie pani odzywa i caly czas krzyczala a na koniec sie rozlaczyla to musi nie mialo byc rozkazem ja juz sama nie wiem zalamalam sie strasznie:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugawarszawska976
E tam, nie przejmuj się tak bardzo. Co zauważyłam to to, że nauczyciele/wykładowcy/dykrektorzy są bardzo przeczuleni właśnie na słowa typu "musi Pan ... ", "niech Pan..." itp Ja kiedyś potrzebowałam pieczątki od dyrektora, wiec przychodzę do gabinetu i mówię, że przyszłam po pieczątkę, a on wyciąga mi tę pieczątkę, wręcza mi ją i mówi: "To masz", zapytałam, czy sama mam sobie podbić, a on na to: "Przecież przyszłaś po pieczątkę". Ale nie załamuj się tak! :) Może jej się okres zbliża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugawarszawska976
Na którym jesteś roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
ostatnim powinnam sie teraz bronic a moja praca nie jest jeszcze sprawdzona bo promotorka ciagle jest chora i przeklada spotkania zastanawiam sie nad zmina promotora mam nadzieje,ze da rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak je się cieszę, że nie będę musiała pisać pracy magisterskiej.. Nic się nie przejmuj wariatką;) Zadzwoń jeszcze raz i spokojnie wytłumacz wszystko.. Swoją drogą dobija mnie traktowanie studentów;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
dwa razy już ją przeprosiłam przez telefon jak dzisiaj rozmawialam za zle sformułowane zdanie coś mi sie wydaje,ze ona nie chce mi tej pracy sprawdzic i dlatego mnie tak olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentko, współczuję Ci... co prawda ja licencjat i magisterke przeszłam bezboleśnie, jesli chodzi i promotorów, natomiast kłopot mialam na podyplomówce... tak jak u ciebie - wiecznie niezadowolona profesorka, której trzeba była wchodzic w tyłek i uważac na każde słowo.. umawiała się na coś, poźniej zapomniała, obracała kota ogonem, wrrrrrrr... obym nie musiala juz iśc więcej na studia trzymam za Ciebie kciuki - oby zmienili Ci promotora!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się jej spytaj wprost co masz teraz zrobić, bo nie chcesz zostać na lodzie. Porażka! Tacy ludzie mnie dobijają:/ Niech Ci powie czy wreszcie sprawdzi tą pracę czy masz się udać do kogoś innego. Jaja sobie tylko robią z nas wykorzystując "swoją władzę":/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
u mnie na uczelni jest jeszcze tak,ze to obecny promotor musi wyrazić godę na zmianę mam nadzieje,ze jutro wszytsko zalatwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
dzięki za odpowiedzi lepiej mi sie zrobiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie promotorka zachowala sie normalnie, tj. miala prawo sie wkurzyc zadzwon i powiedz jej, ze uslyszalas w dziekanacie, ze musisz miec zaswiadczenie od niej i w zwiazku z tym bardzo ja prosisz o to zaswiadczenie. Przejezyczylas sie i tyle, bardzo Ci przykro etc. Nie mozesz tego inaczej zalatwic i przepraszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
mogę ją tak przepraszać jeszcze przez kolejny rok a ona i tak pewnie pracy mi nie sprawdzi jak tylko do niej dzwonie to po głosie słysze, że jej to nie na rekę i ostatnio sama mi powiedziała, że się do mnie odezwie i milczała trzy tygodnie;/ rozmawiałam z nią we wtorek była bardzo miła powiedział,ze wie o jakie zaświadczenie chodzi i umówiłam się z nią na nastepny dzień, a ona do mnie nastepnego dnia dzwoni i mówi,ze nie możemy się spotkac bo coś jej wypadło i jak nie da rady abym sama to załatwiła to wtedy bedziemy mysleć jak to zrobić więc zadzwoniłam do dziekanatu powiedziałam jak sprawa wygląda po telefonie do dziekanatu zadzwoniłam do mojej promotorki reszte już opisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana studentka
a i ja przeprosiłam przez telefon dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×