Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bionikana

jak ja nienawidzę kiedy przyjaciele stają się obcy

Polecane posty

Gość bionikana

i rozmawia się z nimi jak z dalekim znajomym .... Jak ja nienawidzę murów, które urosły w miejscu gdzie nigdy nie powinno ich być 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
zgadzam sie z Tobą.Właśnie sama stoje przed takim murem i nie moge go przebić.Chyba już przestane nawet próbować.Oszalec można,co za sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
ja nie przebijam, to nie ma sensu. to tanga trzeba dwojga. Ale jak kogoś takiego spotkasz przypadkiem na ulicy i wymienisz dwa niezobowiązujące zdania tylko po to aby nie udać że się nie znacie - to aż fizycznie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
nigdy nie myslalam, że uznam kontakt z ta osoba za niepozadany...ale jak to ma tak wygladac...sam niesmak zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
ja próbuje,ale wiem że już nic nie zrobie.Najlepiej by bylo w ogóle takiej osoby nagle obcej nie spotykac,ale ja jestem w takiej sytuacji że musze sie z nia spotykac w pracy chociaz przez chwiele musimy byc razem.To jest straszne jak gadka sie nie klei. próbuje ,zagaduje,staram sie i nic.Dzisiaj mnie znowu olała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
no ale omijac sie? po tym wszystkim co sie razem przezylo? glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyttrtytrytrytrytr
o czym w ogóle pierdolicie bo nie wiadomo o co naprawdę chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O utraconej przyjaźni. Chłopie nie denerwuj się. Kobiety czytają między wierszami. Do facetów trzeba wprost. Zadne z tych podejść nie jest gorsze ani lepsze. Dlatego nie denerwuj się na kobiety, że działają inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
pierdolimy o tym, ze głupio jak się po jakimś czasie okaże, że z osobą która była twoim najlepszym przyjacielem nie masz ochoty gadać, bo mur między wami wyrósł.. jasno, czy jeszcze bardzoiej łopatologicznie potrzebujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
u mnie tez tak bylo,przyjazn trwała kilka lat,ale pozniej poznalysmy swoich terazniejszych chlopakow,poszlysmy do innych szkol i jakos tak przestalysmy się w sumie kontaktowac w pewnym momencie. Chociaz szczerze powiedziawszy,to wiekszym chamidlem w tej przyjazni bylam ja. Wiecznie ona pisala,prosila o spotkania,nawet wtedy kiedy mialysmy chlopakow i szlysmy do innych szkol. Na wakacjach jeszcze bylysmy razem,nocowalysmy u siebie a od wrzesnia zupelnie inaczej... Kiedy tak o mnie zabiegala to powiem Wam szczerze ,ze nawet mnie juz irytowala,taka nachalnosc ale w gruncie rzeczy teraz mi przykro. Ja stracilam wiare w przyjazn,a nawet jakas 'lepsza znajomosc' kiedy w moje urodziny zamiast zadzwonic napisala mi smsowe zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mur nie rosnie
z dnia na dzien, cos sie musialo wydarzyc, albo po prostu nic sie nie wydarzylo i sie rozeszly drogi. przyjazn sie sama nie nakarmi, potrzebuje opieki i czasu poswieconego drugiej osobie. wiec zamiast siedziec przed kompem i marudzic o murach, wezcie za telefon i zadzwoncie do przyjaciolki i zzapytajcie sie tak szczerze co slychac... Po czym poznać prawdziwego przyjaciela? Kiedy zrobisz z siebie idiotę, on nie pomyśli, że sprawa jest nieodwracalna. Lawrence J. Peter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
albo po prostu nic sie nie wydarzylo i sie rozeszly drogi rozeszły się drogi...niby nic, w życiu bywa i nagle konfrontacja z rzeczywistoscią, przypadkowe spotkanie i fakt "rozejścia się" dróg dociera z cała swoją paskudnościa do świadomości... i z pieknej przyjaźni pozostaje tylko niesmak i żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
i zzapytajcie sie tak szczerze co slychac... własnie po tych pytaniach "co słychać" i zdawkowych odpowiedziach mam teraz kaca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
" z pieknej przyjaźni pozostaje tylko niesmak i żal" zgodze się z Tobą stu procentowo. Nie wiem czy na dzien dzisiejszy ,osoba ,ktora mi byla bardzo bliska,ktorej tyle mowilam nie jest dla mnie dzis kompeltnie obca i szczerze mowiac chyba nawet jej nie lubie. Co lepsza,ja juz nawet jej chyba nie chce lubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
dokladnie teraz nasza znajomosc opiera się na pytaniu od niej "cześć:* co słychac? "czesc,w porządku a u Ciebie? "u mnie też. a jak tam z X? "chyba okej a u Ciebie "oh świetnie i te pierdolenie :o zero fajnej gadki,intencji,pośmiania się tylko teraz zrobila sie z niej taka jakas drętwa osoba z ktora kiedys mozna bylo ze wszystkiego sie posmiac a teraz wielka dama ,która przeciez jest wieeeeeeelce dojrzała i głupie rzeczy jej nie bawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
i te sztuczne usmiechy w esemesach... ble:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
właśnie sie dzisiaj zapytałam tak szczerze Co słychać -odpowiedz chłodne NIC.Moja była już przyjaciółka załozyła nowa rodzine,wyszła drugi raz za mąż,zdradzała swojego pierwszego męza z kochankiem ja o tym wiedziałam i tego nie pochwalalam ale cały czas byłam z nia.A teraz jak ma nowe szwagierki,kuzyneczki i inne towarzystwo nie jestem jej potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
no to rzeczywiscie juz chamstwo odpowiedz "NIC" to przesada. nie odzywaj się do niej,bo i po co. może kiedys ona Ciebie zapyta co u Ciebie a ty z czystym sumieniem napiszesz Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
osoba ,ktora mi byla bardzo bliska,ktorej tyle mowilam nie jest dla mnie dzis kompeltnie obca i szczerze mowiac chyba nawet jej nie lubie. dokładnie...ja do tego jeszcze mam w pamięci dyskusje o priorytetach: ty idziesz w BYĆ, ktos idzie w MIEĆ. Z całą świadomością, dojrzale każde z was wybiera swoja drogę. Po paru latach nie macie sobie kompletnie nic do powiedzenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty sie obca nie stajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
dla siebie - nie dla tej osoby - na pewno I żle mi z tym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mur nie rosnie
w takim razie cos przegapilyscie... ja mam od dziecinstwa te same przyjaciolki... 3 i jednego przyjaciela. 3 doszly mi na studiach. mieszkam za granica, ale: - z tymi ze studiow chociaz kazda mieszka w innym panstwie wideujemy sie przynajmniej dwa razy w roku - piszemy meile, opisujac co sie u nas wydarzylo, co myslimy na dany temat, nawet co u naszej rodziny slychac - szanujemy nawzajem nasze innosci i czasami naszych facetow, ktorzy moze nie dla wszystkich sa sympatyczni, ale kazda sie stara - wspieramy sie zbiorowo w trudnych momentach z tymi z dziecinstwa - pisze mniej e-meili, ale wiem, ze moge na nich liczyc i oni moga liczyc na mnie - przyjezdzam do mojego rodzinnego miasta tak czesto jak moge (3 razy w roku) i zawsze sie spotykamy po kilka razy, jak za dawnych czasow szkolnych - dzwonimy do siebie - pamietamy o urodzinach - rozmawiamy szczerze, szczegolnie jak zaczynamy zauwazac, ze sie oddalamy troche od siebie wiem jedno, przyjazn sama sie nie uchowa i aby miec o czym rozmawiac to trzeba sie starac. ludzie sie nie zmieniaja z dnia na dzien. poza tym mysle, ze przyjaciele sa najwazniejsi, ale oni musza to czuc... troche wysilku, a na pewno sie uda zatrzymac przyjazn. powiem tylko tak, z kobietami (sama tez jestem kobieta), nie jest latwo sie przyjaznic... ale warto, bo nikt nas tak nie zrozumie i nie pocieszy jak ktos kto zna nas od dziecka, widzial jak dorastamy, jak przezywamy pierwsze rozterki milosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
ja już staram się o tej osobie nie myśleć,znika z mojego życia. Tylko najgorsze te przypadkowe smotkania i te słodkie "oh cześć cześć co tam" a w sercu pewnie jednej jak i drugiej żal smutek i dziwota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszneeee
ja czasami mam wrazenie,ze nie ma prawdziwych przyjazni. Ciagle tylko wyscig szczurow,kto lepiej wyglada,kto jaki ma ciuch,kto ile zarabia,kto jakiego ma mezczyzne...ale to są moje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bionikana
wyścig szczurów... czasami ktoś świadomie ten wyscig na "ładniejszą brykę" wybiera. ja sie w takich klimatach zle czuje i wysiadam na najbliższym przystanku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×